Wietrznie i Wiosennie | Księgowy

Wietrznie i Wiosennie || 33.85km

Sobota, 5 lutego 2011 · Komcie(11)
Kategoria Pojeżdżawki
Po wczorajszym tonięciu w wodzie, dziś zanim wstałem z łóżka zastanawiałem się czy na rower się wybiorę. Jakie było moje zaskoczenie kiedy po wyjściu z wyra okazało się że nie ma już śniegu. 4 jajka na twardo i ruszam na rower. Mówili niby, że ma wiać, ale że będzie tak wiało to się nie spodziewałem
No to jazda
Pierwszy odcinek na zimne nogi i pod wiatr. Gdyby nie to że nie padało zawróciłbym do domu. Szkoda mi bylo jednak nie wykorzystac takiej wiosenno-bezdeszczowej pogody;)
Do Pałacu w Jabłonnie bylo cieżko, później złapałem wiatr w plecy i zaczęła sie przejażdżka. Rowerową obwodnicą Legionowa mknąłem ze średnią prędkością 30/33km/h. Starałem sie trzymać wysoka kadencje aby dobrze mi się nogi rozgrzały ale aż kusiło zwiększać biegi.
Skierowałem się asfaltową ścieżką do Wieliszewa, Tu trochę mocniej pojechałem żeby osiągnąć jakiś fajny wynik prędkości. 41,4 po Plaskim jak na te porę roku i takie Kapcie - hmm mi wystarczyło:)
Dynamicznie docieram przez Rondo w Zegrzu do Zalewu Zegrzyńskiego i robię chwilowy postój. Czas 34minuty na 15km - wydał się niezłym wynikiem

Powrót
W tym miejscu zaczęła się jakby inna bajka. Postoju nie przedłużałem i szybko wsiadłem na siodełko. Liczyłem, i chyba dobrze, że rozgrzane mięśnie to będzie to czego będę potrzebował w drodze powrotnej. Początkowo szło całkiem nieźle. Wiatr hulał i miotał mną na wszystkie strony, jednak prędkości utrzymywałem w granicach 18-19km/h Ku mojemu zaskoczeniu nie wiadomo czemu wiało w różnych kierunkach. Kiedy wyjechałem na otwarta przestrzeń koło Wieliszewa to jechałem nachylony chyba 80stopni od podłoża, tak wiało z boku. Musiało to śmiesznie wyglądać. Jechałem 13km/h i byłem przechylony jak wieża Eifla;)

Powrót obfitował w długie monotonne odcinki pod wiatr, mimo wszystko jednak dochodzę do wniosku, i pewnie nie odkrywam tu nic nowego, że dobrze rozgrzany organizm daje +30% do Siły. O poranku pod ten wiatr jechałbym chyba 10km/h


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (11)

Ha! Spontan! Dobrze, dobrze, będziemy w intouch'u :)

sliwka 20:18 środa, 9 lutego 2011

taki event nie jest z góry planowany, raczej to dzieje się w mojej głowie(głowie kolegi/koleżanki) 3 dni przed startem jest hasło - i ruszamy":D

na ten rok planowane sa 2 etapy

1 - Warszawa - Lublin
2 - Warszawa - Kraków - Zakopane (do tego przymierzam się od 3 lat)

będę Cię informował na bieżąco :D

Ksiegowy 19:24 środa, 9 lutego 2011

Poprzeczka poprzeczką, a bike-to-hell bike-to-hellem. Kiedy następny?! Może się podepnę, bo też by się przydało nadgonić bikerki-cyborgi :))

sliwka 18:41 wtorek, 8 lutego 2011

A tak zagadnąć, podpytać co u Ciebie, połajać się że nie odzywałem się tak długo i ogólnie zapytać jak tam żyjesz. Wszak Tyś jest jak się sama kiedyś określiłaś "zwierze korporacyjne".
Teraz na Bikestatsie będę miał więcej wglądu co moi znajomi robią a tym samym (kiedy ja nie robię) jak bardzo swoimi dystansami motywują mnie do jazdy:D

obyś mi tylko za wysokiej poprzeczki nie postawiła;D

Ksiegowy 21:26 poniedziałek, 7 lutego 2011

A co chciałeś wystosować w mailu? :)

sliwka 18:52 poniedziałek, 7 lutego 2011

He he - no prosze, wyobraź sobie że nawet niedawno zbierałem sie żeby do Ciebie jakiegoś zalotnego maila wystosować;) a tu prosze nasze koła się zjechały na Bikestatsie

Ksiegowy 14:50 poniedziałek, 7 lutego 2011

Jam ci ona :)

sliwka 09:03 poniedziałek, 7 lutego 2011

Ja cie namierzyłem juz po pierwszym poście Małgosiu:) dobrze Pamiętam?:D Małgosia W:D?

Ksiegowy 16:23 niedziela, 6 lutego 2011

Ha! Wiedziałam :)
Ano byłam byłam i nawet mam Twój numer telefonu :) Teraz już powinieneś namierzyć mnie w pamięci.
Jaki ten świat mały!!

sliwka 15:11 niedziela, 6 lutego 2011

Tak to ja dokładnie ja;) śliwka nie wiele mi mówi ale spotkaliśmy w Sandomierzu grupę fejnych bikerów;) Ty pewnie byłaś jedną z nich:D

Ksiegowy 01:48 niedziela, 6 lutego 2011

Patrząc na Twój profil mam nieodparte wrażenie, że się znamy. Czy przypadkiem w ubiegłym roku w lipcu nie wybierałeś się ze swoim kolegą dysponującym rowerem poziomym w Bieszczady, zahaczając o Sandomierz??

sliwka 17:16 sobota, 5 lutego 2011
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wowac

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]