Do pracy 97 - Dzień oddechu | Księgowy

Do pracy 97 - Dzień oddechu || 25.00km

Sobota, 14 czerwca 2014 · Komcie(0)
Kategoria Do pracy!
Dzień w którym miałem na czternastą, nie skutkował dziś, dłuższym dystansem, przepełniony zmęczeniem i sprawami jakie tłoczyły się w mojej głowie, postanowiłem spędzić go sprawunkowo. Najpierw z Agą na zakupy, potem rundka piesza po mieście, wizyta w US i takie pierdoły. Odwiedziłem, również w przypływie entuzjazmu empik. Chciałem coś sobie kupić, myślałem o jakiejś fajnej grze, aby oderwać się troszkę od rzeczywistości a w końcu kupiłem trzy książki:D Jedną zacząłem czytać jeszcze tego samego wieczoru. 

W pracy? W pracy jakieś nerwy, szef ma gorsze dni, zaskoczony, że ja na 14tą. Jakby szefa bardziej interesowało co robią jego pracownicy, to może wiedziałby co i jak i kiedy. Najłatwiej wydawać polecenia i ochrzaniać, że coś nie jest zrobione.
- Adam, gdzie waga? Ty ja miałeś ostatnio!
- Ja? Wage? A kto ci tak powiedział?
- Świeżak <tu użył jego imienia>

No tak wszystko wskazuje na mnie;) Ja zabrałem wagę, ja wiem gdzie ona jest. Oczywiście najpierw dostałem zjebkę, że waga była potrzebna a nie bylo wagi. Wszedłem na serwis w 5 minut ja znalazłem. Była przykryta bluzą "X`a". No ale nie sztuka poszukać, sztuka wpaść na serwis zrobić bure, że nie ma wagi i że ja ją miałem ostatni raz. 
I tak z wieloma rzeczami w naszej firmie. Ktoś czegoś nie wie, dostaje opierdziel, bo kto inny ma wiedzieć. 

Wracałem z pracy mimo wszystko spokojny. Wolniejszy dzień od pracy sporo wniósł do mojego samopoczucia. Wieczór przy książce i ciepłej herbacie, spędzałem aż do północy. Dawno się tak nie odprężyłęm. Chyba tego było mi trzeba...



Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rzepo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]