Pokręciło mi się - na ostro || 85.00km
Rano ogarniałem sprawy remontowe i latałem po Obich i Lerjojach kupując fascynujące rzeczy których nazw nie przytoczę. Zresztą co by to zmieniło. Później gdy już w w miarę miałam czas na rower, oczywiście pogoda się popsuła i zaczął padać deszcz. Jak to u mnie. Miało być ładnie, a wyszło jak zawsze. Na tę okoliczność że jadę do lasu, i by poczuć się nieco jak człowiek lasu na EM Te Be, zdjąłem nawet bagażnik. By nie razić ludzi.
W Lesie spotykam "Siostrę" i pałujemy w deszczu po wydmach i podjazdach napędzając się nawzajem i robiąc coś pod 35 kilometrów. Umęczon pod Ponckim Piłatem do domu wrócił i poszedł wieczerzać ja. Hasło dnia? Prawie nie pada już - jedziemy.
------------------------------------------------------------------------------------------------------ <------ to jest ta kreska jakby co.
Wieczorne kręcenie Środowe z RAV serwis wyszło spontanicznie. Hasło Siostry - jedziem - pojechalim.
Grupa się zebrała wielka sporo harpaganów i jazda z rekreacyjnej zrobiła się dynamiczna. Tak dynamiczna że Rowerowa ustawka się porwała, potem się zszyła a na końcu trafiliśmy na piwo i kole do Twierdzy Modlin. Hasło było - jedziemy na taras "fidokofy" a wyszło tak, że rozciągnięta grupa znalazła dwa tarasy i na dwóch oddzielnych osobno w mniejszych grupkach wypiła piwo, by wracać już z Twierdzy Wspólnie!!!
Było grubo!!!
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew