Do pracy rowerem - terenowo || 32.00km

Tego dnia musiałem być rano, bo były do wydania transporty. Firma co nam rozwozi dla ludzi lodówki przyjeżdża o ósmej i zabiera naszykowane towary. Aby więc dojechać do pracy na ósmą wstałem 5:30. No bo wiadomo, zanim się naszykuje, kawe sobię wypije i fejsika przejrzę, to mija. Potem jakieś tam marudzenie poranne i w drogę.
Rano zimnica straszna, toteż żwawe pedałowanie chroniło mnie od całkowitego wymarznięcia na kość.
W pracy za to się opalałem na słońcu, bo namiot, którego pilnuje z rowerami, był niezłą ochroną od wiatru i pięknie mnie słoneczko ogrzewało. Siedziałem sobie na stołeczku i wypalałem oczodoły do słońca. Nawet przez chwilę chyba zgubiłem watek na tym fotelu - ale ciiii :D
Żeby nie było, sprzedałem również rower tego dnia. Jednak ludzie chyba na razie wolą zmagać się w zapasach z spożywczymi rzeczami, niż z rowerami.
Powrót na lekki wk_wie bo mnie troszkę w jajo zrobili miałęm być do 18ej, ale znowu "musiałem" na nadgodziny zostać 1h dłużej. Dla dobra ogółu. Generalnie jak już wspominałem #jebać_korpo
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew