Na zakupy w szaleństwach miasta | Księgowy

Na zakupy w szaleństwach miasta || 11.24km

Sobota, 14 grudnia 2013 · Komcie(0)
Kategoria Pojeżdżawki
Na zakupy i na bazarek z Agnieszką. Deszczowo i wilgotno na dworze. Nie przeszkadza to ludziom w tłumnej ilości na odwiedzanie sklepów i "bazaru". Chcieliśmy na bazarku kupić trochę rzeczy, ale ilość i nerwowość jaką wzbudzaliśmy z rowerami była straszna.

Popychani szturchani i tratowani. Nie byliśmy jednymi rowerzystami na rynku. Jednak my byliśmy młodzi bo przecież pana w kaszkieciku z wielka Ukrainą czy pań z wielkimi rydwanikami nikt nie szturchał. To one stanowiły taran. Nie dość, że babeczka najszczuplejsza nie jest to jedzie za nią szeroki dwukołowy rydwan wyładowany zakupami i "zachodzi" na skrętach. Baba się wciśnie a rydwan po nogach.

Na ulicy Piłsudskiego to już totalna głupawka. Ludzie parkują, wycofują, i mają w totalnym poważaniu to że jadą rowerzyści, lub aby włączać kierunkowskaz bo chcą skręcić. Jechanie chodnikami było tego dnia o wiele bezpieczniejsze - choć równie nie łatwe z powodu podobnej ilości ludzi pod kołami.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zycia

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]