Do pracy 109 Prolog - || 5.00km
Sobota, 31 maja 2014
· Komcie(1)
Do pracy na 10 a potem trudna próba wyjścia 20 minut wcześnie. Cóż, nie powiem żeby było lekko łatwo i przyjemnie. Generalnie, najlepiej gdybym został i na urlop wcale nie szedł. Mało tego usłyszałem od jednego z szefów, że chyba nawet mi urlop to w sumie nie przysługuje, bo pracuje u nich w firmie 4 miesiące z czego na umowę o pracę tylko 2, więc chyba urlopu tyle nie mam (bagatela 6 dni z czego zostało mi 4 do wykorzystania). W rozmowie, dowiedziałem, się, że "to nie jest tak, że mam wyrobiony urlop z miesięcy przepracowanych na umowie u innych pracodawców". I jeden z szefów stwierdził, że "czemu on ma płacić za mój urlop skoro nie wypracowałem go w tej firmie... Dziwne. Jak to z tym jest? Wypracowałem określoną liczbę dni urlopu to chyba niezależnie czy pracuje w tej firmie 1-2 czy trzy miesiące, jeśli jestem na umowie o pracę, przysługuje mi urlop. Oczywiście proporcjonalnie do rodzaju umowy na jaką jestem zatrudniony nie?
Morał z tego taki - pracujmy az pomrzemy z przepracowania Polaki:P
Kontynuacją wyjścia z pracy wcześniej, było dotarcie do Szczecina i do Memorków. Mimo prawie 20 minut na Wschodniej, ledwo udało nam się kupić na czas bilety i z językiem na brodzie pobiegliśmy na peron. Ku naszemu zaskoczeniu pociąg był i to luksusowy. Wielki przedział rowerowy w inter regio a do tego wygodne fotele i WI-FI. No to rozumiem - płacę za mniej a dostaje więcej. W TLK za takie luksusy to musiałbym chyba w pierwszej klasie wykupić bilet. Oczywiście sa i delikatne zgrzyty, bo jakże inaczej. Pani w kasie xle nam bilet wypisała bo nie na rower, ale na większy bagaż i musimy dokupić drugie a na tych złych biletach zbieramy autograf od konduktorki, że mamy rowery a nie bagaż większy. Swoją drogą? Co za różnica? To duże i to...
W czasie mega długiej podróży, udaje mi się zdrzemnąć i zmarznąć. Klimatyzacja działa aż za dobrze w pociągu - tak w pociągu była klima! Siedzę więc w bluzie i to drzemie, to sprawdzam coś na tablecie. Burżuazja! Tablety, łaj-faje i klymy! Co za kraj. Nieomal Orłopa!
W Szczecinie pada. Memorek przyjeżdża po nas autem - ku naszemu zaskoczeniu. Pakujemy się do wozu i w ciągu kilku minut jesteśmy już w ciepłym mieszkaniu. Tam poznajemy Memorkową uroczą Gosię i ich synów. Ciężko z młodzieżą nawiązać kontakt, gdy w rozgrywce udział bierze X-men w tv i kontrola rodzicielska. Młodszy decyduje się na integrację z nami, niestety jest lekko niepocieszony, bo mój głód zjada wszystkie bułki na kolację. W geście porozumienia dziele się z nim ostatnią na pół. Chyba przyjmuje to jako akt sympati...;D
Tak się nie możemy nagadać, że kładziemy sie spać około północy. Oczywiście miejsce noclegowe mamy królewskie, miekki materac, pachnąca pościel! Dzięki wielkie Memorki! To było super spotkanie - strasznie miło było was poznać osobiście!
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Morał z tego taki - pracujmy az pomrzemy z przepracowania Polaki:P
Kontynuacją wyjścia z pracy wcześniej, było dotarcie do Szczecina i do Memorków. Mimo prawie 20 minut na Wschodniej, ledwo udało nam się kupić na czas bilety i z językiem na brodzie pobiegliśmy na peron. Ku naszemu zaskoczeniu pociąg był i to luksusowy. Wielki przedział rowerowy w inter regio a do tego wygodne fotele i WI-FI. No to rozumiem - płacę za mniej a dostaje więcej. W TLK za takie luksusy to musiałbym chyba w pierwszej klasie wykupić bilet. Oczywiście sa i delikatne zgrzyty, bo jakże inaczej. Pani w kasie xle nam bilet wypisała bo nie na rower, ale na większy bagaż i musimy dokupić drugie a na tych złych biletach zbieramy autograf od konduktorki, że mamy rowery a nie bagaż większy. Swoją drogą? Co za różnica? To duże i to...
W czasie mega długiej podróży, udaje mi się zdrzemnąć i zmarznąć. Klimatyzacja działa aż za dobrze w pociągu - tak w pociągu była klima! Siedzę więc w bluzie i to drzemie, to sprawdzam coś na tablecie. Burżuazja! Tablety, łaj-faje i klymy! Co za kraj. Nieomal Orłopa!
W Szczecinie pada. Memorek przyjeżdża po nas autem - ku naszemu zaskoczeniu. Pakujemy się do wozu i w ciągu kilku minut jesteśmy już w ciepłym mieszkaniu. Tam poznajemy Memorkową uroczą Gosię i ich synów. Ciężko z młodzieżą nawiązać kontakt, gdy w rozgrywce udział bierze X-men w tv i kontrola rodzicielska. Młodszy decyduje się na integrację z nami, niestety jest lekko niepocieszony, bo mój głód zjada wszystkie bułki na kolację. W geście porozumienia dziele się z nim ostatnią na pół. Chyba przyjmuje to jako akt sympati...;D
Tak się nie możemy nagadać, że kładziemy sie spać około północy. Oczywiście miejsce noclegowe mamy królewskie, miekki materac, pachnąca pościel! Dzięki wielkie Memorki! To było super spotkanie - strasznie miło było was poznać osobiście!
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew