Wpisy archiwalne Grudzień, 2014, strona 1 | Księgowy
Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2014

Dystans całkowity:492.75 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:08:26
Średnia prędkość:24.11 km/h
Liczba aktywności:33
Średnio na aktywność:14.93 km i 0h 36m
Więcej statystyk

Mroźne i Śnieżne przełaje... || 70.00km

Wtorek, 30 grudnia 2014 · Komcie(5)
Kategoria Pojeżdżawki
Wybrałem się na rower i postanowiłem pojechać do lasu. Najpierw runda po mieście, i załatwianie spraw, a potem w słońcu i mrozie do lasu. Skutecznie się pogubiłem i wyszedł dość spory dystans. Przedzierałem sie czasem naprawdę dziwnymi ściezkami. Podążanie za śladami ludzi nie zawsze oznacza łatwą przeprawę na rowerze. 

Wyjazd zaczynam od odwiedzenia naszej Legionowskiej choinki. To w nomenklaturze Kota i tak sie nie liczy bo to twór choinko-podobny, ale przynajmniej jakaś tam jest. Chyba nawet mi sie ona podoba. Nie zapomnę bowiem spotkanej dawniej na jakimś wyjeździe choinki na rynku. Wielka, taka "trzepakowata" łysawa lekko. No ale burmistrz zapłacił to mu wycieli - tu co roku ta sama. Pełna, zielona i święcąca!

Na trasie do Janówka. Dotałem do Janówka. A później zawróciłem i pojechałem znów do lasu. No i się zaczęło:)


Jedna z wybranych przeze mnie dróg. Wydawała się znośna. Nawet jechałem, ale dalej drzewa zyskiwały przewagę nad drogą i miejsca na rower było coraz mniej. 

Jeden z bardziej łagodnych etapów na tym odcinku. Tu nawet idzie dopatrywać się jakiejś ścieżki. 

Bywało i tak lekko. 

Tu przystanąłem na chwilkę, aby nacieszyć oczy pieknym słońcem i urokliwym miejscem. Mimo, że stopy piekły z zimna, nie chciało mi się stąd ruszać. 







W lesie czekała na mnie shannon, podczas gdy ja nawigowałem patrząc na słońce. Zgubiłem się, ale nie specjalnie chciałem od razu znaleźć drogę wyjścia. Błądzenie po lesie w takich okolicznościach przyrody jest całkiem przyjemne!



W lesie spotykam ogrodzenie pod prądem. Oddziela ono jakieś leśne uprawy od zwierzyny. Dookoła cala masa rozrytych śladów po dzikach. Przeciskając się później między płotem a krzakami, prąd i mnie zaatakował. Nie było przyjemnie... choć nie powiem, serce mi podskoczyło do gardła. 






Cały wyjazd udało się zakończyć jeszcze przed zachodem słońca. Nagrałem kilka filmików ale nie wiem czy uda mi się je zmontować bo YT coś wariuje... nie taki format jaki trzeba mam tych plików i troszkę nie chce mi ich brać.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Zimowe przełaje || 24.93km

Poniedziałek, 29 grudnia 2014 · Komcie(4)
Przełamałem dziś pewną niechęć do jazdy na zewnątrz. Zaświeciło nam rano piękne słońce i zdecydowałem się na przejażdżkę. Najpierw jednak pieszo poszedłem na miasto pozałatwiać kilka spraw. Kolejka w Banku dłuższa niż nasze pendolino, więc wróciłem do domu i pojechałem do placówki partnerskiej na swoim dawnym osiedlu, gdzie nie było kolejki. 

Test roweru w zimowych warunkach wypadł nieźle. Niestety nadal jest problem z za krótkim łańcuchem, więc czeka mnie wiosną zakup nowego. Do zimowej jazdy wystarcza ten co jest, bo po lesie jeździłem na środkowym blacie.

Jak było? Była frajda. Założyłem Shannon zimowe oponki i targałem po lesie w nagłębszym śniegu, jaki był. Nie jest go dużo, ale na tyle sporo, aby troszkę pokotłowac się w miękkim puchu. Jak do tego dodamy, jakies tam wydmy i korzenie to wyszła całkiem intensywna jazda, mimo dość małego dystansu. 

Jazda po lesie to dla mojego stylu ewenement, bo ja raczej fanem szos jestem, jednak tak pięknie ubarwione i suche ścieżki są wodą na młyn dla mnie. Nawet odcinki piaszczyste nie były sypkie. Lekko zmarznięte fałdy piasku faktycznie sprawiały, że nawierzchnia przypominała pociętą bruzdami szarlotkę, jednak nie przeszkadzało mi to. 

Odwiedziłem jedyne w lesie, jeziorko. Jeszcze kilka dni temu pływały tu kaczuszki, a teraz lód. Jezioro to jest pozostałością wiekszego zbiornika. Dwie trzecie powierzchni jednak porasta gęsta roślinność torfowa a otwarty zbiornik to tylko ten zamarznięty placek. 




Oczywiście mróz dokuczał, jednak starałem się ciągle umartwiać rowerowo coby mi było cieplej. Nie dało się jednak. Czasem spotykałem piekne słoneczne polanki i mimo, że wiedziałem, że nie spędzę tam wiele czasu, przystawałem na chwilkę na zdjęcie. 



Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Powrót Bloga - Niepoczytalny! || 0.00km

Niedziela, 28 grudnia 2014 · Komcie(5)
Zdecydowałem się jednak wrócić do poprzedniego szablonu bloga. Wszystko z powodu powtarzających się informacji o nieczytelności poprzedniego szablonu. No i za ostateczną namową pewnej uroczej młodej damy. < :D :D> Mam nadzieje, że skoro już wróciłem do starego stylu - poczytalność mi wzrośnie.

Bo tu nie chodzi wam chyba o to, że jestem niepoczytalny?  - eee ??


Czekam na głosy dotyczące bloga. W końcu prowadzę go nie tylko dla siebie i statystyk, ale i dla was i waszej przyjemności czytania.

Tak więc - czytać i komentować proszę, bo święta już minęły, a na rower za zimno!




Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Trening 27 - trudna godzina na forum || 24.58km

Niedziela, 28 grudnia 2014 · Komcie(2)
Godzinka pedałowania i pogawędki na forum co i dlaczego jest dla nas niezdrowe;)

Doszliśmy do wniosku, że:
* brzuszki - szkodzą na kręgosłup
* bieganie - niszczy kolana
* za długie siedzenie - źle wpływa na kręgosłup
* za długie stanie - niewskazane, obciąża cały szkielet.

Generalnie wskazana różnorodność. 

Co mamy powiedzieć my - uczestnicy ultra-maratonów gdzie przez ponad dobę pedałujemy - mało różnorodne jak dla mnie;D





Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Trening 26 || 12.74km

Niedziela, 28 grudnia 2014 · Komcie(0)
Gdzieś pomiędzy świętami znalazłem czas na pół godzinki


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Świąteczne przejazdy - łącznie || 45.00km

Sobota, 27 grudnia 2014 · Komcie(0)
Kategoria Pojeżdżawki
Wiecie sami jak to jest. Najpierw wszyscy mają sraczkę, a potem to szybko mija... mimo, że nie chodzi tu o problemy z żołądkiem, okres świąteczny niejednokrotnie i te potrafi powodować. Chodzi o to, że przed świętami wszyscy są zabiegani, w przygotowaniach. wszystko dookoła szaleje. Czasem w tym całym zabieganiu tracimy kontakt z rzeczywistością. Ludzie zamiast mili dla siebie chodzą podenerwowani, bo "tu trzeba kupić, tam trzeba zdążyć i te kolejki, i ta pani tak się wlecze, a to wszystko takie drogie".

Od kilku lat jakoś trudno mi wczuć sie w atmosferę świąt. W całym tym załatwianiu, przestałem widzieć uroczy okres. Chyba bardziej wolę okres po nowym roku, gdy nadal jest zima, dzień dłuższy, a mroźno i słonecznie na zewnątrz. 

Ogólnie w święta rowerowaliśmy co nieco. Wiele wyjazdów było cokolwiek trudnych. W Wigilię jechaliśmy pod tak silny wiatr i deszcz, że poczułem się jak na Islandii. Tam takie coś to była prawie norma. Tutaj, zwłaszcza w grudniu to nieco spory ewenement. Mimo, że bywało po 10 stopni wiatr dawał poczucie, że "0" jest blisko. 

Z Wigili w pierwszy dzień świąt wracaliśmy, jak "szatany" niesione wiatrem. Mimo, że wiało i ciemno, to do pociągu dojechaliśmy naprawdę żwawo. W Legionowie pustki na drogach takie, jakby miasto emigrowało w całości. 

Zaskoczeniem okazał się drugi dzień świąt. Mróz przyszedł i śnieg. Wybraliśmy się do rodziców na obiad, odwiedzając oczywiście lasy i śnieżne ścieżynki. W mieście lód i pozamarzane rozbryzgi wody. Na ścieżce rowerowej do Chotomowa jakiś traktor odgarnął śnieg, jednak od słońca pojawiła się woda i szybko zamarzła. Droga rowerowa zamieniła się w lodowisko, i łatwiej czasem było jechać po trawie niż po lodzie. 

Ciężki okres zimowy czas zacząć. O ile jak słońce i mrozek to bajka, to jeśli będzie więcej deszczu jak ostatnimi czasy, gdy padało, to będzie bida;)


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Trening 25 || 13.48km

Poniedziałek, 22 grudnia 2014 · Komcie(0)
Pół godzinki kręcenia na lekko na obciążeniu 3. Po prostu dla fanu, przy dobrej muzyce.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Trening 24 - Kolejny podjazd na piątym biegu || 12.58km

Poniedziałek, 22 grudnia 2014 · Komcie(0)
Kategoria trenażer
Zaskakujące, podczas dzisiejszej jazdy nie patrzyłem na dystans tylko na średnią... Pedałowałem a chłopakami na ósmym etapie tour de france i starałem się trzymać rytm. Efekt? Przejechałem identyczny dystans, jak poprzednio. Znów 12:58km w pół godziny. 

Nie było lekko. Do przejażdżki dodałem 10 brzuszków przed i 10 po.

Poranne kursowanie po mieście w deszczu to była tylko rozgrzewka.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Trening 23 || 12.58km

Poniedziałek, 22 grudnia 2014 · Komcie(0)
Zmiana siły na poziom piąty. Pierwsza jazda na nowym obciążeniu miała symulować długi podjazd. Było co prawda ciężko, jednak nie aż tak jak sądziłem. Ze środkowego blatu szybko przeszedłem na przysłowiową trójkę i momentami dokręcałem na 3 x 8. Pojeżdżę w tym tygodniu na takim oporze, a potem się zobaczy. 

Pogoda za oknem iście surfingowa. Jak tak będzie padało cały tydzień to będzie można surfować po osiedlach w kałużach od deszczu. Najbliższy tydzień to zapowiadane opady non stop - niemal przez całe święta. 




Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,