Mój mi "zbawicielu" || 45.00km
Sobota, 6 czerwca 2015
· Komcie(0)
Kategoria Do pracy!
Dni i godziny uciekają a ja coraz bliższy do startu w maratonie. NIe trenowałem, nie jeździłem wiele, nie trzaskałem dystansów po 200km wzwyż, w sumie jadę bo czuje, że będzie fajnie. Nadzieje? Nadzieje mam, że nie będzie padać i że dojadę do końca:)Chyba nawet przestałem sie martwić. Zrozumiałem, że spinka tu nic nie da a wcisnąć mnie w garnitur treningowy to jak posadzić mnie w korpo za biurkiem pod stertą dokumentów i dedlajny dawać. Skedżule i martwe linie nie dla mnie. Otrzepuje więc z siebie ten kożuch odrętwienia, i wystawiam swój cokolwiek pyskaty, ryjek do słońca. Łapie je całym sobą i chcę jeszcze!
Chyba troszkę obraziłem się na "zapierdalajbocizabrakniekilometrów" i zacząłem znów wprowadzać w życie "jeźtamgdziechceszikiedychcesz".
No to już!
Bagażnik! <łup> Sakwa! <łup> Banannaryju <tamtaradam!>
I pojadę na MP, i nie będę trenował, i przejadę! I się jeszcze w dodatku opale.
Dziś w pracy kolejny raz ratowaliśmy z opresji. Ostatnimi czasy jesteśmy batmanami, supermenami, i kim tam jeszcze nas nazwiecie. Co klient to zaczyna się od
- Panie ratuj
- Mów mi Adam Bejbe;)
Jednego dnia naprawiamy chyba z osiem przebitych dętek, innego znów razu ratujemy z opresji parę co zadarła z pedałami. Jak to w życiu bywa, pedały dostały po dupie, a w jednym nawet urwał się gwint.
Jesteśmy ratunkiem dla uciśnionych, poidłem dla spragnionych i konfesjonałem dla pokonanych.
"Muszę panu w tajemnicy sie przyznać, że ja naprawdę po jakichś szkłach jechałam."
Droga do pracy
Sezon wyraźnie zwalnia, choć serwisów mamy mniej, to nadal jeszcze jest "poweekendzie" i podejrzewam, że od poniedziałku będzie fala nowych. Sądząc po stanie rowerów w jakich zmieniałem dętki, nie jeden zapragnie naszego dotyku raz jeszcze. Oj nie jeden...
Po pracy rundka z żoną. Agnieszka wpadła na zamknięcie i wspólnie udalismy sie na pętelkę po okolicy i aby wyrównać opalenizmę.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Chyba troszkę obraziłem się na "zapierdalajbocizabrakniekilometrów" i zacząłem znów wprowadzać w życie "jeźtamgdziechceszikiedychcesz".
No to już!
Bagażnik! <łup> Sakwa! <łup> Banannaryju <tamtaradam!>
I pojadę na MP, i nie będę trenował, i przejadę! I się jeszcze w dodatku opale.
Dziś w pracy kolejny raz ratowaliśmy z opresji. Ostatnimi czasy jesteśmy batmanami, supermenami, i kim tam jeszcze nas nazwiecie. Co klient to zaczyna się od
- Panie ratuj
- Mów mi Adam Bejbe;)
Jednego dnia naprawiamy chyba z osiem przebitych dętek, innego znów razu ratujemy z opresji parę co zadarła z pedałami. Jak to w życiu bywa, pedały dostały po dupie, a w jednym nawet urwał się gwint.
Jesteśmy ratunkiem dla uciśnionych, poidłem dla spragnionych i konfesjonałem dla pokonanych.
"Muszę panu w tajemnicy sie przyznać, że ja naprawdę po jakichś szkłach jechałam."
Droga do pracy
Sezon wyraźnie zwalnia, choć serwisów mamy mniej, to nadal jeszcze jest "poweekendzie" i podejrzewam, że od poniedziałku będzie fala nowych. Sądząc po stanie rowerów w jakich zmieniałem dętki, nie jeden zapragnie naszego dotyku raz jeszcze. Oj nie jeden...
Po pracy rundka z żoną. Agnieszka wpadła na zamknięcie i wspólnie udalismy sie na pętelkę po okolicy i aby wyrównać opalenizmę.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew