Wpisy archiwalne Sierpień, 2012, strona 2 | Księgowy
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:1633.64 km (w terenie 3.00 km; 0.18%)
Czas w ruchu:08:15
Średnia prędkość:16.16 km/h
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:60.51 km i 2h 45m
Więcej statystyk

Do Tłuszcza... || 31.30km

Niedziela, 19 sierpnia 2012 · Komcie(5)
Wracanie z działki. Choć nie tak od razu.

Od rana po wielkim śniadaniu lenistwo, spacery, oglądanie co jak wyrosło i co sie zmieniło. Ostatnim razem na działce byłem prawie dokładnie rok wcześniej. To szmat czasu, serio...Nie sądziłem że wykąpiemy się w Liwcu! Udało się umoczyć tyłek i trochę poopalać.

Powrót przez Jadów (lody!!) do Tłuszcza i Śmierdzio-wozem KM do Domu!
Druga część wycieczki z dedykacją dla Carmeliany:)






Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Do Decathlonu i dalej... || 79.24km

Sobota, 18 sierpnia 2012 · Komcie(2)
Wyjazd z zalożenia miał być po "COŚ" do Decathlonu, bo "czegoś" na pewno nam brakowało. Brakowało na pewno jazdy na rowerze. Więc po Agi pracy udaliśmy sie na zdobywanie konsumpcyjne regionu!

Efekt jaki zastaliśmy na miejscu był troszkę przerażający. W sklepie pełno dzieci, ale przecież tam zawsze są dzieci. No więc cóż jeszczenas tak zaskoczyło?
Otóż półki... na półkach były pustki - i to jedyne co było na półkach:) Bo oprócz pustek nie było nic. Normalnie sklep wyglądał jak podczas wielkiego remanentu, restrukturyzacji czy innego "re". Pary butów po jednej, w rozmiarach, które nawet nie wiedziałem, że istnieją. Oczywiście bywały i buty bez pary, bez"par"donowo stojące dalej na wystawie udające, że przecież COŚ na półce przecież JEST:).
Koszulki owszem były, ale albo te co gdzieś się nadpruły, zaciągnęły albo jeszcze takie, które nie pasują ani na dorosłego ani na dobrze zbudowanego karła... Jednym słowem, miałko!
Części rowerowe, to już nawet nie skomentuje...

W sumie ze sklepu wyszliśmy z dwoma kapeluszami. Jeden wszak jaki posiadałem straciłem na wyprawie wsiadając do metra. Teraz Agnieszka ma identyczny co sprawia, że jadąc ulica wyglądamy identycznie jak jakiś wyprawowy TEAM:D

Adam i Agnieszka Bike Team - w Skrócie AA bike Team:P

Druga cześć zakupów była w IKEI, gdzie również nie kupiliśmy nic poza moją diodową lampką na biurko.

Zrezygnowani pojechaliśmy więc do Zielonki - Tak tam też nic nie było;P

Wysiedliśmy w Tłuszczu, gdzie pojawiło się to COŚ - Celem był Jadów i Lody!
Nie będe wam opisywał jak pyszne lody są w Jadowie, ci co byli wiedzą, Ci co nie byli niech lepiej pojadą.



Finalnie dotarliśmy na działkę, gdzie spędziliśmy jedna noc i nadrobiliśmy czas rozmawiając z rodzicami. Dawno nie byliśmy w Starowoli, więc odwiedziny przyniosły wiele ciekawych nowości:)




Wycieczka troszkę rowerem, troszkę PKP ogólnie taki MIX, ale wyszło sympatycznie.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Po Agnieszkę do pracy || 20.00km

Piątek, 17 sierpnia 2012 · Komcie(0)
Po Agnieszkę do pracy a w zasadzie, do pracy z Agnieszką i po nią po południu. Nie dzieliłem, jakoś tego wyjazdu choć czasem tak robie.

Ciekawe spostrzeżenia? Hmm jest 20:27 i jest ciemno;/ Chłopaki na BB tourze będą mieli dłuuugą noc...

Dziś były również zakupy w Biedronce. Kiedy byliśmy za kasami zgasło światło. Tzn lodówki jakoś nadal świeciły ale cały sklep w półmroku. Dziwnie wyglądała okolica ciasnych sklepowych alejek gdy panowała ciemność...

Dystans mały, ale... no właśnie ALE! Ha i na tym zakończę;)


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Po Agnieszkę do pracy || 10.47km

Czwartek, 16 sierpnia 2012 · Komcie(0)
Nadrabiam wpis w wczoraj. Tzn data będzie się zgadzać...:D No i się zamotałem.

Z ciekawszych rzeczy dnia dzisiejszego:

Pani Pijaczka, które atakuje ludzi koło Kauflandu w Jabłonnej, wyraźnie miała dość. Stała kiwając sie po środku wyjścia ze sklepu i nie za bardzo wiedziała, czy ma się przewrócić czy nie. Dwa razy bełkotała coś do ludzi z wózkami, ale odmówili jej usług. Ciekawe jakim cudem odstawiła by wózek, skoro ledwo sama stała. Dobrze, że Czesio - Kauflanowy Wózkowy pilnował porządku!


Wtajemniczeni Legionowianie i Jabłonianie wiedzą kim jest Czesio, koło tamtego sklepu!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Północne Mazowsze || 82.78km

Środa, 15 sierpnia 2012 · Komcie(0)
Kategoria Na Zaborze
Wyjazd na północne Mazowsze do Agnieszki Mamy. Odwiedziny zwieńczone przepysznymi gołąbkami i smakowitym deserem w postaci szarlotki! MNAM!

W jedną stronę pod wiatr a powrót z dmuchawą w plecy! Średnio od Nowego Dworu 25km/h nie schodziło z licznika. Nawet na trasie od Nowego... zaświeciło słońce.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Na uczelnie i odwiedzić Cimana || 72.00km

Poniedziałek, 13 sierpnia 2012 · Komcie(2)
Skromna wycieczka i na zakupki - jakby to napisał roweras. Moja wycieczka nie byla skromna, choć w drugiej części były zakupki :D
Najpierw kierunek a Ochotę na uczlenie kilka spraw załatwić - nie załatwiłem prawie nic bo sezon urlopowy w pełni, toteż zasmucony pojechałem odwiedzić CIMANA i pogadać. Były zdjęcia z Norwegii ustna relacja, ale jako że dawno żeśmy nie ubrudzili się wspólnie smarem, było również mechanikowanie.

Dzięki temu że Ciman miał pompke do amortyzatora, mogłem wreszcie zajrzeć wgłąb epicona i skontrolować jak żyje.

Jak na przebieg poadn 5 tysięcy "kaem" (znów cytat od rowerasa) ma się nieźle. Golenie w dobrym stanie, brudu nie zastałem wewnątrz, jednym słowem, amortyzatorowa sielanka.

Zastrzeżenia miałem co do tłumika, który działał dość "dziwnie". W końcowej fazie nawet nie działała blokada. To muszę zweryfikować na serwisie bardziej profesjonalnym. Jako, że w środku czysto spokojny jestem iż żaden piach drobnoziarnisty, nie rysuje anod. Serwis całkowity uginak przejdzie późną jesienią, przed zimą.
Blokada się naprawiła sama podczas jazdy więc jest ok;D

Powrót do domu od Cimana, to mordęga. Wiało w twarz i to nieźle, do tego czasem padało i było trochę za zimno... Jesień idzie;/ SZOK!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Monsun letni || 10.47km

Sobota, 11 sierpnia 2012 · Komcie(4)
Pewnie wielu z was jadąc na rower patrzy w niebo, no ja dzisiaj chyba zapomniałem o tym drobnym szczególe. Kiedy zbierałem się po Agnieszkę jeszcze w sumie było dookoła w miarę widno i może nie pogodnie, ale nie zanosiło się na deszcz.

Pierwsze 700m jechałem w kierunku, gdzie niebo było "sensowne" to znaczy, w miarę zdecydowane aby NIE padać. Kiedy skręciłem w lewo (tak ma wam to nie wiele mówić) po mojej lewej był las więc nie widziałem nieba...

Pod lasem, gdy zamierzałem w niego wjechać, zobaczyłem jak biegnie facet i dwójka dzieci. Zdziwiony, pomyślałem, że może się ganiają czy coś takiego. Odpowiedź nadeszła z nieba nagle!

Lunęło i to tak rzęsiście, że widoczność spadła do kilkuset metrów. Jechałem przez las i miałem nadzieje, że przestanie, nawet chwilę przystawałem aby przyspieszyć "przechodzenie" chmury, niestety przez cale 5kilometrów lało! Lało rzęsiście intensywnie a nawet mocno!

Oczywiście gdy wracałem z Agnieszką już nie padało!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Lekarz + Bazarek || 13.00km

Piątek, 10 sierpnia 2012 · Komcie(0)
Kategoria Pojeżdżawki
Do lekarza a potem na zakupy warzywne.

Wiecie co? Na bazar jechać tylko kiedy nie ma bazaru. Bo on jest i tak! tylko mniejszy i mniej ludzi a kupić można to samo tylko w mniejszych nerwach i stresie, że cię ktoś popchnie, szturchnie czy fukać będzie.

Do domu z dwoma sakwami załadowanymi, noga prawie nie boli ale nie szaleje, nie ma co się przeceniać.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Na zakupy || 10.21km

Czwartek, 9 sierpnia 2012 · Komcie(0)
Wyjazd na miasto. Nogę oszczędzam, czuje lekki dyskomfort, jednak nie jest najgorzej nie bolała. Zakupy po długiej nieobecności w domu były po prostu przymusowe!

Nareszcie jest przyjemnie i nieco chłodniej...


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,