Klasyczna wypalanka || 30.00km
W takie dni jak teraz panują na dworze, można jedyne co robić to wypalać się... nie chodzi tu o opalanie - prosze nie mylić tych pojęć. WYpalanie to proces całodniowej pracy połączony z dojazdem i powrotem z pracy. Moje wypalanie bylo o tyle bujne wczoraj, że dopiekło mnie na przejeździe kolejowym. Na Kozłówce szlabany zamknięto tuz przed nosem i piekłem się soczyście na słońcu.
W pracy wyszedłem 19:30 - bo klient się pojawił przed końcem, na klasyka wakacyjnego
* wakacyjny klasyk - proces transakcyjny, gdzie w drodze kupna osoba potrzebująca, nabywa dętki bądź opony. Najczęściej w klasyku wakacyjnym wliczana jest usługa wymiany, gdyż persona potrzebująca nie potrafi samodzielnie naprawy wykonać.
Wyjechałem więc w niedoczasie a od samego startu zaatakowało mnie popołudniowe słońce. W takim niedoczasie wyruszyłem, że nawet kasku z pracy zapomniałem. Jak dziwnie jechało się bez kasku... pfff. Na ścieżkach, tłumy Świeżaków wakacyjnych. Tłumami, parami, samym środkiem jezdni ścieżki. Nie ma prawa zwrócić uwagi.
- przepraszam!
- no co pan? - kobieta w panice uciekła na trawnik
- środkiem pani jeździ? - to ściezka rowerowa!
- no to znaczy, że ja mam jechać którędy? Rowem? - dzwonka pan nie ma?
- Chyba powiedziałem przepraszam, nie moja wina, że pani spanikowała.- Gówniarstwo na tych rowerach szaleje...
Miło, że mnie ktoś gówniarstwem nazwał. W sumie to prawie komplement. Siwieć jeszcze nie siwieje...no ale ,żeby gówniarstwo?;)
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Komentarze (7)
Ominąć możemy kogoś kto stoi i się nie porusza.
Osobę jadącą środkiem DDR wyprzedzić jest trudno. Bo jeśli zastosujemy wspomnianą już zasadę ograniczonego zaufania, to żeby manewr wykonać bezpiecznie trzeba się znaleźć co najmniej przy lewej krawędzi drogi dla rowerów. Większość z nich ma bowiem przepisowe dwa metry szerokości i nic ponadto.
oelka 22:36 piątek, 3 lipca 2015
Tak zasady zasadami, ale jest też zasada ograniczonego zaufania i szczególnej ostrożności. Zamiast nacierać z dużą prędkością na "ofiary", można przecież spokojnie je ominąć.
Jeśli my rowerzyści jeszcze siebie na wzajem będziemy obrażać, to czemu mają nas uznawać kierowcy?
Gość 22:05 piątek, 3 lipca 2015
Gość - na drodze dla rowerów obowiązują te same zasady ruchu co na jezdni dla samochodów. To nie jest chodnik lecz również jezdnia. Za poruszanie się niezgodnie z zapisami PORD można otrzymać odpowiednią karę.
Ostatnio obraziła się na mnie i dzwonek w moim rowerze pani, dla której DDR był najlepszym miejscem do oczekiwania na autobus i wypalenia papierosa.
oelka 18:51 piątek, 3 lipca 2015
Egocentryzm? Adam lanserem? Widać że go nie znasz. Od kiedy to wolno jeździć po ścieżkach czy ulicach środkiem? I nie ma tu znavzenia czy to świerzak czy stary wyjadacz. Jedziesz to masz myśleć co robisz. Do czego by dochodziło jakby auta jeżdziły tak jak niedzielni rowerzyści?
Adaś zamiast dzwonka zamontuj trąbę na sprężone powietrze :)
Bitels 14:47 piątek, 3 lipca 2015
No bo ścieżka jest dla wszystkich, a nie tylko dla wylansowanych gogusiów na szybkich rowerach. Jak normalni ludzie się chcą na rower wybrać to się ich przegania...
Podejście do innych to ty masz pożal się boże...;/
Mały egocentryzm?
Gość 14:15 piątek, 3 lipca 2015
Spalam się ze wstydu i z gorąca;) Czyli jednak dobry ten tytuł - wakacyjna wypalanka;)
Ksiegowy 12:59 piątek, 3 lipca 2015
Drogi Adamie, nie rozumiesz natury i pojęcia "sezon rowerowy". Tak samo pewnie nie rozkminiasz idei "dzwonka rowerowego". Wstydź się. A gdzie patriotyzm, gdzie współobywatelstwo?
Ja też nie rozumiem. Właśnie zakwitam ze wstydu :)
Trollking 12:11 piątek, 3 lipca 2015
Ksiegowy
Jabłonna
Znacie mnie z bikeloga jako Księgowy, ale tak naprawdę nazywam się Adam. Jestem grzesznikiem i grzeszę "cyklicznie" od 2007 roku. Nigdy nie wygrałem, żadnego maratonu, ani nie zdobylem podium w niczym co mogłoby sie kwalifikować, choćby do medialnego szumu ale mam kilka rzeczy, które uważam za swoje małe "zwycięstwa"
Moje skromne osiągnięcia.
Najwięcej kilometrów po górach: 300km i 4000m przewyższeń w 24h.
Najwięcej km z sakwami: 255km w 24h 2007r. Szwecja
Najwięcej km w 24h: 503km czerwiec 2014
Najwięcej km "na raz": 528km w 25h25minuth 2014 r.
Najniższa temperatura w jakiej jechałem: -22stopnie
Najwięcej km w silnym mrozie: 100km przy -18stopniach
Łączny przebieg od 2007 - 101 tysięcy kilometrów.
Dystans całkowity | 117450.63 km |
Dystans w terenie
| 8905.77 km (7.58%) |
Czas w ruchu
|
119d 22h 43m |
Prędkość średnia: | 17.18 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny