Na weekend na działeczkę do rodziców... || 119.41km
Niedziela, 7 sierpnia 2011
· Komcie(0)
A oto i jest proszę państwa!!! Zakładam nowa kategorię, "na działeczkę". Wyjazdów na tej trasie było kilka, w tym odcinek na bike to hell, i kilka wyskoków do Siedlec wiosną. Tak więc założona!
A my z Agnieszką odbyliśmy ten odcinek na weekend do Rodziców aby poopowiadać nieco o wyprawie i dowiedzieć się jak udał się wyjazd mamy do Zakopanego. Skubana widziała TDP na żywo a ja się nie załapałem:(
Jazda na działkę była, ciężka. Wiatr był lekki, ale jednak w twarz. Przepyszne lody w Jadowie to jedna z wielu rzeczy które motywowały nas tego popołudnia do jazdy. Chyba jednak po ostatnim 347km wypadzie, mam dość tej trasy. Bo suma sumarum, umordowaliśmy się oboje...
O ile czas spędzony na działce nas odprężył, o tyle powrót z działki był znów mizerny. Duszno jak w jakiejś szklarni i znów wiatr w twarz;/ Decyzja o przeskoczeniu PKP do Wileńskiego była doskonałym pomysłem.
Wracaliśmy z Warszawy szuterkiem (tak znów fragment trasy bike-to-hell) a potem wałem wiślanym.
Efektem weekendu w siodełku była fajna trasa, ale chyba tyłek i ręce mi całkiem nie odtajały po ostatnich harcach.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
A my z Agnieszką odbyliśmy ten odcinek na weekend do Rodziców aby poopowiadać nieco o wyprawie i dowiedzieć się jak udał się wyjazd mamy do Zakopanego. Skubana widziała TDP na żywo a ja się nie załapałem:(
Jazda na działkę była, ciężka. Wiatr był lekki, ale jednak w twarz. Przepyszne lody w Jadowie to jedna z wielu rzeczy które motywowały nas tego popołudnia do jazdy. Chyba jednak po ostatnim 347km wypadzie, mam dość tej trasy. Bo suma sumarum, umordowaliśmy się oboje...
O ile czas spędzony na działce nas odprężył, o tyle powrót z działki był znów mizerny. Duszno jak w jakiejś szklarni i znów wiatr w twarz;/ Decyzja o przeskoczeniu PKP do Wileńskiego była doskonałym pomysłem.
Wracaliśmy z Warszawy szuterkiem (tak znów fragment trasy bike-to-hell) a potem wałem wiślanym.
Efektem weekendu w siodełku była fajna trasa, ale chyba tyłek i ręce mi całkiem nie odtajały po ostatnich harcach.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew