Z Agnieszką do pracy - Paradoksy na mieście. || 10.47km
Ludzie dziwnie patrzą na nas rowerzystów w takie mrozy. Nie wiem czemu:D To, że o nas nie pamiętają to niestety też wiem...
Święte krowy przybywajcie na ulicach zapieprzajcie!
PS.
Oblukiwała mnie dziś Straż miejska koło Agiu pracy. Staem koło przejścia dla pieszych a oni jechali wolno Pisudskiego. Facet za kierownicą patrzył na mnie i tylko czekał aż przez zebrę przejadę. A ja stałem, stałem i stałem. Jak już nie mógł się strażnik bardziej przez ramie obejrzeć lukał w lusterko. Przebiegłem pieszo na druga stronę z rowerem, ku ich - jak sądzę - niezadowoleniu. Swoją drogą na 100% pewny jestem, że czekali aby mi mandat ustrzelić... i po co? Przecież to tylko przejście dla pieszych. Widać, że zimą im się zmysł na mrozie wyostrza. W tym miejscu koło dawnego Orange, już wielokrotnie straż miejska kosiła ludzi za złe parkowanie. Paradoks polega na tym, że jadąc od Urzędu miasta w kierunku PKP, parking mamy Po Lewej (wcześniej jest po prawej - nie w tym rzecz) ludzie jadący autem i chcący się zaparkować po lewej "łamią" przepis bo jest podwójna ciągła i pasy (te na których stałem). Nie jeden już zapłacił mandat za taką jazdę.
Kiedyś nawet Agnieszka dostała upomnienie od strażników za to, że jadąc od Urzędu skręciła do pracy w lewo na przejscie dla pieszych. Nie ma bowiem jak inaczej zjechać, poprawny manewr wg strażników w tym miejscu to:
* skręt w Mrugacza,
* zejście z roweru na chodnik
* przejście przez pasy do pracy.
Cóż czasem ręce opadają jak rozwiązana jest komunikacja w mieście.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew