Do pracy 35 - Wtorek trudnych chwil. || 22.53km
Czwartek, 12 grudnia 2013
· Komcie(0)
Kategoria Do pracy!
Nadrabiam wpisy, więc proszę o wyrozumiałość dotyczącą ich treści. Dołożę wszelkich starań, aby ich zawartość nie była lakoniczna, choć przyznam, że dawno takiego zrytego tygodnia nie miałem w pracy.
Już od rana dzień postanowił być dla mnie uszczypliwym. Zaczęło się od mrozu a potem było tylko "Weselej". Nocno-poranne wyjechanie przy -6 było, mimo chłodu dość orzeźwiające. W pociągu tłok jak dawno nie było i standardowe problemy przy wysiadaniu... Podróż umilała mi para dwojga ludzi piorąca swoje brudy na siedzeniu obok mnie. nie krzyczeli głośno, ale na tyle donośnie rozmawiali, że pewnie pół pociągu ( a przynajmniej ta część bez słuchawek w uszach) słyszała, że:
"on z jakimiś dziwkami chodzi na siłownie"
"a ona mu regularnie telefon przegląda"
W pracy było ciężko. Nie mogłem rytmu złapać, a agresja jaką wzbudzali we mnie klienci i niechęć do uprzykrzania się ludziom przez telefon, była dziś wyjątkowo wysoka. Efektem była niska nota "leadów" jakie przekazuje codziennie do innych sprzedawców i bardzo niski poziom zadowolenia personelu przełożonego.
Wyszedłem z pracy z watą w głowie... mózg z waty i sił brak. Poddałem się i wróciłem pociągiem. A zamiast grzecznie jechać do domu i jechać później drugi raz z po Agnieszkę, poczekałem u niej - drzemiąc na zapleczu i czytając gazetkę z empiku - do 19ej
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Już od rana dzień postanowił być dla mnie uszczypliwym. Zaczęło się od mrozu a potem było tylko "Weselej". Nocno-poranne wyjechanie przy -6 było, mimo chłodu dość orzeźwiające. W pociągu tłok jak dawno nie było i standardowe problemy przy wysiadaniu... Podróż umilała mi para dwojga ludzi piorąca swoje brudy na siedzeniu obok mnie. nie krzyczeli głośno, ale na tyle donośnie rozmawiali, że pewnie pół pociągu ( a przynajmniej ta część bez słuchawek w uszach) słyszała, że:
"on z jakimiś dziwkami chodzi na siłownie"
"a ona mu regularnie telefon przegląda"
W pracy było ciężko. Nie mogłem rytmu złapać, a agresja jaką wzbudzali we mnie klienci i niechęć do uprzykrzania się ludziom przez telefon, była dziś wyjątkowo wysoka. Efektem była niska nota "leadów" jakie przekazuje codziennie do innych sprzedawców i bardzo niski poziom zadowolenia personelu przełożonego.
Wyszedłem z pracy z watą w głowie... mózg z waty i sił brak. Poddałem się i wróciłem pociągiem. A zamiast grzecznie jechać do domu i jechać później drugi raz z po Agnieszkę, poczekałem u niej - drzemiąc na zapleczu i czytając gazetkę z empiku - do 19ej
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew