Wpisy archiwalne Luty, 2013, strona 2 | Księgowy
Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2013

Dystans całkowity:775.04 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:25.83 km
Więcej statystyk

Na rowerze 27 - Do pracy po Agnieszkę || 9.48km

Wtorek, 19 lutego 2013 · Komcie(0)
Wieczorny wyjazd po Agnieszkę Francą. Na skraju wytrzymałości nerwowej jestem. Miałem nadzieje, ze zima już odpuści i będę mógł porzucić snowa a tu nic... Szykuja się poważne konsekwencje wobec tej zimówki. Trzeba wziać sprawy w swoje ręce!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Na rowerze 26 - Zimowa osiemdziesiątka || 86.54km

Poniedziałek, 18 lutego 2013 · Komcie(3)
Kategoria Na Zaborze
Po wczorajszej pracy weekendowej dziś czułem się lekko galaretowaty. Przewracanie się z boku na bok i piszcząca zmywarka. Taki miałem poranek.
Pierwsza seria pipczenia - wytrwałem,
Druga seria pipczenia - no żesz...
Trzecia seria - ja cię zaraz uciszę...

I jak już wstałem wyłączyć zmywarkę to jakoś mi bliżej było do jedzenia niż spania. A od jedzenia przeszedłem do przeglądania sieci WEB i i mi posył wpadł w ŁEB, że pojadę na północ do rodzinki.

Pojechałem Francą. Przez NDM miałem pod wiatr, ale jechało się przyzwoicie. Na termometrze -2.5. Za Nowiakiem już mi nogi prześmigało mroźnym wiatrem. Naiwnie wziąłem bowiem buty "lżejsze" myśląc, że wystarczą. Końcówka była bolesna... tak mnie szczypały nogi, że klękajcie narody:P

Obiadek, pogadałem z mamą Agi, ze szwagrem i nawrotka do domu. W drodze powrotnej pokusiłem się o jazdę dodatkowo przez Jachrankę, bo chodziła za mną tamta trasa. Wiatr w plecy w drodze do domu sprawił, że jechałem całkiem sprawnie.

Droga była zacna. Suche ulice, lekki mrozek, jednym słowem ostatki zimy.

Wielce rad jestem z tej dzisiejszej trasy - przełamałem swoje zniechęcenie zimą i wyszło całkiem fajnie. Jutro dowali śniegu i znów pogrążymy się w śniego-błocie.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Na rowerze 25 - Niemiecka filozofia || 16.48km

Niedziela, 17 lutego 2013 · Komcie(1)
Kategoria Do pracy!
Przełąmując system, gdy wszyscy odpoczywali od pracy ja w ten weekend pracowałem. Radość me serce napełnia, gdy widzę nowe złotówki w portwelu. Wiosna wszak za pasem i mam nadzieje, że ten był przed-ostatnim weekendem prawdziwej zimy.
Mam nadzieje , to nie znaczy, że tak będzie, jednak warto się pocieszać.

Dzień na górce - pracowity. Ludzie przypominają sobie o niej właśnie weekendem, kiedy po śniadaniu wyruszają na podbój stoku. Kłębi się i tłoczy cała zimowa brać z nartami/deskami/kijkami/kaskami/mamusiami/tatusiami/kochankami/z wnukami i czym tam jeszcze popadnie.

Swoją drogą przez te kilka tygodni pracy na stoku zauważyłem ciekawe zjawisko "szczęśliwickiego" przedszkola. Nawet w naszej szkółce bywało tak, że babcia/mama/tata wpadali jak po ogień sadzali dziecko i mówili, że przyjdą po nie za godzinę i sami pędzili do blue city.

Nie wiedziałem, że w kosztorys rodziny, wliczamy teraz cenę poczynionych zakupów i wynajęcia narciarskiej niańki do dziecka? No, ale działa? No pewnie! Rodzice hasają po Blue City a dziecko poczynia niemrawe kroki ku zdobyciu umiejętności jazdy w dół na deszcze, czy nartach.

Dziś był u nas Niemiec. Nazwisko miał cokolwiek dziwne, coś na Vorzh... nie pamiętam. Wysoki troszkę po polsku (kaleczył zabawnie) do dzieci po niemiecku, a dzieci miedzy sobą po niemco-polsku gadały. No cyrk na kółkach, a w zasadzie na nartach.

"Czy pan mnie może zająć, moja czas już idzie. Potrzebny drugi but na inny rozmiar"

"wy tu nie macie maszyny do elektronicznej?"
???
"No że pik pik i pieniądz."
- nie nie ma bankomatu
"nie, to nie taka maszyna, taka że bierze niewidzialne pieniądze"

po tym jak zgubiło mi się jedno dziecko.
"Ja zaraz chyba urwe głowę..."
po tym jak odnalazło się dziecko (1h później na ślizgawce na jeziorze w parku obok"
"Wie pan, ja miałem zalane serce, teraz mi spadło to"

Generalnie wesoły facet, trochę upierdliwy, bo mimo 20 osób mam się zajmować tylko nim, bo jego czas nadszedł. Dzieci mu się pogubiły i po tym jak wreszcie znalazł bankomat szukał dzieci.


Weekend zakończony kasa zarobiona - można odpoczywać do kolejnego weekendu.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Na rowerze 24 - Do pracy || 16.48km

Sobota, 16 lutego 2013 · Komcie(1)
Kategoria Do pracy!
Wycieczka ta z rodzaju do pracy. Wszyscy ludzie odpoczywają a ja zarabiam kokosy. A co! Trzeba coś skubnąć z górki póki jeszcze śnieg na niej leży.

Jechało się spoko, choć obcieranie, chrobotanie napędu w zimówce to istna kanonada dźwięków. Cóż pocieszające jest to, że nie jest to mój - o wiele droższy - napęd we Francy:D


Dobrej nocy - idę szamać kopytka!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Na rowerze 23 - Nocą w światłach miasta || 9.45km

Piątek, 15 lutego 2013 · Komcie(2)
Po Agnieszkę do pracy i na zakupy. Franca ma dobry tydzień. Ujeżdżanie jej z kazdym dniem przynosi mi więcej frajdy. Zdaje sobie sprawę, że zima jeszcze ostatniego słowa nie powiedziała i ze SNOW`em będę musiał sie jeszcze przeprosić.

Póki co, bloguje na francuziku.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Na rowerze 22 - Tour po okolicy. || 15.72km

Piątek, 15 lutego 2013 · Komcie(7)
Z za cieklokrystalicznego monitora kłania się do was Księgowy.

Dziś mimo pogody, nazwijmy to sobie średniej, mam dość pozytywny nastrój. Być może związane jest to z tym, że jazda na francy sprawiła mi dziś, nareszcie, o wiele więcej przyjemności.

Najpierw z Agnieszką pojechaliśmy po rybki do akwarium a później sam - niestety - musiałem na zakupy jechać. Po wizycie w biedronce odwiedziłem kolege w rowerowym bo stwierdziłem, że należy coś zrobić z tym "dziwnym" uczuciem na rowerze i odwróciłem mostek na minus. Pierwszy krok ku normalności. Jedzie się lepiej, ale stwierdzam, że kierownica, która montowałem jesienią (dostałem za free od kolegi) jest za szeroka. I chyba zdecyduje się jednak na zakup prostej w rozmiarze jaki miałem poprzednio.

Gdy zakładałem giętą bontragera wydawało mi się, że szerzej znaczy lepiej:

"* Przede wszystkim jest szersza - poprzedniczka miała 58cm a ofiarowana ma 62."

Dziś poczułem , że chyba jednak nie jest to to czego szukałem. Rozkładam ręcę na niej jakbym szpagat robił i w sumie jakoś wizualnie jest strasznie szeroka. Po całej zimie przejeżdżonej na poprzedniej swojej kierowniczce, wrócę więc do dawnego rozmiaru.

Wracałem sobie droga przez Chotomów i się uparowałem. 3 stopnie i puch to za dużo. Może moje Francowe wycieczki naprawdę sprowadzą na nas wiosnę? Ha, fajnie by było!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Na rowerze 21 - Franca || 13.78km

Czwartek, 14 lutego 2013 · Komcie(4)
Dziś w geśćie protestu przed zimą, reaktywowałem france. Jechało się przedziwnie bo od wielu miesięcy jeździłem na śnieżniku. Rower więc czarny wydawał się "jakiś dziwny" kierownica za wysoko, za szeroka... tak jakbym jeździł na nie swojej maszynie.

Pod koniec już troche przywykłem i w sumie jechało się przyzwoicie, ale początek...

Zima nadal trzyma choć delikatna odwilż daje znać iż słońce coraz dłużej oświeca naszą półkulę i z każdym dniem tej energii jest przekazywanej coraz więcej.

Gin wredna suko - zimo - twoje dni są policzone!
A ja na pewno je liczę!


Już nie długo wakacje! HA!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

BLOG - USTAWIENIA || 0.00km

Czwartek, 14 lutego 2013 · Komcie(6)
Hej postanowiłem jeden z wpisów poświęcić tylko ustawieniom bloga. Proszę was o radę. Dochodzą mnie słuchy, że czcionka była za duża. Teraz ustawiłem na "2" i u mnie wydaje się za mała.

Proszę sprawdźcie:
- powiększenie wyświetlania strony (powinno być 100%) często każdy z nas nieświadomie przegląda strony www na 120 a czasem 150%, właśnie dlatego, że czcionki na stronach to maczek...

- Podajcie mi jakie macie rozdzielczości ekranu (1600x900) tyle mam ja i system podaje mi w laptopie, że jest to (dla mnie) zalecana rozdzielczość.

- Rozmiar monitora? - Nie wiem napiszcie mi, może to ma znaczenie?

O odpowiedzi proszę w komentarzach. Pozdrawiam!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Na rowerze 20 - Chcę już wiosny. || 62.30km

Środa, 13 lutego 2013 · Komcie(2)
Poranny exodus do UP wprawił mnie dziś w średni nastrój. Nie bardzo jest o czym opowiadać. Ta sama "pani" i to samo jej stękanie i obrażona mina.
"Ja tu nie jestem żeby mnie pan lubił" - usłyszałem od niej samej. Widać podaje instrukcję obsługi siebie tylko na indywidualnych spotkaniach. Łaskawa Pani!

Ech szkoda gadać. Można naprawdę się sfrustrować w tej instytucji. Jakbym miał 4 dzieci na utrzymaniu i czynsz wysoki do opłacenia, pewnie wziąłbym granat i tam wrzucił a siebie razem z nim, bo autentycznie atmosfera jest grobowa.

Druga cześć dnia to podróż do Warszawy i do Decathlonu. W sumie wybraliśmy się tam ot tak, ale zestaw dętek zakupiliśmy bo jak na razie to najtańsza opcja 14zł za parę. W sklepie pusto, dzieciarów nie ma a na półkach pustki. Cóż nic tylko się cieszyć, szkoda jednak, że sezon zacznie się dopiero w marcu bo pewnie jeszcze raz będziemy musieli tam się wybrać.

Dojazd i powrót z Decathlonu to nie tylko zakupy, ale również paskudny stan dróg. Przerażające jak dziurawe zrobiły się ulice. Mało tego - one spuchły. Powypaczały się na pęknięciach i wydaje się, że zaledwie 60% jezdni jest bez pęknięć. Przejazd przez Annopol to już całkowicie ekwilibrystyka.

Chyba mam już naprawdę dość zimy. No mój rower to już na pewno.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Na rowerze 19 || 9.48km

Wtorek, 12 lutego 2013 · Komcie(6)
Nocno - wieczorna wycieczka po Agnieszkę do pracy. Później zakupy w carefourze. Rower kręci, ale tylne koło obciera. Obcierają hamulce bo jedna szczęka nie porusza się a do tego jest ono pieruńsko zcentrowane.
Mini Ogłoszenie:
Szukam koła tylnego na 26 - najlepiej jakiś złom, byle proste i na wolnobieg lub kasetę. Resztę jakąś tam mam.


Zastanawiam się co zrobić z rowerem wiosną - czytaj gdy zniknie śnieg. Czy kupować jakiś najtańszy napęd (kaseta/wolnobieg + łańcuch) na tył i inwestować w tanie ale dobre kółko, czy ciągle jeździć na jakimś badziewiu co mi ludzie oddadzą.

Jeszcze nie podjąłem decyzji. I mam dylemat. Z jednej strony chcę uniknąć wkąłdania pieniędzy w rowere co to ma być tylko "po mieście" i "po kosztach" z drugiej zaś - dość mam już jazdy na tym skrzypiącym, chroboczącym gównie;P

Wiosno - napierd....


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,