Przed pracą | Księgowy

Przed pracą || 44.00km

Czwartek, 3 listopada 2016 · Komcie(12)
Kategoria Do pracy!
Dzień po pierwszym, czyli czas na nowe kolekcje kilometrów. Wiele ich nie będzie gdy patrzę na pogodę za oknem. Postanowiłem jednak, mimo niesprzyjającej pogody, wybrać się na rower do pracy. Mój organizm jeszcze "Starym czasem" lata więc wstałem relatywnie wcześnie i miałem znów godzinę zpasu. Szybko ogarnąłem to co rodzinne i pojechałem do pracy dookoła.

poprzedniego dnia dla odmiany padało, więc tak wyglądają nasze legionowskie jezora!
Jez. Ścieżkowe

jez. Przystankowe

Jez. Parkinowe


jez. Brązowolistne

Jadąc dalej oglądam sobie wraczki przy warsztacie - swoją droga estetyka takich warsztatów blacharskich jest cokolwiek... osobliwa. W sumie to nie tyle warsztat, co skup aut...Teraz ogłoszenia na słupach "Kupię każde auto" nabiera głębszego znaczenia!


Dalej opuszczam Legionopolię kałuż i ruszam w bezdroża okoliczne. Piasek namoknięty i jedzie się ciężko. W Lato to ta szutrówka jest pełna sypkiego piasku!

Drogą liściem i woda płynącą mknę na wał.


Dziś jadę dołem nasypu, bo na górze wieje, że łeb urywa! Swoją drogą przyjemna trasa na przyczepkę z młodym w przyszłości.


Domeczek... z deseczek


Skakać nie zamierzam, za to podziwiam kaczki.

Z wału pomału do Wieliszewa.

Później spotykam szwagra na okolicznej budowie i tak sie z nim zagadałem, że do pracy jechałem z prędkością wielce różną, od tej przy której robienie zdjęć zakrawa o bezpieczeństwo. 


Powrót z pracy przypadł na godzinę 17tą. Jako, że to 18ta, na czas stary, to jest już ciemno. Wyposażony w spodnie p. deszcowe ruszam i stwierdzam, że:
a) jest ciepło
b) nie pada

Udało mi się może z kilometr, lub dwa ujechać i nagle jak się z nieba puścił deszcz to nie zdążyłem się zorientować a już byłem mokry. Do ronda w Zegrzu dojechałem mokry,a potem zdecydowałem się na karkołomną trasę prosto do Legionowa. Karkołomną, bo trasa bez latarni, wąska i  lało tak, że obawiałem się czy będę dobrze widoczny dla aut. Miałem co prawda oświetlenie, ale cóż ono znaczy, gdy z nieba leją się litry wody. 

Do domu wpadłem mokry, ale ciepły... spodnie p. deszczowe jednak dobra akcja na taką pogodę. 



Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

Komentarze (12)

Rower pewnie upaćkany na maksa po tej przejażdżce ...

Katana1978 09:32 sobota, 5 listopada 2016

Byle tego trola przez jedno "l", bo ja jestem po kolacji :)

Trollking 19:34 piątek, 4 listopada 2016

Spoko już szykuje kolejny wpis z nie tą datą;) Trola podkarmię;)

Ksiegowy 09:19 piątek, 4 listopada 2016

Gościu!
To jest blog rowerowy!
Jazda na rowerze dodaje zdrowia i uspokaja...
Wyjdź na świeże powietrze i przejedź się w ciekawe miejsca, nie patrz tylko na główną stronę BS...

eWKa 07:54 piątek, 4 listopada 2016

Jakieś dziwne te ścieżki - one suche, a ulice zalane? To naprawdę zdjęcia z Polski? Nie rzuciło Cię przypadkiem do jakiejś Holandii? :)

Niech ktoś odpisze Gościowi, bo się chłopak (?) rozpuknie z żalu, że go ignorujecie :) a przecież minęło ponad osiem godzin od jednego do drugiego komentarza, a do tej chwili jeszcze dwie. Żółć się kumuluje :)

Trollking 20:36 czwartek, 3 listopada 2016

Z szosy jak najbardziej wypada zbaczać. Jeśli nie byłeś to zerknij też na forty w okolicach Janówka ;)

erdeka 19:18 czwartek, 3 listopada 2016

co za typ z ciebie ksiegowy. Imbecyl chyba jakiś... powinni cię zbanować za te wpisy ze złą datą!

Gość 18:36 czwartek, 3 listopada 2016

Dzięki. Nigdy tam nie zbaczałem z szosy jak jechałem na NDM albo Nasielsk.

yurek55 18:12 czwartek, 3 listopada 2016

[url=http://brouter.de/brouter-web/#zoom=16&lat=52.48182&lon=20.94521&layer=OpenStreetMap&lonlats=20.946009,52.481323|20.947001,52.481094&nogos;=&profile=trekking&alternativeidx=0&format=geojson]Plaża Wieliszew[url] cumują tam statki, na plaży imprezy. Mniejsza niż pod Nieporętem, dojazd gorszy, to i ludzi mniej. Ongiś biegła tam trasa mazovi24h ;)

erdeka 14:37 czwartek, 3 listopada 2016

Fajne foty. Fakt dziś wiało jakby miało nas wszystkich do rowu zepchnąć.

Bitels 14:33 czwartek, 3 listopada 2016

Ten pomost z zakazem skakania to gdzie jest, bo nie mogę go umiejscowić w Twojej trasie. Że też chce Ci się w terenie jeździć po takich deszczach, jak masz wygodne asfalty do samej pracy. Pozdrawiam.

yurek55 13:18 czwartek, 3 listopada 2016

Wyjazd z wczoraj i nie powinien byc na glownej. Czy do ciebie naprawde nic nie dociera?

Gość 10:14 czwartek, 3 listopada 2016
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zyzyc

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]