Rehabilitacja || 26.76km
Pierwszy dystans, byl do sklepu i więcej było przerw niż jeżdżenia. Odwiedziliśmy "Chemko" - market budowlany, pooglądaliśmy farby pogłaskaliśmy panele i blaty. Oczywiście głównym założeniem dnia było także moje pedałowanie. Jechało się byle jak. Najpierw odkryłem, że moje siodełko jest strasznie niewygodne;) Tak odwykłem od pozycji na nim, że ciągle się kręciłem i szukałem odpowiedniego położenia. Samo pedałowanie też było takie na pół gwizdka.
Drugi wyjazd był jakieś 3h po pierwszym. Zjedliśmy obiad i jak rodzice jechali na 16 do kościoła my pojechaliśmy na rower. Tu było trochę fotografowania. Przejechaliśmy się lokalnymi bocznymi dróżkami i nową ścieżką rowerową wzdłuż torów. Odwiedziliśmy też budowany odcinek ulicy Torowej, gdzie poopalaliśmy się w blasku zachodzącego słońca.
Odcinek ulicy torowej wiedzie wzdłuż torów i jest rozkopany od kilku ładnych miesięcy. Ekipa budująca drogę, miała budować jeszcze dworzec, i parking. Upadła inwestycja, a opóźnienia są wielomiesięczne. Do końca roku i pewnie przez wiele miesięcy nowego, nie pojedziemy wewnętrzną cięciwą Legionowa.
Planowany przebieg ulicy Torowej w Legionowie.
Prawie przed zachodem słońca, na jednej z szutrowych uliczek. Banan od ucha do ucha
W jeszcze innym miejscu sprawdzam jak przełajówka udaje szosówkę. Efekt? Jedzie się przyjemnie!
Rany, jak mi ten rower dziś podszedł! Jej! Super było!
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew