Do pracy - nowy miesiąc... || 35.00km
Coby wam urozmaicić wpis jesienny serwisowy
Dzień spokojny przerywa otwarcie się drzwi. W drzwiach pojawia się głowa. Sama głowa - reszta kadłuba - za drzwiami.
- Dobry...
- Dzień dobry.
- Kapcie robicie?
- Słucham?
- No kapcie...
- eeee jakie kapcie, tu rowerowy.
- No czy zmieniacie dętki?
- Aaaaa to taaaaak. Proszę wejść z rowerem
[...]
Z ciekawych zjawisk w sklepie, pojawił się dziś u nas właściciel roweru zaginiony. Rower przyjąłem od takiego tam woniącego alkokrochmaliną jegomościa - bodajże w czerwcu pod koniec.
- Paniiiieeee zrób aby tylko jeździł... ja jutro przyjdy odybrać...
- ok...
Spisałem dane, wszystko i przyjąłem rower na serwis. Pan zniknął i ślad po nim zaginął. Telefon milczał, pan nie odpowiadał...
Dziś się pojawił.
- Ja po rower używany
- Nie mamy używanych
- Jak to?
- Normalnie.
- Ale ja tu zostawiłem swój on był używany...
- Aaaaa pan po ten rower co to mieliśmy go utylizować
- No ja byłem, eee na delegacji....
- 3 miesiące? To chyba raczej na emigracji...
- No nie, no na delegacji byłem. Ja bym go dziś odebrał.
- Dobrze, a wiec 90 zł będzie.
- No dobrze, tylko ja bym kierowniku zostawił adres i taką małą umowę byśmy spisali, i tego, ja bym pieniądze przyniósł w czwartek...
- Nie ma takiej możliwości
- A dlaczego, ja nazwisko podam, adres podam, mogę nawet dowód zostawić...
- I co ja ten dowód potem sprzedam za 100zł, jak pan znów wsiąknie na 3 miesiące.
- panie no przecież ja słowny - honor to honor...
- Honor honorem, ale kasa musi się zgadzać, kasa będzie rower też
No i poszedł... miał być dziś jeszcze, ale go nie było. Planowana wizyta - po nowym roku:P Hahaha
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew