Wpisy archiwalne Kwiecień, 2019, strona 1 | Księgowy
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2019

Dystans całkowity:454.01 km (w terenie 354.00 km; 77.97%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:28.38 km
Więcej statystyk

Nowości Blogowe - rozruszać kości. || 27.00km

Wtorek, 30 kwietnia 2019 · Komcie(2)
Ostatnio w dyskusji o maratonie Wisła 1200 koleżanka skarżyła się na płyty betonowe na pewnym odcinku. Lekko to bagatelizowałem, ale dzisiaj pojeździłem po lesie i pojeździłem drogą wodociągowa po płytach w lesie. I wiecie co? Ło matko - miałą racje. Amorek się napracował, ale po kilku kilometrach tej płytaniny myślałem że mi plecy odpadną. Świetny trening całościowy bo miałem wrażenie że mam całe ciało napięte i każde ścięgienko.

Miałem dzisiaj misję podlać Kwiatki u rodzicieli, ale skorzystałem z okazji, że słońce było od rana i pojechałem sobie polatać po lesie. W sumie, po prostu chciałem się przejechać, aby nie załatwić sprawy bez dokrętki. 

Na Blogu pojawia się formularz kontaktu. Coraz więcej imprez organizuje i masa osób do mnie pisze, a nie mam FB i teraz będzie im łatwiej. No wam w sumie też - chyba. Mało tego dostajecie narzędzie do szybciej bezpośredniej pogaduszki ze mną, lub zadania nurtującego was pytania bez potrzeby czekania aż łąskawie zajrzę na bloga. Komunikator pojawi się u mnie w telefonie, i gdy napiszecie powinno powiadomienie wpaść na "mobajla".
Oczywiście nie musicie zakładać profilu - piszecie po prostu a GG samo zakłada profil tymczasowy i nadaje numer. Dobrze więc by było się przedstawić, bo wyskoczycie mi tylko jako osoba z ciągiem cyferek i będę musiał zgadywać płeć wiek i stan cywilny:)

Ulala - Księgusiu - ale nowości:)

Biorę się za Nową imprezę - maraton Legionowska Katorga 24 h już w 10 sierpnia! Dystans okrążenia to aż 90km w terenie!
Nie będzie nudy, nie będzie miało. Będzie kurz pot i łzy! Trasa to single, piaski, wały, wydmy i masa ciekawych terenów w okoliczncyh czterech kompleksach leśnych. 

Formuła zawodów ?
ŚLAD GPX - Nawigacja w terenie to inny wymiar zabawy w MTB!








Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Do pracy rowerem || 32.00km

Poniedziałek, 29 kwietnia 2019 · Komcie(3)
Kategoria Do pracy!, kuweta
Znów udało mi się pojechać do pracy rowerem. Znów udało się pojechać terenem. Znów prawie byłem na 8:30 na wystawianie E RE SA. Znów byłem prawie jak trzeba. 

Kolejne kilometry gromadzę w terenie, a jak czas pozwoli może coś wiekszego pojadę. Obecnie jednak problemem jest zagospodarowanie syna. Więc czasu na rower mam tyle co dojazd do pracy. 


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Szosowa Włóczęga - maraton turystyczno-szosowy. || 1.00km

Poniedziałek, 29 kwietnia 2019 · Komcie(4)
No i znów miała miejsce impreza organizowana przeze mnie. Start Szosowej Włóczęgi Zorganizowałem w Agroturystyce Żabi Raj w miejscowości Trzepowo. Udział wzięło w sumie trzynastu zawodników, choć osób przybyłych na miejsce było sporo więcej (Matki, Żony, Kochanki). Impreza miała charakter typowo integracyjny bez spiny. Spotkaliśmy się, pogadaliśmy i pośmialiśmy. W sobotę wszyscy ruszyli w trasę zdobywać pieczątki. Ci co chcieli ruszyć o ósmej - polecieli o ósmej. Główna grupa wystartowała jednak po pysznym śniadaniu:







Nowa metoda odwiedzania miejscowości przypadła ludziom do gustu. Polegała ona na wjechaniu do miasta i samodzielnym zdobyciu pieczątki z danej lokalizacji. Rzecz jasna wkradł się chochlik i wydruk karty okazał się mylny (była wersja pierwotna która uległa zmianie) Z uśmiechem przyjęli wszyscy te rozbieżności  i jak widać udało się coś ustrzelić. 





DLa niektórych osób, była to okazja do pobicia swojego jednodniowego rekordu nieprzejechanego dystansu, dla innych trening przez Maratonem Podróżnika. Jeszcze inni, po prostu pojechali zbierać gminy. Rodzina organizatora - korzystała z pieknej pogody (sobota rano) i relaksowała się.


Znajdź syna...:D


Później nieco pogoda się zbiesiła, i słońce ustapiło miejsca chmurom. Wziąłem więc aparat (samsung xcover 4) i poszedłem pocykać fotki.









Finał rozwlekł się w czasie. Osoby wracały o różnej porze, ale zawsze z uśmiechem na ustach. Wiele było dyskusji, kto gdzie i jak zdobył pieczęć w jakim mieście, oraz opisywano zabawne sytuacje, gdy ludzie bali się stemplować karty.


Najliczniejsza Grupa z Sierpca!

Był też smutny akcent imprezy. Witek (znany również jako HANS) z niewyjaśnionych dotąd przyczyn złamał nogę. Dla niego sezon się już zakończył. Śruby to wątpliwa pamiątka z mojej imprezy.


Podsumowując. Impreza zbiegłą się z pieknym Wschodem, stąd dość mała frekwencja. Mimo wszystko jednak udało się spotkać i są liczne głosy, że takiej turystyczno-ultraturystycznej imprezy właśnie brakowało. Całkiem inne podejście do długich dystansów, i furtka szeroko otwarta dla turystów. 

W planie mam kontynuowanie imprezy co roku w różnych miejscach na tych samych zasadach. Mam nadzieje, że będzie nas coraz więcej. W tym roku udało się po odliczeniu kosztów uzbierać 200 zł dla domu Dziecka w Chotomowie. Złożę zamówienie dla dzieciaków gdy tylko Siotra Dyrektor da mi znak czego im najbardziej obecnie potrzeba. 






Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Do pracy terenowo || 32.00km

Czwartek, 25 kwietnia 2019 · Komcie(1)
Znów udało mi się do pracy wybrać terenowo. Tym razem nie pojechałem na 8:30 tylko na 9. Nie dałem rady pojechać wcześniej aby wystawiać rowery z namiotu. Całe szczęście, że było już kilka osób i udało się wystawić jednoślady. W sumie dojechałęm 8;40 pomogłem dokańczać wystawianie a potem od razu rzuciłem się w WIR pracy. Tego dnia miałem 3 działy, Swój (małe AGD) Dział IT (kolega się rozchorował) oraz Dział rowerów. Latałem jak opętany pomiędzy tymi trzema kategoriami i handlowałem od tosterów, przez smartfony po rowery. 

Dzień ciężki, choć w ciągu dnia nie wiele się działo. 

Upalny dzień sprawił, że praca na namiocie zaczyna przypominać pracę w szklarni. 


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Do pracy w Orkanie || 35.00km

Środa, 24 kwietnia 2019 · Komcie(1)
Do pracy pojechałem jak za darmo, bo wiało tak że łeb urywało. Od samego rana było wietrznie, ale miało to swoje plusy. Do pracy w terenie jechałem jak wariat 27 km/h aż sam się dziwiłem, że tak umiem. Fajnie bo wyjechałem z lekkim niedoczasem. W drogę powrotną musiałem już uzbrojony być w cierpliwość. Nie szło lekko, a opóźnione wyjście z pracy spowodowało, że musiałem jechać ulicami, nie zaś lasem.  Nie zmienia to faktu, że 20km/h to była górna granica jaką w stanie byłem osiągnąć jadąc pod wiatr. Średnia wyszła mi z powrotu 17km/h.

W pracy hmmm jakoś nerwowo się ostatnio dzieje. Nie wiem ocb.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

DO pracy Lasem || 32.00km

Sobota, 20 kwietnia 2019 · Komcie(2)
Dzisiaj miałem do pracy na 8:30. Plusem tego dnia było to, że pracujemy do 13 więc postanowiłem jechać rowerem, bo zapowiadał się piękny dzień. Zapakowałem się bardzo zwinnie i pognałem. Zapomniałem o rękawiczkach i szybko tego pożałowałem. W ręce było cokolwiek zimnawo. Mało tego, że zimnawo, to pizgauo złem strasznie. Dodałem więc ząbek i pognałem ile sił aby mnie rozgrzewała pasja do jazdy. 

W pracy - sprzedałem dwa rowery trochę podyskutowałem, ze szczerbatym i ledwo widzącym na oczy człowiekiem o rowerach elektrycznych w cenie seiczento i sprzedałem kilka duperelek na sklepie. Chyba nawet trymer do brwi jakiemuś Ukraincowi. Boże jakie on miał wielkie uszy! Ten Ukrainiec;)

Powrót już w pięknym słońcu i temperaturze 20 stopni. Jarałem się jak świeczka na wszystkich świętych. Pysznie było - prze-py-sznie. Nawet Sarnę i lisa widziałem jak wyszły z lasu na szutrówkę przy torach. Zobaczyli mnie i wrócili się do kniei. 

Noga jakby bardziej żwawo idzie. Jazda 20-23km/h w terenie to juz nie jest jakieś wyzwanie. Poprawiła mi się dynamika i znów czuje, że mogę pojechać szybciej. Wracam do żywych. Może to kwestia pogody i listeczków?


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Szybko wałem i przy torach || 37.00km

Środa, 17 kwietnia 2019 · Komcie(1)
Szybka jazda, dla rozruszania kości. Dzień wcześniej solidny dystans, toteż rano szło mi jakoś tak słabo. Byłojednak sporo cieplej niż poprzedniego dnia więc i jechało się przyjemnie. Noga podaje. Serduszko się cieszy. Wiosna w pełni!

Wszystko kwitnie, ptaszki śpiewają


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Zakurzona Północ || 80.00km

Wtorek, 16 kwietnia 2019 · Komcie(3)
Kategoria kuweta
Musiałem kilka spraw załatwić na Północy u Teściowej. Wziąłem więc rower i pojechałem. Pociągiem do Modlina dalej lasami i polami do Mamy, a potem powrót całkowicie już rowerem w terenie. pogoda była taka pół na pół. Bo słońce piękne, za to wiatr zimny. Jak jechało się lasem i z wiatrem, było duszno. Gdy zaś na otwartej przestrzeni i pod wiatr - koszmarnie zimno i wiało. Jednym słowem. Nie dogodzisz!























Zacne pedałowanie wyszło i odkryłem przepiekny park w Pomiechówku - Bardzo polecam dla dzieciaków i na spacery - BAJKA!



Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Do pracy rowerem - terenowo || 32.00km

Poniedziałek, 15 kwietnia 2019 · Komcie(3)
Kategoria kuweta
Do pracy pierwszy raz w tym roku pojechałem rowerem. Do tego wybrałem nową drogę, szutrami wzdłóż torów kolejowych do Nowego Dworu. Droga dość równa, bez większych piasków,a tylko kilka razy zdaża się ostry interwał pod nasyp, a potem z górki. Nie zmienia to faktu, że pokonanie 16 kilometrów terenem to nie to samo co 16 asfaltem i przejazd to jakies 50-55minut.

Tego dnia musiałem być rano, bo były do wydania transporty. Firma co nam rozwozi dla ludzi lodówki przyjeżdża o ósmej i zabiera naszykowane towary. Aby więc dojechać do pracy na ósmą wstałem 5:30. No bo wiadomo, zanim się naszykuje, kawe sobię wypije i fejsika przejrzę, to mija. Potem jakieś tam marudzenie poranne i w drogę. 

Rano zimnica straszna, toteż żwawe pedałowanie chroniło mnie od całkowitego wymarznięcia na kość. 
W pracy za to się opalałem na słońcu, bo namiot, którego pilnuje z rowerami, był niezłą ochroną od wiatru i pięknie mnie słoneczko ogrzewało. Siedziałem sobie na stołeczku i wypalałem oczodoły do słońca. Nawet przez chwilę chyba zgubiłem watek na tym fotelu - ale ciiii :D

Żeby nie było, sprzedałem również rower tego dnia. Jednak ludzie chyba na razie wolą zmagać się w zapasach z spożywczymi rzeczami, niż z rowerami. 

Powrót na lekki wk_wie bo mnie troszkę w jajo zrobili miałęm być do 18ej, ale znowu "musiałem" na nadgodziny zostać 1h dłużej. Dla dobra ogółu. Generalnie jak już wspominałem #jebać_korpo



Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Śnieg w Kwietniu || 8.00km

Sobota, 13 kwietnia 2019 · Komcie(4)
Do pociągu rowerem. No niby nic, ale nie dość, że padał śnieg, to jeszcze było zimno. 

Ma-sa-kra...

Handlowo tak sobie;) Raczej Łazing niż Handling, ale rowerek za 1400 sprzedałem! A co!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,