Do pracy 52 - piątek czyli jak się zgubić w głupi sposób || 125.00km
pojechałem z planem w głowie i całą misterną teorią na to jak i gdzie pojadę. Plan był misterny i jak to mówią w p*zdu, wylądował. Zamiast jechać na Pultusk zdecydowałem się ma inną drogę, którą oczywiście zgubilem. Suma summarum pojechałem do Nasielska dalej chciałem uderzyć na Nowe miasto. Tu właśnie się zgubiłem bo zamiast na Nowe miasto pojechałem trasą na Naruszewo. Jako że asfalt był super i pedzilem 27km\h, to zorientowałem się dopiero jak na horyzoncie dostrzegłem trasę szybkiego ruchu na Płońsku. Nie byłymi wcale do śmiechu bo czas się kończył a ją wylądowałem w miejscu, którego w rozładowaniu trasy i czasu, nie planowałem.
Efekt był taki, że trasą wyszła w końcowych kilometrach, bardzo sprinterska.
w pracy byłem 30 minut przed czasem, i spędziłem je na przebraniu i piciu pysznego erlgreja:-) wyjazd zaliczam do udanych, mimo tudnosci nawigacyjnych i topniejącego czasu końcówce.
P.S
z wszystkie braki polskich znaków przepraszam, ale nadal walczę z słownikiem w talencie, który mimo klawiatury qwerty podpowiada mi jakie to ją wyrazy chce napisać. Swoją droga bardzo fajne urządzenie choć nie wyobrażam sobie mieć dotykowego telefonu.. ją tutaj mam kłopot aby palcem trafić w odpowiednią literę:-)
dziękuję dobranoc!
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew