Do pracy 95 - ciężko mi... || 10.00km
Kurcze środa, dopiero środa. Ciężki dzień, był, jakoś tak mi gorąco było a w pracy nijak. Niby nie było dużo pracy, ale robota się nie kleiła. A może właśnie się kleiła. Kurcze, wziąłem się za rower, który im dalej naprawiałem, tym był bardziej zepsuty. I tak ze zdjęciem hamulców z piwotów walczyłem prawie godzinę. Tak były zapieczone i do tego jakieś takie niewymiarowe. Potem pilnikiem musiałem opiłowywac piwoty, aby nowe hamulce zechciały łaskawie wejść na miejsce poprzednich. Koszmar... a najgorsze było to, że rower nie był wcale na środę, a na czwartek... dobrze, że zacząłem robić go wcześniej.
Dzień minał w atmosferze lekkie go haosu. "M" zdecydował się odejść i poinformował o tym szefostwo. Świeżak, jak zwykle ma czas i robi wszystko byle tylko nie pracować. O składaniu rowerów dawno już nie pyta, bo przecież teraz można coś innego porobić.
Ja na serwisie pracuje nieomal sam. Jak jakieś koła to robi "X" ale i tak z wieloma rzeczami zalegamy, wszystko to tak jakoś chaotycznie się obraca.
Zmęczony jestem tym "martwieniem się, że coś nie wyjdzie", podczas gdy inni nie martwią się wcale. A jak coś nie wyjdzie to można mnie tym obarczyć.
Trudny dzień i trudny wieczór. Musimy przyspieszyć ze sprzedażą mieszkania. Głowa pełna po rozmowie z ludźmi od których kupujemy. Jak tak dalej pójdzie to święta spędzimy jeszcze u rodziców. Jak to rozwiązać, jak szybciej sprzedać, jak to wszystko ogarnąć. Tyle rzeczy mam w głowie, że czuje się osaczony problemami.
Musze wypłynać na powierzchnie... odetchnąć.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Ksiegowy
Jabłonna
Znacie mnie z bikeloga jako Księgowy, ale tak naprawdę nazywam się Adam. Jestem grzesznikiem i grzeszę "cyklicznie" od 2007 roku. Nigdy nie wygrałem, żadnego maratonu, ani nie zdobylem podium w niczym co mogłoby sie kwalifikować, choćby do medialnego szumu ale mam kilka rzeczy, które uważam za swoje małe "zwycięstwa"
Moje skromne osiągnięcia.
Najwięcej kilometrów po górach: 300km i 4000m przewyższeń w 24h.
Najwięcej km z sakwami: 255km w 24h 2007r. Szwecja
Najwięcej km w 24h: 503km czerwiec 2014
Najwięcej km "na raz": 528km w 25h25minuth 2014 r.
Najniższa temperatura w jakiej jechałem: -22stopnie
Najwięcej km w silnym mrozie: 100km przy -18stopniach
Łączny przebieg od 2007 - 101 tysięcy kilometrów.
Dystans całkowity | 117450.63 km |
Dystans w terenie
| 8905.77 km (7.58%) |
Czas w ruchu
|
119d 22h 43m |
Prędkość średnia: | 17.18 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny