DO pracy Lasem | Księgowy

DO pracy Lasem || 32.00km

Sobota, 20 kwietnia 2019 · Komcie(2)
Dzisiaj miałem do pracy na 8:30. Plusem tego dnia było to, że pracujemy do 13 więc postanowiłem jechać rowerem, bo zapowiadał się piękny dzień. Zapakowałem się bardzo zwinnie i pognałem. Zapomniałem o rękawiczkach i szybko tego pożałowałem. W ręce było cokolwiek zimnawo. Mało tego, że zimnawo, to pizgauo złem strasznie. Dodałem więc ząbek i pognałem ile sił aby mnie rozgrzewała pasja do jazdy. 

W pracy - sprzedałem dwa rowery trochę podyskutowałem, ze szczerbatym i ledwo widzącym na oczy człowiekiem o rowerach elektrycznych w cenie seiczento i sprzedałem kilka duperelek na sklepie. Chyba nawet trymer do brwi jakiemuś Ukraincowi. Boże jakie on miał wielkie uszy! Ten Ukrainiec;)

Powrót już w pięknym słońcu i temperaturze 20 stopni. Jarałem się jak świeczka na wszystkich świętych. Pysznie było - prze-py-sznie. Nawet Sarnę i lisa widziałem jak wyszły z lasu na szutrówkę przy torach. Zobaczyli mnie i wrócili się do kniei. 

Noga jakby bardziej żwawo idzie. Jazda 20-23km/h w terenie to juz nie jest jakieś wyzwanie. Poprawiła mi się dynamika i znów czuje, że mogę pojechać szybciej. Wracam do żywych. Może to kwestia pogody i listeczków?


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (2)

Oczywiście, że to zaleta pogody - zimą człowiek się snuje jak żul pod Żabką, a wiosną odżywa niczym zwycięzca w totka :)

Ukraińcy mają generalnie, hmmm, "ciekawe" fizjonomie, od razu widać, że to oni - ale tylko faceci, kobiety są cięższe do odgadnięcia :)

Trollking 19:06 niedziela, 21 kwietnia 2019

Mi słońce zawsze dodaje 5 km do średniej :)

Katana1978 07:04 niedziela, 21 kwietnia 2019
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ieini

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]