Ustąp pierwszeństwa głupocie! || 12.00km
ciężarówka potrąciła matkę z dzieckiem
Nie będę - stety lub niestety - w gronie osób piszących o winie człowieka w ciężarówce. Moi zdaniem zawiniła tutaj kobieta z dzieckiem i generalne przekonanie pieszych o świętości zebry pod nogami. Jak przyjrzeć się filmikowi kobieta wyszła na pasy bardzo blisko jadącego pojazdu. Założyła - jak widać błędnie, że ciężaróka się zatrzyma. Wywrotka z górą piasku jadąca po ulicy nie stanie dęba w kilka sekund a słowa kierowcy, że jej nie widział - również rozumiem. W moim mniemaniu "nie widziałem ich" oznacza nie zauważyłem ich odpowiednio wcześniej.
Czy to nie jest podobna sytuacja do tych spotykanych przez nas na ulicy. Nas mam na myśli rowerzystów. Często kierowca pod nasze koła z bocznej ulicy wyjeżdża bo zakłada:
a) że na rowerze jedziemy wolno,
b) że przecież zahamujemy.
c) przecież go widzimy...
Dlaczego podejmuje ten dziwny wątek? Otóż dziś miałem analogiczną sytuację, nie zbyt groźną, ale dość irytującą. Jechaliśmy z AGnieszką ulicą a z bocznej drogi osiedlowej - podporządkowanej wyjeżdżało małżeństwo. On - szacowny dziadek z wnuczką na krzesełku z tyłu - podczas dojechania do głównej nawet nie zatrzymał się mimo, że w widoczny sposób spojrzał czy nic nie jedzie. Widać inny rower nie wzbudzał w nim strachu przed zderzeniem. Wyjechał więc dosłownie na 2m przede mną. Całe szczęście - pani babcia jadąca za nim nie podzielała jego zamiarów i zatrzymała się.
Nie było ani ciemno, ani tłoczno a pan był z wnuczką i żoną na rowerowym spacerze. Dlaczego więc nie zaczekał? Gdybym miał znaczek mercedesa, opla, fiata lub choć buczał jak diesel? To by też wyjechał? A może wtedy by poczekał?
Z pasami jest tak samo. Nie raz jadę rowerem po ulicy Piłsudskiego w Legionowie i ludzie ustępują autom, ale rowerom już nie. Nie chodzi mi o to żeby mi z pod kół uciekali - ja tylko wymagam równouprawnienia w mentalnośći pieszych. Stoi para przed pasami, spogląda w moją stronę - rejestruje moją obecność - później patrzy w drugą - rejestruje i przepuszcza auto a następnie bezceremonialnie pod koła wychodzi mi bo jestem na rowerze!
Tak samo z przebieganiem przez ulice w niedozwolonym miejscu k. Mediqa. Upewniacie się drodzy piesi, czy autoa nie jadą a rowerów już nie bierzecie pod uwagę! Bo po co!
Czy na pasach czasem nie zakładamy zbyt mylnie, że auto/rower/ciężarówka z piaskiem się zatrzyma? My na 2 cienkich kółkach - zwani rowerzystami, mamy stosunek powierzchni przyczepności do masy podobny jak dobrze załadowane auto ciężarowe. A prędkości powyżej 20km/h to nie są wcale łatwe do zredukowania siły ścinające... zwłaszcza gdy dajecie nam na reakcje marne 2m...
Myślenie nie boli....
Dobrej nocy!
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew