Kilka dni w tyglu wspomnień || 74.00km
Ku chwale Ojczyzny, bracia i braterki...Księgowy cyklicznie powraca. Powraca jednak w hucznej zbiorówce z trzech ponad dni. Po kolei.
Tydzień spędziłem aktywnie, choć nie w siodełku. Początek tygodnia upłynął mi na ostrym zapierdzielu na serwisie. Wystrzał 20 stopniowej pogody przełożył się na pracę logarytmicznie, lub nawet sześciennie. Przyjęliśmy na serwis w dwa dni chyba 20 rowerów. Było oczywiście kilka drobnych sprzeczek i oburzeń,
- jak to na za dwa tygodnie? Przecież mówił pan wczoraj przez telefon, że tydzień się czeka na rower!
- tak zgadza się, wczoraj rano pani dzwoniła to termin był na tydzień, teraz jest na dwa tygodnie.
- kpi pan chyba. To co w jeden dzień tydzień pracy wam przybyło?
- po pani telefonie przyjęliśmy 10 rowerów na serwis...
- szkoda, że nie 50... dobra pisz pan, bo nie mam czasu na takie dyskusje. DO majówki rower ma być zrobiony, mnie to nie interesuje.
- pani wybaczy, ale troszkę pani jest dla mnie niegrzeczna. Ja się do pani uprzejmie zwracam i pani proponuje termin, a pani jest zła, że chcę pani naprawić rower? Troszkę chyba niefajnie się pani zachowuje...
- przecież za darmo pan tego nie naprawia! I tak mnie naciągacie na 300zł serwis...
Pani zapisana, z fochem wyszła.
- rower przyprowadziłem
- dobrze.
- zapisze mnie pan na ten czwartek co?
- a gdzie ten rower?
- w aucie
- no to pan go wprowadzi
- tu?
- tak
- tu na górę?
- no tak
- aha dobra to idę go z bagażnika wyjmę
<lol>
....
- o to ten rower. - pan wprowadza rower level a8. Kaseta 10s, tak zardzewiała, że aż ruda, przerzutka XT pogięta, hak złamany łańcuch zardzewiały, że stoi dęba. Hamulce Avidy bez płynu, klamka na tłoku chodzi tragicznie jakby ktoś piasku nasypał do komory,. Tarcze zardzewiałe na brązowo...koła scentrowane z luzami na piastach slx...
- o matko. Aleś pan ten rower zapuścił
- to kolega mi dał. On kupę kasy ma i mówi, że mi odda. Powiedział, że tam do niego doinwestuje 500zł i będę miał dobry rower nie?
- ale tu naprawa to spora wyjdzie.
- pisz pan... tylko niech pan wpisuje takie części jak on miał w nowości, nie gorsze.
- przerzutka nowa slx, kaseta nowa slx, łańcuch nowy xt, klamki hamulcowe hydrauliczne shimano + zaciski hamulcowe shimano + tarcze nowe, przerzutka przednia nowa slx, zębatka największa w korbie deore 2s - nowa... - support hollowtech deore nowy, Linki pancerze, centrowanie kół, serwis piast, nowa przednia opona... Koszt naprawy 1400zł
- ojej troszkę taniej się nie da?
- dostałeś pan totalny złom, gdzie kolega go trzymał, tu nawet powietrzny widelec zardzewiał... tego panu nie doliczam nawet.
- no dostałem od kolegi ale on na balkonie leżał całą zimę...wiesz pan czasu nie było
- no to trzeba naprawić
- ale za 1500 nie kupie takiego rowera?
- nie na takim osprzęcie, jaki panu zamontujemy.
- to robimy...
- może do majówki się wyrobimy...
- a na weekend się nie da? ( był chyba wtorek)
- pan wybaczy, ale nie.
- pan by się postarał, to jeszcze jeden taki rower przyprowadze...
- no przykro mi
- a na kiedy?
- za dwa tygodnie, jak będzie wcześniej zrobiony to damy znać.
- dobrze.
Serwisy idą pełną parą a rowery sprzedają się jeden po drugim. Dziennie sprzedajemy kilka, do tego tłumy po pompeczki, dęteczki, oponki. Ruch jak w środku sezonu wakacyjnego przez tą pogodę. Oddech złapaliśmy dopiero w środę. Oddałem w tym tygodniu również auto na serwis. Zmiana opon była nieunikniona. Niestety, ale oprócz opon, mam też do wymiany tylne amortyzatory. Od dawna mi coś waliło jak jechałem po nierównościach. Prawy tylny amorek poszedł w diabły po tym jak wpadłem w dziurę pewnego zimowego wieczoru. Pękła sprężyna... No i wymiana amorków + opony plus jakieś tam drobne duperelki i osiem stówek poszło w autko. Nie ma się co dziwić, jak się jeździ to się zużywa, a drogi po zimie dziurawe jak sito...
Obecnie wracam do domu rowerem i padam na pysk... nawet nie mam czasu myśleć o rozrywce typu dłuższe trasy, czy ultramaratony... muszę dokonać zmiany lokatorów w wynajmowanym mieszkaniu i kolejny tydzień też zapowiada się pełen jeżdżenia i załatwiania, podpisywania wypełniania dokumentów...
"Życie dorosłe napewno jest fajne - można jeść lody kiedy nam się tylko podoba..."
Księgowy 1992 r
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew