hej tam gdzieś hejtują srodze:) || 35.00km
Drżyjcie ludzie dookoła
bo Księgowy ma dwa koła.
Matki, wózki dziś rozjedzie!
Przed obiadem, po obiedzie!
Ludzi powygania z miasta.
Jego własność! Jego własna!
Ma on koła i pedały
Antyludzki jest on cały.
Wszystkich w koło wciąż olewa
A opinie ludzi "zlewa".
Gardzi dziećmi na rowerkach
Bo to jest zaraza wielka.
Prycha na rodziny całe
Bo dziś jadą zbyt ospale.
Wszystkich w koło chce pouczać
Szybciej! jazda!RUSZAĆ RUSZAĆ!
Nie ma względów dla staruszków
On powsadza ich do wózków
Ignorancją z dala tryska
Piana mu już leci z pyska.
Pan Księgowy pan nad pany!
Drżyjcie koszyczkowe damy!
Lecz z oddali widać łunę.
To hejterzy ponad tłumem.
Rozpalili swe ogniska
I z pochodni żar ich tryska
Widły sierpy młoty baty
Idą już prostować światy.
I prostują jakże wiernie!
Przed laptopem siedzą dzielnie.
Wygłaszają przemówienia
Czasem, żarcik - od niechcenia.
Oni wiedzą jak trza żyć
Jak nie umiesz masz się zmyć...
Dziś w pracy znów cała masa klasyków wakacyjnych. Do tego jedna zmiana amortyzatora, kilka regulacji przerzutek. Wszystko okraszone, cieknącym po plecach potem. Czułem się dziś fatalnie. Duszno, gorąco, a odejście od wiatraka na zbyt dużą odległość powodowało, że coś się we mnie gotowało.
Dzisiejszą nagrodę Darwina wygrał pewien dziadek.
- dzień dobry.
- witam w czym moge pomóc?
- pompkę mi pan jakąś pokaże - siwy pan, minę ma srogą. W pewnej chwili myślałem, że może zły jest na to, że mu powietrze schodzi i sam chce zmienić dętkę a nie umie.
- Proszę tu mam taką pompeczkę fajn...
- co mi pan za gówno tu pokazuje - dziadek pogardliwie rzuca pompką na blat - pan nie wie jak pompka wygląda? Ja chcę prawdziwą pomkę a nie takie jakieś składane badziewie.
- Czyli chce pan pompkę stacjonarną, aby pompować rowery przed trasą tak?
- Pompkę chcę , nie wie pan jak wygląda pompka?
- Wiem, chciałem tylko dopytać w jakich warunkach jej będzie pan używał bo są różne rodzaje.
- Jeszcze pan w gacie robił, jak ja rowery pompowałem. Ja wiem jak pompka wygląda. Pokaż mi pan pompkę - dziadek wciąż zdenerwowany i powoli zaczyna mnie irytować. Wdech i wydech. W myślach widzę jak się staruszek poci przy pompowaniu i klnie na żone, że ma gówniane "wentle". Pomaga. Relaksuje zwoje przegrzanej upałem głowy i próbuje podejście numer dwa.
- Proszę, taką pompkę mogę panu jeszcze zaproponować - podaje dziadkowi klasyczną pompkę około 50 cm. Dziadek łapię pompkę zatyka otwór pompuje "W palec".
- Co to ma być? Ona cała wpada! Dochodzi do końca, matko czy nie macie normalnej pompki.
- Co z ta jest nie tak bo nie do końca pana rozumiem.
- Ło Ło! - dziadek macha mi ta pompką przed nosem, nieomal mnie nią uderzając, a potem z pogarda rzuca ją na blat - zobacz pan jakie to ma gówniane uszczelnienie.
- Mógłby pan troszkę delikatniej się obchodzić z tą pompką, jak panu nie odpowiada to rozumiem, ale nie musi mi pan machać nią przed nosem - zirytowany sprowadzam staruszka do pionu. Żarty się skończyły.
- Pokaż mi pan jeszcze jakąś pompkę, boś chyba pan prawdziwej pompki nie widział.
- Proszę, może jeszcze taka - pokazuje mu podobna pompkę z możliwością "blokowania" wentyla przy pompowaniu.
- Miałem taką - dziadek nawet nie bierze do ręki - ten zawias to się wyrabia.
- Przykro mi, to ja już nie wiem jakiej pan pompki poszukuje. Ta nie dobra, tamta nie dobra. Może stawia pan przed nimi zbyt wielkie wymagania.
- Ja mam w domu pompkę, ale na działce tu mam rower i nie mam czym napompować. Zapomniałem cholera zabrać z Warszawy pompki. Tam w domu mam taką prawdziwą pompkę, a nie te chińskie gówna, jakie mi pan tu chce wcisnąć. Nie mam powietrza w kole, muszę czymś napompować. Dobra daj pan tą.
- Poproszę piętnaście złotych.
- Za takie gówno piętnaście złotych?
- Jeśli panu nie odpowiada produkt, czy jego jakość oraz cena nie jest pan zobligowany kupować go. - mam dosyć faceta.
- A czym będę pompował koło? Nosem? Co pan myśli, że ja się z choinki urwałem? Wy myślicie, że rozumy pozjadaliście. Jak jeszcze twojego ojca na świecie nie było to ja rowerem jeździłem.
- Płaci pan czy mam odłożyć pompkę? - kwituje zirytowany.
- Płacę, płacę - dziadek płaci mi, wydaje mu resztę i daje paragon.
- Weź sobie pan ten paragon mi nie potrzebny!
- To dowód zakupu, że nabył pan u nas pompkę.
- Nic mi nie musisz pan udowadniać. Do widzenia.
Nie ukrywam, że dawno mnie nie zdenerwował tak starszy pan. Od wejścia na wk-wie leciał. Od wejścia na mnie wsiadł, i od wejścia rzucał pompkami. Miałem ochotę mu pokazać drzwi z bardzo bliska. Cham i prostak... To jeden z tych którzy stracili władzę. Kiedyś młodzi, ważni, pewnie na stanowisku kierowniczym, pewnie jakiś partyjny. W pas mu się kłaniali, a teraz? Zwykły emeryt... musi czuć się bardzo źle, że nagle wyrównał do ogółu. Może ten upał mu nie ułatwia... sam czuje się fatalnie, czemu jednak był od wejścia zajeżony?
Na koniec fotka z serwisu i kolejne pojęcie rowerowo-serwisowe.
UWAGA DRASTYCZNE ZDJĘCIA - (+18)
* rzygający amortyzator, w stanie rozkładu...
Dla osób o słabych nerwach, zalecana jest dawka melisy:D
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew