Do pracy i wielkie odliczanie || 33.00km
Dziś do pracy pojechałem lekko dookoła. Jak pokazuje dystans, nie było to tak duże dookoła jakbym sobie tego życzył, ale lepszy rydz niż maślak, jak mówi przyslowie;) Mimo, że słoneczko od rana i grzeje, to jazda na rowerze w samej bluzie odpadała. Wiatr był zimny i przeszywający. Zdecydowałem się więc na ubranie wiatrówki i komfort się poprawił. Oczywiście, jak przyszło mi się zatrzymać gdzieś na skrzyżowaniu, to przepiekało mnie niesamowicie, ale ogólnie sprawa wiatrówki bardzo na plus.
W robocie, cisza spokój. Robiłem jeden rowerek. Brata bliźniaka Agnieszki roweru. Hexagon V3 z wielu lat wstecz. Facet ma w nim do wymiany wszystko. Tylne koło ma od jakiegoś roweru do skakania na kasetę 8-biegową, manetki ma 7 biegowe. Napęd nie istnieje, łańcuch zardzewiały. Wszystko sypie się od rdzy. Siodełko i mostek poodkręcane jakimiś zardzewiałymi śrubami w stylu "bo-takie-miałem-u-siebie-w-komórce".
Moim faworytem jest sztyca siodełka, z serii Home made. Rower użytkowany cały rok i traktowany - byleby jeździł "jakośtam"
W sumie podczas naprawy, z roweru zostanie tylko rama, hamulce, widelec i kierownica.
Po pracy powrót. W tym tygodniu mam na 11, więc siedzę do 19ej. Powroty są już na granicy nocy i dnia.
Coraz ciemniej i chłodniej się robi, gdy wracam. Wspominali jeszcze coś o ciepłej drugiej połowie września, ale jakoś narazie nie widzę poprawy. W sumie temperatura mi nie przeszkadza tak mocno jak deszcz, wiec jak ma być pogodnie to niech będzie chłodno.
W domu wielkie odliczanie do jesiennej wyprawy... Pakowanie, zbieranie gratów;)
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Ksiegowy
Jabłonna
Znacie mnie z bikeloga jako Księgowy, ale tak naprawdę nazywam się Adam. Jestem grzesznikiem i grzeszę "cyklicznie" od 2007 roku. Nigdy nie wygrałem, żadnego maratonu, ani nie zdobylem podium w niczym co mogłoby sie kwalifikować, choćby do medialnego szumu ale mam kilka rzeczy, które uważam za swoje małe "zwycięstwa"
Moje skromne osiągnięcia.
Najwięcej kilometrów po górach: 300km i 4000m przewyższeń w 24h.
Najwięcej km z sakwami: 255km w 24h 2007r. Szwecja
Najwięcej km w 24h: 503km czerwiec 2014
Najwięcej km "na raz": 528km w 25h25minuth 2014 r.
Najniższa temperatura w jakiej jechałem: -22stopnie
Najwięcej km w silnym mrozie: 100km przy -18stopniach
Łączny przebieg od 2007 - 101 tysięcy kilometrów.
Dystans całkowity | 117450.63 km |
Dystans w terenie
| 8905.77 km (7.58%) |
Czas w ruchu
|
119d 22h 43m |
Prędkość średnia: | 17.18 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny