Wieczorne szybko po mokrej nocy... | Księgowy

Wieczorne szybko po mokrej nocy... || 28.54km

Poniedziałek, 10 listopada 2014 · Komcie(2)
Powoli lecz systematycznie zaczynam wracać do pionu. W mieszkaniu robi się znośnie, zaczynam kodować w głowie gdzie co jest i nie przewalam sterty kartonów. Zaczynam czuć się jak u siebie, choć jeszcze nie do końca przyzwyczaiłem się do wielkości nowego lokum. "Rany ile tu się trzeba nałazić ! "

Po ciężkim soboto-niedzielu udało się znaleźć czas na rower. Mimo, że za oknami było już ciemno zdecydowałem się na wyskok w ciemność. Była 17, więc do "głębokiej nocy" jeszcze kilka godzin. Zabrałem shannon na przejażdżkę po Tarchominie. Ominąłem Modlińską, bo jak rano jechaliśmy do Ikei widziałem, że frezują, więc nie chciałem wciskać się jeszcze pomiędzy i tak już zwężone dwa pasy. 
W domyśle miało być spokojniej i bezpieczniej. Nic bardziej mylnego. Miałem zdarzenie, które zwykłem nazywać "o włos od..."

Jechałem sobie spokojnie drogą osiedlową po mojej prawej stronie zatoczka autobusowa, po drugiej stronie taka sama. Po lewej w zatoczce stało sobie ciemne auto kombi. Miało włączony silnik i nic nie wskazywało, że zamierza mnie zaatakować. No cóż kierowca postanowił mnie zdjąć precyzyjnie. Otóż gdy byłem na wysokości zatoczki jego i mojej, ruszył nagle bez kierunkowskazu i wykonał manewr zawracania. Ja po hamulcach i w prawo na zatoczkę on w sumie nie zwolnił chyba raczej, po prostu dokończył manewr i jak spojrzałem na niego i mu pokazałem rękami "o co k-wa biega" też rozłożył ręce w geście
"eeej no cooo?"
Gdyby nie zatoczka, na którą mogłem odbić aby uniknąć zderzenia, pewnie byłbym na jego masce. 

Adrenalina skoczyła, i później pilnowałem się dużo bardziej. W sumie, nie mogę powiedzieć, że wcześniej się nie pilnowałem. U licha co jednak może czyhać na takiej osiedlówce? Pusta droga jedno auto na przystanku! No jak pokazuje sytuacja, nigdy nie wiesz gdzie wystrzeli auto!

Pojechałem do Mostu Północnego i wróciłem tą samą drogą. Pod koniec zaczęło lekko mżyć, choć do końca nie wiedziałem czy to deszczy czy tylko jesienna wieczorna wilgoć.  

Nogi zmęczone, ale w środku przyjemnie! Fajnie było, mimo tylu obowiązków, znaleźć czas na rower!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (2)

Ogólnie kierowcy mają cię w dupie jak jesteś na rowerze.
Ja codziennie się spotykam z WYMUSZANIEM A PIERSZEŃSTWA gdy mam zielone światło na ddr przez pasy. IDIOTA za kierownicą i tak twierdzi że to on jest najważniejszy ...

Katana1978 21:04 środa, 12 listopada 2014

Bo z debilami nigdy nie wie, oj nie wie się....... :)

Trollking 17:03 wtorek, 11 listopada 2014
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa apoto

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]