NA UCZELNIE PO INDEX - czyli wiosno Napierd......!!!!! || 52.89km
Jadąc dziś na uczelnie widziałem pierwsze zazdrosne spojrzenia ludzi na przystanku, kiedy to stojąc w słońcu czekali na autobus. Lękliwe spojrzenia kierowców, którzy czują już pismo nosem, czują zbliżający się okres wymijania, trąbienia, krzyków i gestykulacji za nami rowerzystami.
I tak jadąc pośród budzącej się z letargu otaczającej mnie - rowerzystę - rzeczywistości, jechałem mimo wszystko cholernie szczęśliwy.
Pod kołami już raczej nie ma śniegu, na słoneczku gorąco, w policzki grzeje, jednym słowem wiosna!
Czy jednak ja trochę nie usprawiedliwiam się? czy to może jeszcze nie za wcześnie na rower. "Was tu jeszcze nie powinno być" zdają się krzyczeć oczy kierowców wyjeżdżających z bocznych uliczek i dramatycznie całujących swoją kierownice przy gwałtownym hamowaniu, by mnie przepuścić. Być może te nieme ruchy ust widziane kątem oka, od kierowcy z nad kierownicy nie są przekleństwami pod moim adresem a modlitwą owego drivera i skrucha do Św Krzysztofa?
"Panie Boże módl się za nami kierowcami aby w tym sezonie starczyło nam refleksu"
I tak człowiek jedzie ulicami, chodnikami, ścieżkami. Mija taki cyklista kolejne uliczki i spotyka pierwsze kiełki rowerowej wiosny, to tu to tam swój! Tu emeryt na składaku a tam panna-dziewanna w spódnicy i na Holendrze...
Ech czy tylko ja uwielbiam te rowerowe wiosenne porządki na ścieżkach? Kiedy to masa żółtych ludzików z grabiami łazi jak święte krowy i pieczołowicie zmiata piasek i patyczki z chodników, ścieżek? Czy to nie piekne? Robią to zawsze dwa razy do roku - jesienią i wiosną... Są jak takie, żółte odblaskowe przebiśniegi na gdzieniegdzie zamarzniętych jeszcze chodnikach i szlakach rowerowych.
Zawiosnowany i dobitnie uradowany witam cię panno Wiosno, nie ma co się krępować, wskakuj na ramę! Jadziem!
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew