Zimowe Krusze || 55.00km
Wycieczka powstała na spontanie. Szybkie wydarzenie na FB i akcja! Efekt? W sumie dośc liczna jak na te warunki pogodowe grupa rowerzystów i jazda terenowo - asfaltowa z wiatrem.
Niby tylko 55 km, niby z wiatrem, niby terenu nie za wiele, ale powiem wam, że poczułem ten wyjazd...
Stacja Krusze.
Na starym cmentarzu.
Data 1926r...
A to pomnik od przodu - wygląda jak z drewna a tu beton.
Ekipa cmentarna.
Na trasie do - nie wiem gdzie:)
Boczne drogi szutrowe i asfaltowe wyglądały tak samo - były białe...:) Udała nam sie pogoda, bo nie padał snieg, nie było odwilży i świeciło słońce.
Po zamarzniętym Zalewie Zegrzyńskim - wydygałem pod koniec, ale jakieś 500m przejechałem przy brzegu:P
Niby taki duży zbiornik, ale szybko zamarzł... kilka dni po -18 wystarczyło.
Do domu wróciłem około 16ej - już szaro jest o 16ej - czyli jak widać idzie wiosna;)
W sumie 55km, sporo terenowo - przerwa w Maczku... miła niedziela - Zaiste!
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Komentarze (14)
do tego piłem:
Niektórzy faceci działają tylko na wysokiej adrenalinie, między innymi dlatego średnia długość życia kobiet jest o kilka lat dłuższa niż mężczyzn
jolapm - Poniedziałek, 11.01.2016 21:27:35 | linkuj
Co roku nurkowie szukają takich śmiałków jak ten samochodziarz i wędkarz ....ja w życiu bym nie wjechała.
Katana1978 - Poniedziałek, 11.01.2016 20:16:53 | linkuj
Pierwsze to seksizm i mnie osobiście obraża - insynuacje, że jedna płeć, żyje krócej bo statystycznie jest głupsza od drugiej są wyssane z palca i obraźliwe.
Drugi komentarz to nawet nie wiem, w jakim celu został napisany.
Może i siedzę na dupie i komentuję, ale absolutnie nie mam potrzeby chwalić się tym co potrafię... a już na pewno nie przed obcymi ludźmi w internetach. Mam na tyle dużo własnego życia, że nie mam potrzeb żeby żyć cudzym... no chyba, że zapomniałem książki do pociągu i wówczas lubię sobie potrollować w sieci.
Łukasza bloga przeglądałem, mamy podobny styl jeżdżenia, ale nie jestem nim. Jakby pociągi jeździły punktualniej to nie miał bym nawet czasu żeby to pisać ;) Lepiej pojeździć rowerem lub pójść powędkować na jezioro.
Gość zeby nie było rowerzysta ze stazem 15:55 sobota, 23 stycznia 2016
Gościu taki jesteś hop do przodu bo siedzisz na dupie i tylko komentujesz - pokaż co Ty potrafisz. Obstawiam że nikogo nie zdziwisz i nie zaskoczysz i żadnej kobiecie nie zaimponujesz. Myślę że masz jakieś kompleksy i wyładowujesz się na Księgowym i na innych.
Katana1978 16:59 niedziela, 17 stycznia 2016
Gościu komentuje w stylu dawno nieobecnego na BS lukasz78, a może to on? Ujawnij się gościu i komentuj częściej, albo załóż tu konto i działaś z otwartą przyłbicą.
yurek55 16:39 niedziela, 17 stycznia 2016
GOŚĆ mnie rozwalił:) Takiego komentarza się nie spodziewałem:P
Ksiegowy 14:15 niedziela, 17 stycznia 2016
niektóre kobiety nie działają nigdy na wysokiej adrenalinie i później kończy się do różnymi dewiacjami takimi jak komentowanie życia innych, plotkarstwem, dewociarstwem, wywlekaniem życia w internety i ogólnie pojętą publiczną krytyką, mimo, że nikt je o to nie prosił...
Ojej. Jak można jeździć na nartach poza szlakami... to takie niebezpieczne. Sami się proszą o wypadek.
Ojej. Jak można jeździć rowerem DH... to takie niebezpieczne, urazówki w szpitalach są pełne takich wariatów.
Ojej. Jak można chodzić po lodzie.. jak można śmigać na bojerach... to takie niebezpieczne, nurkowie później wyciągają takich wariatów.
Ojej. Jak można wychodzić zimą na mróz, to takie niezdrowe. Lepiej siedzieć w domu przed komputerem, przeglądać blogi tych co na taki mróz wychodzą i to później komentować.
Ojej. Jak można jeździć rowerem długie dystanse, to takie niebezpieczne. Tyle osób zmęczonych jeżdżących po nocy wpada pod kołą samochodów, na zjazdach zjeżdża do rowów, odpinają im się przednie koła na zjazdach przy 50km/h, pękają ramy.... To takie głupie
Ojej. Jak można jeździć quadem po lesie.. to takie niezdrowe dla zwierząt i dla rowerzystów.
Ojej. Jak można chodzić do kościoła, to takie teraz niemodne... trzeba głosować na Nowoczesną i walczyć z tymi co obrażają wegetarian i rowerzystów.
Ojej. Jak można jeździć blachosmrodem... to takie niezdrowe.
Na szczęście kobieca psychika nie jest zaraźliwa i wystarczy wyskoczyć z kumplami "raz na jakiś czas, by żyć w adrenalinie" i można kolejne kilka dni w tych beztlenowych warunkach przeżyć do następnego weekendu.
Jakbyście kobiety przestały narzekać to by mężczyźnie nie chodzili po lodzie. Nie wziełyście pod uwagę, że to przez was śmiertelność mężczyzn targających się na swoje życie się bierze? Dłuższa średnia życia kobiet bierze się stąd, że nie muszą one współżyć z innymi kobietami pod jednym dachem, nierzadko w ciasnym M3.
Kobiety na traktory!!! :)
Gość zeby nie było rowerzysta ze stazem 12:47 niedziela, 17 stycznia 2016
Fajan ta stacja PKP Krusze...a jeszcze lepiej, że jeżdzą tam znowu pociągi.,..
Fajan wycieczka.
TomliDzons 11:28 środa, 13 stycznia 2016
Tak zdecydowanie mam syndrom parcia. PRE NA SZKŁO i NA GŁÓWNĄ!@!!!!
Ksiegowy 12:53 wtorek, 12 stycznia 2016
Niektórzy faceci działają tylko na wysokiej adrenalinie, między innymi dlatego średnia długość życia kobiet jest o kilka lat dłuższa niż mężczyzn
jolapm 20:27 poniedziałek, 11 stycznia 2016
Co roku nurkowie szukają takich śmiałków jak ten samochodziarz i wędkarz ....ja w życiu bym nie wjechała.
Katana1978 19:16 poniedziałek, 11 stycznia 2016
Do tych Kruszy to chyba pociągiem nie jechaliście?! To trochę za blisko na powrotnik,
Po Zalewie ludzie samochodami jeżdżą, a Wy panikujecie, że ktoś rowerem wjedzie, albo ryby łowi spod lodu. Cykory!!! :D
yurek55 18:43 poniedziałek, 11 stycznia 2016
Fajna wycieczka, ale jazda po zamarzniętym zalewie to cholerne rezyko.
Bitels 16:46 poniedziałek, 11 stycznia 2016
Nie....nie wjechałabym na ten zalew...wypadek mnie nauczył jak kruche jest zdrowie i życie. Wystarczy sekunda i czasu nie cofniesz.
Na moim dzisiejszym wpisie umieściłam zdjęcia tych hamulców szosówki mojego kumpla.
Katana1978 15:54 poniedziałek, 11 stycznia 2016
Syndrom parcia na glowna.
Gość 14:35 poniedziałek, 11 stycznia 2016
To było w niedzielę czy w poniedziałek. Bo data jest poniedziałkowa, ale aura za oknem dzisiaj nieco inna.
Gość 13:43 poniedziałek, 11 stycznia 2016
Ksiegowy
Jabłonna
Znacie mnie z bikeloga jako Księgowy, ale tak naprawdę nazywam się Adam. Jestem grzesznikiem i grzeszę "cyklicznie" od 2007 roku. Nigdy nie wygrałem, żadnego maratonu, ani nie zdobylem podium w niczym co mogłoby sie kwalifikować, choćby do medialnego szumu ale mam kilka rzeczy, które uważam za swoje małe "zwycięstwa"
Moje skromne osiągnięcia.
Najwięcej kilometrów po górach: 300km i 4000m przewyższeń w 24h.
Najwięcej km z sakwami: 255km w 24h 2007r. Szwecja
Najwięcej km w 24h: 503km czerwiec 2014
Najwięcej km "na raz": 528km w 25h25minuth 2014 r.
Najniższa temperatura w jakiej jechałem: -22stopnie
Najwięcej km w silnym mrozie: 100km przy -18stopniach
Łączny przebieg od 2007 - 101 tysięcy kilometrów.
Dystans całkowity | 117528.10 km |
Dystans w terenie
| 8905.77 km (7.58%) |
Czas w ruchu
|
120d 03h 09m |
Prędkość średnia: | 17.18 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny