Do pracy - Projekty Multimedialne! | Księgowy

Do pracy - Projekty Multimedialne! || 30.00km

Wtorek, 10 stycznia 2017 · Komcie(10)
Wokoło trabią o tym smoku, jakby był od niedawna. Nagonka na to teraz taka, że nie wiem, a o paleniu w miejscach publicznych nikt nie trzepie tyle! O paleniu i kosztach zdrowia związanych z paleniem ćmików - tez mniej. Ktos musi chyba zarobić na tych piecach czy coś... Czuje to eeeeee - nosem.

Do pracy w niedoczasie, bo rano załatwiałem reklamacje z decathlonu oraz zawiozłem biednego piekarnika na leczenie bo bidulek przychorował i grzać nie chce, a tak być nie może! Wiadomo na rowerze piekanrnika wieźć nie bede więc pojechałem autem z samego rana. Ślisko na ulicach zwłaszcza tych bocznych, a jazda po zalodzonym parkingu koło znanej marki sklepów z owadem, to wielka jedna jazda figurowa na lodzie. Dobra przyznam wam się na kilku zakrętach złapałem  za ręczny:P Ale przysięgam był to koniec parkingu i nikomu nie zagrażałem!

W domu w te pędy przesiadka z auta na rower. I znów wio do pracy. Na mrozie przyjemnie, choć uda lekko podszczypywały. Mróz i tak zelżał, bo rano tylko - 10 pokazywało. Na miejsce dojechałem o czasie za to z aura malowniczą do bólu!
Przy bramie stał już bus, a to oznaczało jedno - dostawa! Jeśli są osoby myślące, że tylko się obijam zimą, to zapraszam ze mną na rozładunek. Na raz 98 rowerów przewalić z ciężarówki do piwnicy i je układać. Masełko - miodek! W mrozie czułem jakby paliło słońce 30 stopni - tak mi ciepło było. 

Gdy już dostawa była ogarnięta, wysyłka przygotowana, kurierzy pozamawiani, to zasiadłem do jakichś tam swoich duperelek. Na warsztat trafiła tym razem sakwa od Krossa. Bardzo jestem z niej zadowolony i polecam ją (lub takiego rodzaju) sakwę, każdemu. Ale do rzeczy! Jej zalety to podręczność, wszystkiego co ma być podręczne. Od telefonu na maratonach, po cukierki, batoniki, żelki, aparat fotograficzny i te pe i te de. Wiadomo nie wszystko na raz tam wlezie, ale nie o tym chcę wam opowiadać. Jej minusem, była miękka dolna cześc. Zapinanie rzepami powodowało, że sakwa się jakby "owijała" wokół rury poziomej. To w pewien sposób marszczyło ją no i zmniejszało jej pojemność. Postanowięłem wzmocnić  dno i ze zutylizowanej sakwy crosso wyciąłem kawałek plastiku, który okleiłem takim a`la, velurem znanym wam już z budowy mojej szarej sakiewki na kierowncę. 





Teraz dno sakiewki jest sztywniejsze i sakwa nie owija się tak wokół rury.

Planuje rozbudować funkcjonalność tego akcesorium i w sakwie będę woził powerbank. Będzie on  dodatkowym zasilaniem dla telefonu. Trzeba wam bowiem wiedzieć, że jestem w trakcie reanimacji starej NOKII z super aparatem (jak na starych telefonów warunki)

Po 6 latach bateria wcale się nie uruchamiała, więc zakupiłem nowa baterię - o dziwo sporej pojemności 1250mAh - , oraz kabel transformujący zasilanie USB na zasilanie nokii (bolec).  



Mam nadzieje, że efekty zdjęciowe zobaczycie w tym tygodniu. Telefon będzie moim podręcznym urządzeniem do komunikacji oraz fotografowania podczas jazdy. Jak pewnie wspominałem - Solid poddał się;) A zastępczy samsung jest ok, ale jakośc zdjęć jest porażająco niska. Nie zawsze chcę też zabierać ferrari. 


Żeby nie zostawiać was z niedosytem rowerowym - powiem coś na temat mycia roweru zimą i jego smarowania. Taka dyskusja wywiązała się ostatnio z Kataną na portalu społecznościowym. 

Wszystko sprowadzało się do pytania Katany, jak smarować aby smar nie brudził, i czego używać w zimie, aby nie rdzewiał łańcuch.

1. Smaruj na czysto!
Zanim posmarujecie łąńcuch dobrze jest go wyczyścić. Nie móię tu o kąpieli w benzynie (jesli nie trzeba), ale o zebraniu nadmiaru osadów z łąńcucha. Dobrze jeśli łańcuch będzie pozbawiony całkowicie starego smaru przed nałożeniem nowego, ale to warunki idealne w zimie - trudne do spełniania.
2. Mało znaczy Dużo
Nie lejmy smaru na zapas, bo natura i grawitacja odbierze swoje. Jak utopimy łańcuch w smarze to efekt bedzie taki że większośc przeniesie się na zębatki, kółka od przerzutek a cały rower nabierze chętki na spożywanie piasku z ulic i podczas kolejnego smarowania stwierdzimy "gdzie ja go tak ubrudziłem/am"
3. Zjadłeś wytrzyj buzię!
Pamiętajmy, że po smarowaniu należy:
a) zmienić biegi kilkukrotnie aby łańcuch popracował na zębatkach - sprawi to, że lekko powygina się i smar wnikie do środka ogniw.
b) wytrzeć łańcuch! Tak, po smarowaniu, mamy go wytrzeć ze smaru! Serio! Smar co miał wniknąć w łańcuch wniknął, nadmiar zbieramy. Gwarantuje że tego "tatałąjstwa" wylezie jeszcze sporo nawet po przetarciu. Nie pucujemy już smaru detergentem tylko czystą - niezapiaszczoną szmatą zbieramy nadmiar oleju.
4. czym?

No są szkoły mówiące, że smarem rowerowym! Smary motocyklowe nieco inny skłąd mają i pod innymi obciążeniami działają. 
generalnie smary możemy podzielić na rodzaje:

WET - MOKRY
DRY - SUCHY
DRY WAX - Suchy wosk
PREMIUM/PERFORMANCE/MADAFAKA - czyli chuck norris i wszystko co naj!

Suche - Smary dość rzadkie, płynne, jak woda. Mają konzystencję bardzo lejącą. Dobre na suche warunki, bo nie brudza łańcucha ale szybko się wypłukują  w deszczu i wodzie.

Wet - Smary gęste. Takie w konsystencji przypominające oliwę spożywczą. Dobre, bo gęste, solidnie smarują, ale łatwo z nimi przesadzić i zapaćkać smarem łańcuch. Ciężko się je wyciera, ale za to długo starczają. 

Dry Wax - to coś jakby zawiesina oleju i cząsteczek wosku. Należy je bezwzględnie przemieszać przed smarowaniem. Tworzą zawiesinę koloidalną, które dyfrakcjonuje się od długiego stania. Wosk pływa a olej na dole. Smary bardzo dobre na suche warunki, Efektywne, ale podobnie jak DRY szybko wypłukuje je woda. W lato i ciepło - bardzo polecamZ!

Premium/ultimate - w sumie pewnie chemia inna i są super, ale... rzadkie jak dry wax i dry co za tym idzie za rzadkie (jak dla mnie na zimę i pluchę śniegowa.

Podsumowanie - kto nie smaruje nie jedzie. Lepiej posmarować deczko za dużo niż nie smarować wcale! Pamiętajcie, że ile byście nie smarowali, napęd raz na jakiś czas zwłaszcza w zimie trzeba czyścić. Kupno szczoty ryżowej w markecie budolanym, wiaderko z detergentem - może być ajax lub cokolwiek co rzekomo usuwa tłuszcz. No i szorowanko kasety i zębatek, a przede wszystkim dłubanie w kółkach od przerzutki, to one jako najmniejsze zębatki w rowerze zbierają syf i obklejają się brudem. Co bowiem z tego, że umyjecie łańcuch jak brud będzie miał zapas na kółeczkach?

Myjka ciśnieniowa - ostrzegam! Można, ale nie lejcie poziomo w piasty i łożyska dobra do mycia z dużej odległości i mycia ramy. Opłukanie roweru z syfu pomoże, ale nie radzę bez wprawy myć tym kasety i napędu, bo wasze piasty zaczną jęczeć i czeka was serwis bardzo szybko. Lepiej poświecić 40 minut na pucowanie ręczne w piwnicy, niż raz spaprać sobie łożyska myjką i użerać się z suportem co rzęzi i stuka!


Ufff - kto dotrwał do tego miejsca wpisu - dostaje wafelka!




Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (10)

Ja nigdy nie lubiłam i nie lubię telefonów zsuwanych, czy z klapkami.
Musisz mieć jakiegoś zrytego sajsunga bo ogólnie szajsungi zawsze robiły lepsze zdjęcia od nokii. Mój Sony aparacik żyje - chodzi na akumulatorkach tych samych co garmin. Na zwykłych bateriach pada ....albo nawet się nie włącza.

Katana1978 19:46 środa, 11 stycznia 2017

Dużo wątków zawarłeś w tym wpisie i nie wiem, do czego tu się ustosunkować. Może od końca?
Smarowanie - wszystko robiłem dobrze, ale o przerzutce nie wiedziałem. Do zapamiętania! Smaru używam jak sobie przypomnę, tzn. raz na 500 -1000 km. :)
Mycie myjką ciśnieniową - znajomy, bardzo doświadczony rowerzysta, kiedyś czynny zawodnik, właściciel sklepu i serwisu rowerowego, zawsze zimą miał 2 zł w kieszeni i przed powrotem do domu mył rower na myjni. Nie sądzę by to szkodziło rowerowi bardziej niż sól zbierana z ulic. Oczywiście trzeba to robić umiejętnie i wodę puszczać pod odpowiednim kątem, a nie tak by penetrowała łożyska.
Telefon - też mam taką Nokię 6500 slide, ale zdjęcia z niej robiłem nie za często. Oto jedno z nich z wpisu na blogu w 8 marca 2012 {url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie/pelne/247711/oczko-wypadlo-temu-misiu]zdjęcie z nokia 6500s[/url] Rozdzielczość to 2048x1536 czyli matryca 3,15 MPixels.
Sakwa na ramę - też myślałem o takim rozwiązaniu, lecz nie jestem pewien, czy linki, które u mnie idą po rurze górą, nie będą się blokować po przymocowaniu sakwy?
Co do histerii w sprawie smogu, to zamieściłem u siebie artykuł na ten temat, ale sam raczej nic z tego sobie nie robię. Jak powszechnie wiadomo, na tamten świat nikt zdrowy się jeszcze nie wybrał...
A co do rozładunku busa, to dziwne dla mnie jest zamawianie teraz rowerów, chyba, że z odroczonym terminem płatności, albo płatne po sprzedaży? To są nowe modele na 2017 rok?
I na koniec. Latanie bokiem na rękalu jest dla leszczy, prawdziwe tłuste boczury - tylko gaz, gaz i jeszcze raz gaz! I odpowiednia kontra rzecz jasna. :)

yurek55 12:43 środa, 11 stycznia 2017

Nastrojowe to pierwsze zdjęcie :)

Mam pytanie: Czy smary do łańcuchów rowerowych też są podrabiane (tak jak np. odzież, buty, torebki, perfumy, zegarki, elektronika, części samochodowe czy zabawki)? Co z rzeczy "rowerowych" jest podrabiane?

malarz 05:43 środa, 11 stycznia 2017

Oj... no dobra. Dzięki za radę :) oszczędzę tego zeta, a co za tym idzie kilka stów zetów :)

Trollking 23:24 wtorek, 10 stycznia 2017

Trollking - nie radzę. Taki zdechły rower dostałam od kumpelki która myła myjką. ocalała tylko rama....(to Kross na którym śmigam)

Katana1978 23:19 wtorek, 10 stycznia 2017

Ps. pierwsze foto fajniutkie! :)

Trollking 21:47 wtorek, 10 stycznia 2017

Ciekawe info z tymi smarami. Ja mam jednego WET, którego czyszczę DRY-em, a MADAFAKA dozuję wtedy, gdy nie mam pojęcia, którego użyć :)

Wszyscy ostrzegają przed myjkami, osobiście jeszcze ani razu roweru nią nie potraktowałem... Skoro nie jest to aż takie zło to może kiedyś spróbuję.

Trollking 21:46 wtorek, 10 stycznia 2017

haha zamawiam batonika "magnetic" z toffi z biedry !
Najgorsze jest to że przedwczoraj rower był smarowany tym FINISH LINE Wet a dziś śladu nie ma po smarowaniu.
czyli u mnie wychodzi że co 2 dni muszę smarować - też tak często smarujecie ?

Katana1978 21:28 wtorek, 10 stycznia 2017

A suwak nie przecieka? Zawsze się boję zalania takiej drobnicy. Osobiście wolę sakiewki od crosso zawijane, ale one jak na złość nie są usztywniane i ocieplane, więc telefon czy bateria i tak muszą miec coś swojego dookoła.

lavinka 14:50 wtorek, 10 stycznia 2017

Końcówkę przeczytałem tylko ... o wafelku :)

vuki 14:45 wtorek, 10 stycznia 2017
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zwina

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]