Wpisy archiwalne Styczeń, 2012, strona 2 | Księgowy
Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2012

Dystans całkowity:711.74 km (w terenie 118.61 km; 16.66%)
Czas w ruchu:21:51
Średnia prędkość:17.64 km/h
Liczba aktywności:47
Średnio na aktywność:15.14 km i 1h 33m
Więcej statystyk

wieczorne fiku miku in de tałn || 14.81km

Wtorek, 24 stycznia 2012 · Komcie(2)
Miałem jechać prosto po Agę a jutor sobie dokręcić rurę, ale skoro jutro mam rozmowę o pracę, to dziś wieczorkiem wybrałem się dalej. Nie jest to super daleko, ale w każdym razie ponad 4km więcej niż standardowo na trasię do Agi.

Legionowo - ścieżka rowerowa odgarnięta - SZOK, jednak na odcinkach gdzie dzieli się z chodnikiem jest już cienko. Chodnik bowiem z kosteczki w calości pokrywa głęboki śnieg, a po odgarniętym ścieżko/pasie walą pielgrzymki.

Wybaczam im bo wiem, że zima nie ma reguł ściezka-chodnik. Wszyscy jesteśmy rowerzystami:) Ty niemniej, zdziwiło mnie, że odgarnęli jednak ścieżkę a nie chodnik:P

Cóż, trasa ścieżkami dookoła miasta, koło Sp 6 i przez rondko Polski Walczącej, aż do Wiaduktu. Pod wiaduktem i na Kwiatową i do Agi.

Powrót wspólnie znów ścieżkami. Tym razem klasycznie wzdłóż głównej. Szkoda że tak mało ścieżek, przydałoby sie jeszcze połączyć tą na piaskach z wiaduktem i byłoby cacy!

Zacnie lekko zwiewnie - czyli kolejne kilometry ku wieczności!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

szukając inspiracji... || 34.50km

Wtorek, 24 stycznia 2012 · Komcie(4)
Dziś po odprowadzeniu Agnieszki do pracy, wybrałem się na rundkę. Jakoś wczesniej nie skąłdało się aby wrócic do tradycji z przed lat, kiedy to każdy dzień sesji, rozpoczynałem takim Wieliszewsko - pomiejskim kręceniem.
W końcu się udało!

Zima ostatnimi czasy troszkę szalała z temperaturami, było powyżej zera i brudno-mokro-źle. Dziś na rundce bylo w granicach -1/0 stopni. Pojechałem więc w teren. Najpierw przez oś Piaski do PKP Piaski a dalej już przy torach na znany sobie szlak.


Dla takich widoków na trasie, warto naprawde czasem się torszke zdyszeć na rowerze.
Pieknie zaśniezone leśne ściezki i drzewa. Latem jest tu pieknie zielono a zimą... cóż, sami zobaczcie:


Ścieżka w Wieliszewie, to około 8km asfaltowej nawierzchni dla rowerów, dziś była w sam raz. Nie zasypana mocno śniegiem a jedynie nim przyprószona. jechało się super. Lubie jeździć po śniegu na ścieżkach pod warunkiem, że nie zalega go po kostki i nie jest to "kopny" śnieg.


Drogą rowerową do Wieliszewa skręciłem na Zegrze Południowe, aby skontrolować sytuacje nad Zalewem. Woda lekko zamarznięta, ale jeszcze nie jest na tyle gruby lód aby po nim rowerem śmigać. Jak przyjdą mrozy, to napewno przejadę się lodem do Nieporętu. Zalew bowiem zamarza zimą, tak mocno, że można po nim prawie, jeździć samochodami. Gdy jest mroźna zima robi się tam wspaniała lodowa pustynia. Liczę, że tej zimy jeszcze tak będzie;)

Z Zegrza wróciłem do Wieliszewa i zrobiłem kurs na Wodociągi i powrót do domu Znów inna drogą, tym razem trasą techniczną przy wodociągach. ten odcinek też przy większych ilościach białego puchu jest całkiem malowniczy. Obecznie wygląda tak:

Jak dopada, i samochody uklepią, to jest to tzw. "Mleczna droga". W zasadzie wyłączona z ruchu, dostępna tylko dla mieszkańców okolicznych domostw. Czekam więc z niecierpliwością na lepsze pokrycie ja sniegiem. Obecnie jest fajna, ale czuć pod spodem asfalt...

Jadąc do domu jeszcze przed trasą "mleczną", dopada mnie śnieżyca. Sypało naprawdę ostro. W zasadzie dopiero w okolicach Legionowa śnieg ustał jednak i tak troszkę mnie to zmordowało. Dobrze, że jechałem bocznymi drogami, bo okulary całe miałem zalepione a od czubka czaki po kostki - od frontu bylem biały...

Suma summarum rower się troche umoczył, a i ja byłem nieźle zmęczony.


Zdecydowanie musze wrócić do tej tradycji międzysesyjnej, bo energii do nauki mam dużo więcej niż gdybym siedziął i zmuszał się do czytania o dystrybuantach statystycznych i rozkładach normlanych...

Jutro znów pojadę, tylko w innym kierunku!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

tato tato - toperz.... || 12.88km

Poniedziałek, 23 stycznia 2012 · Komcie(0)
- tato tato toperz
- nietoperz
- nie toperz? To co?
- rowerzysta kur*wa bez lampki!!!


Dziś po egzaminie, z którego zagarnąłem zacne pięć;D wróciłem do domu. Bylo nieco spraw do pozałatwiania więc nie było rady. W sumie rada była, nie jechać, ale takie rady możecie sobie wsadzić:P

No więc od początku:P

Egzamin - poszło nieźle, miało byc źle a wyszło 5;)
Wróciłem, ale już mnie rozkładało otwory nosowe. Czułem że idzie tsunami. No i w autobusie się już zaczęło el-kattarro. I po powrocie do domu płakałem jak bóbr. Lało mi się z nosa.

Etap dwa - to oddanie trenażera. I kurs do Agi a potem z polisami na piaski. I powrót z Agą do domu.

Singiel - działa dobrze, o dziwo po mieście nie jest za lekki. Jest w sam raz. Niestety zapomniałem licznika i nie wiem jakie prędkości osiągam. Tak czy inaczej do poruszania się po mieście w sam raz. Nawet podjazd pod wiadukt okazał się bez problematyczny.

Ech gdyby nie sesja, to bym pojechał gdzieś dalej... idą mrozy, jest szansa, ze zrobi się sucha jezdnia


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Kolejne testy Singla na miasto... || 2.00km

Niedziela, 22 stycznia 2012 · Komcie(1)
Kategoria Pojeżdżawki

Dziś testowania singla. Założyłem łańcuch na biegu nr 4 (był na biegu nr 3), skracając go o jedno ogniwko i usuwając spinkę. Okazało się, że było to dobre posunięcie.

Po pierwsze, zasięg łańcucha może obsługiwać 2 biegi nr 4 i nr 5. Oba na tej samej długości łańcucha, bez potrzeby zmieniania jego długości rozkuwakiem. Zmiana biegów może byc tylko poprzez odsuwanie koła lub jego przysuwanie. Co powiedzmy jest mniej kłopotliwe na trasie, niż skracanie i wydłużanie łańcucha. O ile skrócić jeszcze o 1 ogienek można, o tyle wkuć potem spowrotem to jedno "źdźbło" to już majstersztyk!

Dziś pod wieczór pojechałem więc na rower i po testach prędkościowych zauważyłem, że na x 4, jadę około 17/18 km/h, czyli nadal za wolno jak na trasę, ale w sumie w sam raz do jazdy w mieście. Na x5, jedzie się już te 19x20 ale ze startem np pod górkę czy ze świateł, wooolnooo pedały ruszają. Puki co zostaje na x4, bo zmiana na x5 wiąże się z ponowną regulacją hamulców (nie chce mi się dziś jeszcze przy tym grzebać:P), ale prawdopodobnie przy suchej jezdni i do jazdy asfaltowej będę jednak skłaniał się ku x5.

Jako, że to singiel, nie mogę mieć wszystkiego, stąd te testy i przymiarki. Mam kilka biegów na tyle, więc mogę wybierać jak głupi w tych zmianach, potem chciałbym już trwać w miarę przy jednym przełożeniu, aby więc dobrze działało i dobrze kręciło udo i noga, są te wszystkie przymiarki i sprawdzenia.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

terenowo-śnieżny test singielka || 8.50km

Sobota, 21 stycznia 2012 · Komcie(0)


Pierwsze na serio testy singla. Dziś zabrąłem się z rowerkiem do lasu z obładowanymi skawami. Było strasznie mokro, bo cholerna odwilż ale jakoś przejechałem się i popatrzyłem jak to to moje nowe pedało-kółko działa. Kilka spostrzeżeń się nasuwa oto i one:

Przede wszystkim rower na obecnym przełożeniu jest zdecydowanie rowerem terenowym, na szutry i ewentualnie do lasu. Oczywiście semi-slick na tyle nie ułatwia jazdy, ale gdyby była lepsza opona napewno by radził sobie świetnie w śniegu.
Na asfalcie jest za "miękko". 15km/h i kręce niezły młynek.

W wolnym czasie zobacze czy da radę nie skracając łańcucha założyć go an niższą zembatkę tylko przesuwając kolo. To dalo by mi 2 biegi. Mógłbym co jakiś czas wybrać czy jadę w teren i ma być lżej czy jadę na uczelnie z sakwami i trzeba mi coś na asfalt!

Dla tych co tu ostatnio narzekali na mój łańcuch - informuje , że stary poszedł do śmieci a nowy jest to connex 808 (nowy o tyle o ile był wcześniej w moim letnim rowerze jako drugi łańcuch i ma ze 5-6 tysi przebiegu jak nie lepiej:P)


było...



obecnie, connex 808 i truvativ korba, 2nd hand


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

TOKAIDO SINGLE-SPEED || 12.47km

Piątek, 20 stycznia 2012 · Komcie(8)
Najpierw udałem się na swoje stare śmiecie, do piwnicy pogrzebać w resztkach części. Szukałem starej korby, która nie będzie BIOPACE i da się wsadzić jako singiel do roweru.



Może to nie jest mój rower, aaale;P Też singiel:)

Okazało się, że takowej tam nie znalazłem.
Kierunek więc obrałem sklep rowerowy i Pana Darka Komara:)
Pogadaliśmy, a przy okazji zrobiłem rowerek. Fajny człowiek z tego Darka, cholernie lubie gościa. Jest zwyczajnie - SPOKO!!!
Z demobilu wynalazł mi jakaś korbę suntoura, używaną a ja w nagrodę kupiłem u niego resztę części.

Tokaido zmienił się:
* Posiadł aluminiowe Hamulce V-break na długiej sprężynie ( poprzednio były spowalniacze plastikowe canti)
* nowe klameczki hamulcowe (jakieś tanie z aluminiowymi - nie plastikowymi klamkami, piszę nie dlatego że te od canti były plastikowe, ale tak dla poddania wartośći klamek)
* Nareszcie udało się założyć singla, przełożenie tu mniej ważne.

Ważne, że rower działa, da się jechać i względnie nie sprawia problemów w prowadzeniu. Nie wiem jak ten singielek sprawdzi się na na przykład 35kilometrach do Agi mamy, ale to jeszcze jest do zweryfikowania i przełożenie można zwiększyć.

Tak czy owak Toki is Back!!!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Rozbity Tokaido - po raz drugi:D || 3.00km

Czwartek, 19 stycznia 2012 · Komcie(11)
Jadę jadę sobie lasem
Podśpiewuje z nudów czasem
Jade jadę... jakby wolniej?
A tu nagle JAK PIERDOLNIE!!!
I księgowy ponad kołem
Przelatuje jak tobołek
I mną miota i mną szasta
Jebłem w śniegi no i basta!


Tak zakończyła się dzis moja jazda rowerem To-Kurwa-Ido.

Znów przerzutka...
znów się wkręciła...
znów musiałem z buta wracać...

Ale ale!!! najciekawsze jest to, że tym razem Mój Rower zapodał mi akrobatyczny pokaz, jak latać nad kierownicą! Koło sie tylne zablokowało(nagle niespodziewanie) mnie jakoś przygięło do kierownicy i nie utrzymałem się na rekach (bo nie robie regularnie pompeczek) i pooooleciałem w krzaki.

Efektem jest rozwalona przerzutka, wygięty hak, pęknięty błotnik, obolały bok i obolałe EGO.
Ja go zaąłtwie! Zrobie mu singla, dzisiejsze śrubkowanie, nieomal zakończyło się sukcesem, bo singla umiem zrobić, gdyby nie to, że jakis osioł/matoł, wsadził Biopace, do mojego tokaido;/ I jak mam singla jedzie raz na napiętym a raz na luźnym łańcuchu, przez co gubi go szybko i ów pan łańcuch spada z zębatki.

Do tego wszystkiego uszkodziłem jeszcze hamulce, więc jutro czeka mnie kurs do rowerowego. Muszę kupić:

*hamulce
*klamki (chce zmienić to dziadostwo canti-sranti na zwykłe v-breaki, bo to co tu się wyprawia, to nie jest hamowanie!)


Tak to jest, jak się oszczędza i na silę próbuje się zyskać. w sumie 3500km na tym co miał, nie jest wcale złym osiągnięciem, ale jak się posypało, to już wsio na max;/

Zorbie więc singla a korbę 48 biopace, zastąpię 42 zębatą okrągłą korbą od Agnieszki z Krossa.

Singiel będzie na 3x5 aby był to rower i do miasta i na uczelnie. Ciekawe, jak się sprawdzi. Mam obawy co do takiego rozwiązania, jednak z tego haku już nic nie będzie, a napinacz też musi być dobrze przymocowany i przede wszystkim - prosto. Zostaje więc klasyczny "ciasny" singielek.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Bum Bum || 12.54km

Środa, 18 stycznia 2012 · Komcie(6)
Dzień pełen wrażeń. Kiedy zbierałem się do wyjazdu, na rondku przed blokiem doszło do czołowego zderzenia samochoddów. Pieknie sypało wtedy, było biało i chyba jednego z nich za bardzo zniosło. Było słychać tylko PACH!!! i... cisza. Obaj wyszli cało kolesie, bo prędkość jednak nie była duża.




Na miescie, a w zasadzie już po wyjściu z domu - zapanowało białe szaleństwo. Padało sniegiem, tak fajnie, tak mocno, a na ulicach było bielusieńko! Bielu-siu-nień-ko!!! Uwielbiam kiedy jest biało, kiedy jest trudno, i ślisko.

Pod mięsnym, gdy parkowałem, zaczepił mnie facet. Dokończył peta i jeb go w śnieg. A mnie zaczął "podrywać" w standardowy sposób.
"Hej nie za zimno na rower? A te spodnie ciepłe?"
No idź precz pedale - myśle sobie. A może jesteś księdzem? A kysz - kurwa!!
Stoisz i ci dupa marznie to nie znaczy, że ja cię będę grzał. Już chciał sprawdzać czy grube te spodnie mam, ale zrobiłem unik, że niby czegoś w sakwie szukam. Co za naród. MACAĆ im sie moich nóg zachciało! A paszoł!!!!
"Takie specjalistyczne, widzę... no to trzeba mieć zdrowie..." - kontynuuje w slowotoku, że niby już mnie zapoznał!
Trzeba!? Ha trzeba rzucić palenie zgniły patafianie! Mówię w myślach a dźwięcznie dodaje tylko "MHM..."


Całe szczęście przez drzwi mięsnego wszedł pierwszy. Nie doczekanie jego, żeby jeszcze mi na dupe się gapił!!! W sumie normalny gość, ale tak mnie czasem wkur-wiają takie gadki szmatki. Ani to mi nie daje dumy, ani jemu informacji na temat oddychalności i wiatroodporności tkanin kolarskich.

Z mięsnego uwolniłem się szybko, dziarski rozmówca grzebał w pułkach koło bułek i ..."bagietek:P" Buahahaha

Ruszyłem na miasto i przemknałem na Chotomów, a dalej już po takich drogach do domu.

Ktoś mi powie, czemu wszędzie panuje ta, dziwna mania podjarania Legią?? Nie kumam, wszędzie widze napisy, kolory tej drużyny. Nie mam nic do nich, ale ... czy to nie jest trochę... chore?




I do domku hop...;D ciepło cieplej ZIMA:) Hura!!!!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Załatwiaing sprawunks in the town:D || 18.00km

Wtorek, 17 stycznia 2012 · Komcie(0)
Najpierw do AGi, potem do szewca, potem znów do Agi potem po baterie, potem znów do agi i znów po baterię bo ta była zła, potem do Agi potem do domu do lasu i siup...

Jestem:D

Zimowy las jest super:D pod kołami równo, wydeptane nie ma dołków a snieg tak fajnie skrzypi:D


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,