DO pracy rodacy - marznący tyłek | Księgowy

DO pracy rodacy - marznący tyłek || 29.00km

Czwartek, 6 kwietnia 2017 · Komcie(8)
Kategoria Do pracy!
Wiosna już była, jesień chyba też a ostatnio zawitała do nas znów zima. Dzień deszczu, wiatru i grado-śniegu. Ja zaś na rowerze, bo samochód z warsztatu "się odbiera" i odebrać nie może. Na rowerze w czerwonej jesiennej kurtce jechałem za to nóżki osłoniłem cienkimi spodniami i okazało się, że były one zdecydowanie zbyt cienkie, bo skostniały mi pęciny jak ta lala!

W sklepie praca i dostawy. "K" robi serwisy, a ja ogarniam sprawy sklepowe. Tu odpowiadam również na wpis Katany. Polityka o której mówisz, niestety się nie sprawdziła. Mamy za dużo klientów, za mało są obowiązkowi. I sprawa wygląda tak, że jak umawialiśmy się z panem/ panią na przyprowadzenie roweru na poniedziałek "RANO" to rower  przywozili albo po 12, albo dzwonili, że nie mogą i przywiozą jutro - dla nich to oczywiste że jeden dzień nie zrobi nam różnicy. I się straszny bałagan robił. My staliśmy z robotą i zaczynaliśmy robić coś innego. Potem były pretensje, że jak to! On przecież był zapisany, a że rower wstawił nie po 10 tylko po 13 to nic "przecież to godzinka max 2 roboty". 

Nasza polityka kolejkowa się sprawdza o tyle dobrze, że jak mamy luźniejszy czas. To K robi pełne serwisy, a ja nadganiam te mniejsze i kolejka się szybko zmniejsza. A pamiętać trzeba też, że jest nas dwóch i jedna osoba obsługuje klientów. 

Generalnie sprawa dość otwarta. Czasem jednego, czy dwóch klientów wpisujemy na termin, że przywiozą rower tego i tego dnia, ale to rzadkość. Wszystko łatwo się mówi, jak się ma mały sklep klientów na serwis mniej. U nas zaś są tabuny takie z okolic, że czasem ciężko wyczuć, czy uda się jeden rower zrobić w ciągu dnia czy dwa. I jak tu zapisać klienta na dzień, gdy okaże się, że tego dnia w sklepie będzie tłum?

Powrót z pracy udany, bo po zmiennej fali deszczu i słońca udało mi się utrafić w okno pogodowe i wrócić suchym do domu. 




Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

Komentarze (8)

Na bilbordach na mieście da się w większości reklam zauważyć motyw rowerowy, w puszcze tv też się przewijają :)

Katana1978 20:34 sobota, 8 kwietnia 2017

Jolapm - oj, nie zrozumieliśmy się. Pisząc "brzuchacze, wąsacze i inne sportowe niedojdy" miałem na myśli głównie ludzi, którzy nagle się budzą po całej zimie gnuśności, generalnie niedbających o siebie i nagle odkrywających "zew", który trwa dość krótko. Rower jest używany kilka dni w roku, a serwis musi być na już, zaraz. Dodałbym jeszcze do tej kategorii jeszcze szeroko rozumianych lanserów z rowerami za grubą kasę, dla których "sezon" polega na tym, że trzeba się pokazać na jakichś zawodach, walnąć selfie na fejsa i tyle. A człowiek "rowerowo codzienny" w potrzebie cierpi :)

NIGDZIE nie poruszałem kwestii lat. Co więcej - mam sporo znajomych w wieku "średni+", którzy mi imponują swoim podejściem do sportu!

Katana - temat z rowerowymi reklamami w TV ciekawy. Muszę włączyć kiedyś tę swoją puszkę i sprawdzić :)

Trollking 17:00 sobota, 8 kwietnia 2017

I dobrze, że ludzie chcą jeździć, biegać, czy chodzić, nawet jak są to " niedojdy"A jeśli ktoś nie jest smukły, zgrabny, wysportowany, młody i zdrowy to co, nie wolno mu, czy jak, panie Trollking?. Obyś jak najdłużej był taki, ale pamiętaj, że to nie jest dane na zawsze.

jolapm 15:37 sobota, 8 kwietnia 2017

Niektóre rowery i teraz jeżdżą bez serwisu, co czasami widać i słychać przejeżdżając obok takiego..Biorąc pod uwagę ceny serwisu, nie każdego też stać na wstawianie roweru na przegląd co rok albo ćzęściej, więc trudno się dziwić. Nie każdy też robi aż tyle kilometrów

jolapm 15:27 sobota, 8 kwietnia 2017

No kiedyś torpedo to było jak dziś karbonowa rama z 20 biegami :) ważąca 0,5 kg :)
Ja wcześniejszych rowerów w ogóle nie serwisowałam zaczęłam od Silvera ale i tak pod koniec jego życia.
Wcześniej nawet do głowy mi nie przyszło by zmienić łańcuch itd.

Teraz jest boom na rowery. Lobby rowerowe spowodowało że miasto dostosowuje się do rowerzystów.
Powstają serwisy - bo ludzie czują biznes i można na tym zarobić - teraz jadąc np z Raszyna do Hynka hm jakieś 15 km mijam 3 serwisy rowerowe.

W licznych reklamach pojawia się rower, od banków, po przez jakieś spożywcze aż po auta i to tak mimo chodem ale jest i to oddziaływuje na pewne struktury mózgu. Człowiek widzi Ooo jaki ten koleś na rowerze taki szczęśliwy i wesoły - no to i ja tak chcę :)
Ludzie powariowali dlatego bo rower jest naprawdę wygodnym środkiem transportu, szczególnie że w ostatnich latach miasto zabiera autom a daje rowerzystom i narasta taka fala wszystko dzięki mediom ...

Katana1978 19:37 piątek, 7 kwietnia 2017

A może to rowery były lepszej jakości i bardziej wytrzymałe?

Trollking 18:09 piątek, 7 kwietnia 2017

Mnie zadziwia coś innego. Kiedyś "brzuchacze, wąsacze i inne sportowe niedojdy" nigdy nie serwisowały swoich rowerów, a do warsztatu oddawali jak przestawał jeździć.

yurek55 17:20 piątek, 7 kwietnia 2017

A mnie wciąż zadziwią skąd nagle w narodzie to parcie "ku rowerowi" jak tylko się o tym zacznie mówić w mediach. Hasło "rozpoczynamy sezon rowerowy" i nagle brzuchacze, wąsacze i inne sportowe niedojdy wychodzą z podziemi... I jest jak jest :)

Trollking 16:22 piątek, 7 kwietnia 2017
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa odnia

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]