Do pracy 2 | Księgowy

Do pracy 2 || 10.47km

Środa, 2 października 2013 · Komcie(0)
Dzień numer dwa - dziś dodaje z przebiegiem rowerowym, ponieważ taki się pojawił. Niestety jeszcze nie był to dystans do i z pracowowy, ale jako że post dotyczyć będzie mojej dzisiejszej pracy dodaje w temacie.

Dzień odbył się pod tytułem "poznaj pracę kuriera" polityka firmy nakazuje abyśmy zanim usiądziemy na centrali i przy kompie poznali jak działa system "live" i spędzili jeden dzień u boku kuriera. Tak tez było. Nakazali nam byc przed 7 na magazynie zgłosić się do dyspozytorni i ruszyć w świat z kurierem siódemki.

Ni mniej ni więcej wstałem więc o 4:25;/ Matko kochana, co za pora... Ciemno zimno i nawet księżyc świecił. Zaskakujące jest to iż w tych mrokach poranka nawet miałem ochotę na kanapkę, co o takich porach mi się nie zdarza. Pojechałem i zasiadłem obok kolegi z regionu Jabłonna.

Praca kuriera jest osobliwa. Koleś z którym jeździłem miał obcykane w jednym palcu wszystkie adresy nie używał GPS i ludzi znał na wylot. Pamiętał nawet kto jakim autem jeździ, bo niektórzy umawiali się z nami po odbiór paczek gdzieś na mieście:
" o tą niebieską fiestą jedzie ta babeczka z Polnej 12"
po czym fiesta włączała awaryjne a pani wychodziła i odbierała paczkę.
Czułem się troszkę dziś, jak w tym amerykańskim programie Boss Under Cover, gdzie szef wielkich spółek wciela się w pracowników niższych szczebli aby poznać swoją firmę i doskonalić ją od podstaw.

Kurier wysadził mnie w Jabłonnie i pojechał dalej wozić paczki po regionie mojej dzielnicy.

Powiem wam, że o ile praca jaką będe wykonywał nie jest może najwyższych lotów ani najwyższej płacy, jednak podejście do pracowników i zaznajamianie ich z pracą w firmie na różnych szczeblach to coś dla mnie nowego. Spokojnie mogliby posadzić 20 studentów dać im Umowę Zlecenie i robiliby to samo nie mając pojęcia o pracy firmy. A tu proszę! Dziś praca u boku kuriera, a w przyszłym tygodniu będziemy towarzyszyć przedstawicielom handlowym na spotkaniach, gdzie sprzedawane sa pakiety dla firm i prowadzone rozmowy z kontrahentami.

Dzień kończę jako zombi. Mimo, że po powrocie do domu przespałem się do 16 ej to nadal czuje się jakoś taki "chory" z niewyspania. Nie są to moje najbardziej ulubione pory pobudek (no chyba, że planuje jechać 250 km w marcu czy kwietniu)...

Dziękuje wszystkim za uwagę i życzę dobrej nocy - zjem i idę spać! Jutro znów na 5:25 budzik nastawiony!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa tapra

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]