Pojeżdżawki, strona 1 | Księgowy
Wpisy archiwalne w kategorii

Pojeżdżawki

Dystans całkowity:13050.11 km (w terenie 1010.40 km; 7.74%)
Czas w ruchu:263:55
Średnia prędkość:19.27 km/h
Maksymalna prędkość:46.60 km/h
Suma podjazdów:1062 m
Suma kalorii:4329 kcal
Liczba aktywności:315
Średnio na aktywność:41.43 km i 2h 26m
Więcej statystyk

ZBiorowisko || 89.00km

Czwartek, 27 lutego 2020 · Komcie(2)
No dobra słuchajcie trochę mnie tu nie było, ale jestem cały czas. Jestem raz dłużej raz krócej, ale jestem. Mój kręgosłup powoli wraca do zdrowia. Wszystko wskazuje na to, że dojdę do prawie pełnej sprawności natomiast muszę pamiętać o tym, że raczej dźwigać ciężarów już nie będę także rekordy świata muszę zostawić dla innych . Ja skupię się tylko na jeździe rowerem. Nowy rower sprawuje się świetnie. Całkiem inna przyjemność z jazdy, nie muszę uważać na korzenie, mogę troszeczkę olać nie duże nierówności na zjazdach wymagających można pozwolić sobie więc na nieco więcej.


Co zaś się tyczy spraw imprez długodystansowych, jeszcze nie wiem do końca jak to będzie.  Jeszcze nie zdecydowałem, obserwuję na razie. Plecy są okej, chodzę na rehabilitację, rozciągania trochę ćwiczę w domu, no i oczywiście praca. A jakże któż żyłby z nas gdyby nie praca gdyby nie to światełko w tunelu.



Pogoda ostatnio zrobiła się nieco kapryśna, bym powiedział nawet bardzo kapryśna. Na przykład dziś kiedy pojechałem na rower miałem na zmianę słońce i śnieg w zasadzie nie tyle śnieg co śnieżyce . Sypało aż miło i było biało i ciągle sypało jeszcze sypało i jeszcze sypało. Wróciłem do domu zrobiwszy zaledwie 24 km, ale mimo wszystko troszkę pojeździłem podgórki i noga pracowała. Jest kilka fotek, jest oczywiście banan na ryju więc jestem szczęśliwy z tego co udało się mi dzisiaj pojeździć.




Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Spalić pieroga || 45.00km

Środa, 25 grudnia 2019 · Komcie(1)
Kategoria Pojeżdżawki
Wieczorny wyskok z D na rower. Miało być spalanie pieroga, i ostatnia okazja do jazdy w ciepełku. W jedną stronę z wiatrem w drugą - nie zgadniecie - pod wiatr!!!



Kładka stoi! Sprawdzono!



Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Dwa dni pełne ROWERU || 82.00km

Poniedziałek, 23 grudnia 2019 · Komcie(1)
To było tak... była niedziela, zaraz po sobocie pracującej, była pogoda "taka se". A ja i "D" mieliśmy trochę spraw do załatwienia. Oboje mamy jakieś tam rodzinne obowiązki. Zdecydowaliśmy, że jeśli uda się wspólnie na rower pójść to dopiero jak będzie ciemno, bo:

a) nie mamy czasu
b) nie będzie widać jak h... pogoda jest

Pojechaliśmy więc jak było ciemno. Wyszło solidne 40 kilometrów.


Dziś był poniedziałek. Rano miałem sprawy świąteczne do ogarnięcia, a potem około jedenastej znalazła się chwila na rower. Niestety pogoda nie rozpieszczała, i zaczynało kropić. Jak ruszałem padały dwie krople na krzyż, ale potem padało mocniej i mocniej.
Summa summarum  D też zdecydowała się wyjść na rower i moknąć  ze mną. I tak na zmianę padało, wiało nie padało, potem znów padało i znów wiało i znów nie padało.

Dziewięć - słownie stopni - sprawiało, że jechało się znośnie, choć momentami żygało spod kół fest...

Jak przed chwilą szedłem po bombki na choinkę do piwnicy - nie poznałem roweru.



Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Ale wiauło || 21.00km

Poniedziałek, 16 września 2019 · Komcie(2)
Kategoria Pojeżdżawki
Na wycieczkę zabrałem canyona... wiało. Niby ciepło, a zimno. Jednak chyba bardziej zimno. Przeszywa wiatr. Załapałem się na słońce mimo, że wyruszyłem o czternastej. Potem do domu i spać. Reset sam się zrobił... wstałem a tu tak pochmurno...

Jesień idzie... zanim się obejrzymy będą przymrozki.







Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Relaks na rowerze + Nieporęt || 40.00km

Środa, 4 września 2019 · Komcie(1)
Kategoria Pojeżdżawki
Po górach przyszedł czas na odpoczynek od mtb, i zamieniłem rower na crossowy, czyli już prawie na asfalt, ale jeszcze z domieszką terenową. W Warszawie leją kał, więc rowerem będę dojeżdżał. No i opony z deczka cieńsze lepiej jednak na ścieżkach hulają niż 29 tki grubaskowe. 



Pocisłem sobie zatem do lasu crossem i złoiłem jeden z moich ulubionych singli. Weszło ładnie, później już mniej terenowo pojechałem do Nieporętu łącząc ścieżkę rowerową z szutrowym odcinkiem przez Kąty Węgierskie. 

Tam Kawa u Pana Sławka i powrót do domu znów ścieżką rowerową tym razem przez Wieliszew. 


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Testy Lemondki || 38.94km

Środa, 14 sierpnia 2019 · Komcie(1)
Kategoria Pojeżdżawki
Wczoraj przyszła lemondka, więc od razu wylądowała w rowerze. Jest to wierna kopia lemondki którą już kiedyś miałem. Poprzednia była TLC za 149zł ta jest bez nazwy za 85zł. W sumie jedyne co zauważam to bardziej podniesione chwyty dla dłoni, dzięki którym nadgarstki nie są tak wygięte.


Rower MTB z lemondką to dość osobliwa sprawa, ale po przeanalizowaniu opinii ludzi z Wisły 1200 okazało się, że to jednak zasadne połączenie. Wczoraj też siedziałem trochę w piwnicy z synem. Udało się też zamontować wreszcie blokadę widelca (po 2 ponad miesiącach). Skróciłem pancerze bo od dawna już prosiły się o to, by nie wywijały się tak mocno. Wszystko należało przetestować na wieczornym kręceniu. Przyjemnie się jechało choć noce już zimne.

Nie mogło się stać inaczej i już tego samego wieczoru pojechałem na testy sprzętu.


Trasa Nowy Dwór Mazowiecki i powrót.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Nad Zalew za dnia || 25.00km

Piątek, 8 lutego 2019 · Komcie(1)
Kategoria Pojeżdżawki
Pojechałem nad Zalew, w powietrzu 5-8 stopni w lutym. Wiosna w środku zimy. BAJKA

Syn w domu zakaszlany mamy kolejną infekcję w mieszkaniu i wykluwają się zarazki i we mnie. 

ech... uroki ojcostwa.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Iść własna drogą... || 48.00km

Czwartek, 16 sierpnia 2018 · Komcie(3)
Kategoria Pojeżdżawki
Dzień wolny to nie tylko czas dla siebie, to także zakupy i pomoc w domu. Od rana młody atakował. Zaczął od czwartej, gdy tylko wyspał się w swoim łóżku. Słychać było tylko pac pac pac a potem łup i już coś po mnie włąziło. No i mamy dziedzica w łóżku. Jeszcze ciemno o czwartej bo już schyłek wakacji, ale to nie przeszkadza w zabawie, bo Kulek już wyspany. Udało się go jakoś spacyfikować, aby jeszcze poleżał ze dwie godziny w miarę styatycznie, ale o 6 to już nie ma bata - czas na zabawę i bim bim.

Podrzucam juniora do dziadków i ogarniam zakupy. LIDL i szybkie decyzje. Mój maraton legionowska katorga lekko się rozjechał, ale nie poddaje się i zorganizuje to co zaplanowałem. Wycofała się dziewczyna od trasy biegowej, więc zrobię to w pierwotnej wersji tylko mtb 24h.

LEGIONOWSKA KATORGA 15-16 Września 

Po zakupach wyskok na rundę po okolicy. Dębę - Jachranka - Nieporęt - Legionowo.







Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Łu pau... || 84.70km

Piątek, 3 sierpnia 2018 · Komcie(1)
Kategoria Pojeżdżawki
No dobra ludki zasiadam do pisania, bo się zeszczę z natłoku wrażeń i pełnej głowy. Tyle się dzieje, że oszaleje... W nowej pracy młyn, od razu na głęboką wodę mnie wrzucili i albo sobie poradzę, albo utonę, albo... będę miał wyjebane. No nie umiem mieć wyjebanego, więc próbuje sobie radzić, ale to wygląda trochę jak nauka pływania, bez instruktora. Patrzysz co robią inni, robisz to samo i starasz się nie pójść na dno. 

Jest strasznie mało ludzi jest do pracy. Bardzo inteligentnie poprzedni kierownik, ustalił plany urlopowe, że teraz jesteśmy po 4 osoby na tysiąc metrowym sklepie. To sprawia, że:
a) indywidualnie można zarobić
b) indywidualnie można oszaleć
c) ludzie nie wyrabiają i są spinki.
[...]
d) jest upał...

No może w sumie upał to jest i bez tego, ale nie pomaga. Klimatyzowana sala fajnie daje wytchnienie, ale robi się 10 rzeczy na raz i wiadomo, nie ze wszystkim jesteśmy w stanie nadążyć. Miałem więc 4 dniowy maraton 4x 11h pracy, ale to na własne życzenie, bo w sumie mogłem powiedzieć, że chcę zacząć od pierwszego. Za darmo nie pracuje, zbliża się BBT, więc dodatkowa kasa się przyda. No i szybko okazało się że jeszcze szybciej zdobędę doświadczenie.

No to tak. Ostatnie dwa dni z "kwarteum pracowego jedenastogodzinnego", jechałem już autem. Po pierwsze primo, bo się za-e-ba-em w tym upale, po drugie potrzebowałem wytchnienia. Jak wiadomo dobry trening nic nie da jak się organizm nie zregeneruje. No to się regenerowałem w aucie jadąc do pracy we klimie. 

Skupmy się na BBT. 
Bilety mam już zamówione i będzie to jazda bez trzymanki, bo przyjeżdżam w piątek rano (nocnym) i startuje w piątek na noc :) Czyli będe spał w dzień. Nie mam pokoju wynajętego nigdzie, tylko znajomości i kilka przysług do odberania, i będę koczował w pokoju Rowerowego Lublina "Na waleta". Pewnie uwale się na podłodze i prześpię kilka godzin w pokoju u chłopaków.

Dzięki uprzejmości Memorka mam pokój na mecie w Caryńskiej. Moim zadaniem więc będzie "tylko" dojechać. Mam cichą nadzieje, że przez to, że wyjadę wcześniej uda mi się nie spędzić na imprezie tygodnia i nie przyjadę na samym końcu stawki.
Mocowanie do sakwy na kierownicę już zamówiłem i pierwsze listy zakupowe mam. Gps, wstępie czyta ślady... rower co prawda wymaga poprawek, ale do startu będzie chyba wszystko na tip top.

Dzisiaj wyruszyłem z samego rana jak tylko się dało - czytaj o 10 jak zrobiłem zakupy.  - trafiłem na super pogodę;P Nie padało i było 45 stopni w słońcu. Nic tylko jechać. Jechałem i jechałem i popijałem napój z kreatyną (wiecie przecież że koksuje nie? Macie fejsa?) No i jadąc słuchałem sobie o handlarzach organów i największym napadzie na bank. Kolesie zrobili podkop i w skorumpowanej Ameryce południowej nie mogą dojść kto to zrobił. Ech piękne... Upał jednak wrastał i w pewnym momencie w okolicach Nasielska zrobiło mi się niedobrze. Zebrało mi się na wymioty. Stanałem w cieniu i odczekałem chwile pochylony przyglądając się trawie i mrówkom pod nogami. Przeszło. Uff można jechać dalej. Było upalnie, i bardzo gorąco, ale póki jechałem pęd powietrza mnie schładzał. Najgorzej było gdy się zatrzymywałem, tak więc nie robiłem za dużo postojów. 

W sumie do domu dotarłem przed burzą... co to za burza, tylko grzmi i lekko pada bez jakiejś mega ulewy - no ale pada;) To będzie chłodniej. 




Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,