Coś się ostatnio z tą sprawą na nowym telefonie totalnie nie mogę dogadać. Przez 3/4 trasy zaznacza dobrze czasem gubi w połowie czasem gubi pod koniec, wszystkie ustawienia zrobiłem tak żeby zezwalało jej na dostęp a tu niestety wuj. I się pogoda taka trochę do dupy ale dobrze wiem że to wina rowerowe i ogieńki bo wczoraj narzekała że my mamy słońce a oni gdzieś tam mają pochmurno no i wykrakała niewiasta. Serdecznie oczywiście pozdrawiam z tej strony moknąc jak szalony w mżawce jadąc 14 km do pracy. Ale to nic widać już zbliżająco się wiosnę takie Przedwiośnie myślę że nie będzie w najbliższych miesiącach już bardzo dużych mrozów oczywiście w kwietnia jak zwykle pewnie spadnie śnieg, tego się spodziewam ale na chwilę obecną raczej mrozów nie nadają.
Nie pamiętam, czy pytałem, ale jaki jest ten nowy telefon?
Stravy nie trawię, traktuję ją jako zło konieczne, kupiłem sobie zegarek Polara i jestem zadowolony. Polecam, ma synchronizację z tym badziewiem, więc może się przydać :)
Spróbuj Locusem albo inną apką rejestrować, wtedy będziesz wiedział, czy to jest wina telefonu, czy rzeczywiście Stravy. Może dogada się z innymi aplikacjami, a może ma problem z fixem?
Znacie mnie z bikeloga jako Księgowy, ale tak naprawdę nazywam się Adam. Jestem grzesznikiem i grzeszę "cyklicznie" od 2007 roku. Nigdy nie wygrałem, żadnego maratonu, ani nie zdobylem podium w niczym co mogłoby sie kwalifikować, choćby do medialnego szumu ale mam kilka rzeczy, które uważam za swoje małe "zwycięstwa"
Moje skromne osiągnięcia.
Najwięcej kilometrów po górach: 300km i 4000m przewyższeń w 24h.
Najwięcej km z sakwami: 255km w 24h 2007r. Szwecja
Najwięcej km w 24h: 503km czerwiec 2014
Najwięcej km "na raz": 528km w 25h25minuth 2014 r.
Najniższa temperatura w jakiej jechałem: -22stopnie
Najwięcej km w silnym mrozie: 100km przy -18stopniach
Łączny przebieg od 2007 - 101 tysięcy kilometrów.