Z deszczu pod rynnę | Księgowy

Z deszczu pod rynnę || 30.00km

Czwartek, 6 października 2016 · Komcie(5)
Tytuł chyba dokładnie opisuje to co dziś mnie spotkało. Lało, wiało, było zimno a ja? Ja na rowerze. Dzisiejszy wyjazd był kolejnym z serii przygotowawczych do trudnych warunków. Sprawdzam jak się zabezpieczyć przed wilgocią i jak SKUTECZNIE wyprzeć z głowy stan "jak mi się kuźwa nie chce w tym deszczu jechać".

Udało się, bo pojechałem.
Nie udało się - bo ręce zmarzły mi tak, że o-e-sus...

W pracy kominek zapaliłem, lufcik na maksa i jazda z tym koksem. Uparowałem we firmie całe 20 stopni celcjusza i po rozwieszeniu majdanku na wszelakich krzesełkach w promieniu rażenia kominka, udałem się do czynności zawodowych. Nie było wiele do roboty, ale czasem nie wiele, nie znaczy łatwo.

Powrót z pracy o dziwo trafił się w błękicie nieba i zachodzącym słońcu. Czyli chmury i deszcze poszły spać jeszcze, a ja spokojnie wróciłem sobie suchy i wesoły do domu.





Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (5)

Mi tam siebie na deszczu zbytnio nie szkoda, za to szkoda mi rowerów. ;]

mors 18:50 piątek, 7 października 2016

Ja poległam ....i bardzo się tego wstydzę.

Katana1978 14:24 piątek, 7 października 2016

Jurek dlatego jest szansa cię trochę podgonic w statystykach jak pada:-)

Ksiegowy 06:06 piątek, 7 października 2016

ja nie mam tak silnej woli, by w deszczu wyciągać rower.

yurek55 20:07 czwartek, 6 października 2016

Jak na razie to u nas pogodowo cały ten tydzień pozwala hartować się na jesienny czas. Zimno, wietrznie, mokro, ... i do pracy/domu daleko. Też jestem z siebie dumny bo wsiadłem na rower każdego dnia i nie skusiłem się ani na pojechanie krótszą trasą, ani na wygodny przejazd samochodem. A szczerze przyznaję ... bardzo mi się nie chciało.

garmin 18:25 czwartek, 6 października 2016
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa aoree

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]