Wycieczka Jesienna... miarowa niezmienna || 51.79km
Wyjechanie na wycieczkę było niejako zaplanowane. Nikt jednak nie spodziewał się, że przygniecie nas swym ciężkim łokciem zacna jesienna dama zwana potocznie jesienią. Tak wiem. Wszyscy narzekają na jesień. Sam ja także narzekam. Jakoby to uona była jakaś strasznie zła i wogle. Sam personalnie do Ciebie Jesionna to ja nie mam jakiegoś specjalnego uprzedzenia. Fajna jesteś lalka, nawet tak modnie się ubierasz w listeczki, tylko do jasnej Anielki mogłabyś zapodać słoneczka troszkę. Odsłonić łydeczkę, pokazać ramionko, ale ty nie! Jak ta cnotliwa BABA, upierasz się aby wszystko chować!!!
No i jedzie Adam i Agnieszka. Dobrze, że jesteśmy Madyfaki i Pakiery bo inaczej by było z nami krucho. Ludzie patrzą na nas jak na jakieś dziwadła, bo przecież rower o tej porze roku to tylko mohery na bazar zabierają.
Opis linkaTrasa była, z racji przebywania urlopowego Agnieszki na Nasielskiej ziemi, po okolicznych dróżkach rozpostarta. Odwiedziliśmy Nasielsk. Zwiedziłem wreszcie to miasto, zobaczyłem gdzie jest ryneczek, zobaczyłem gdzie jest kino i zobaczyłem gdzie był dawniej bazarek. To zaskakujące, że przez cztery lata i po kilkunastu co najmniej odwiedzinach tego miasto, nawet nie znałęm bocznych jego zakątków. Za każdym razem będąc tam odwiedził tylko główną drogę, którą przemieszczałem się jedynie tranzytowo.
Gmine Nowe miasto odwiedziliśmy także, ja w tym roku chyba trzeci raz. Od Nowego Miasta udaliśmy się przepięknymi lasami na Joniec gdzie po przekroczeniu Wkry po drewnianym mostku, skręciliśmy na Cieksyn. Odwiedzamy także Miejscowość:
Lasy o tej porze roku prezentują się przecudnie w słońcu, jednak nawet bez niego sa urokliwe. Stają się takie magiczne i baśniowe;)
Mimo, że zaledwie pięćdziesiątka, poczułem po powrocie wyjazd, czyżby moja kondycja była mniejsza? Co będzie jak spadnie śnieg? Pfff strach się bać.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Ksiegowy
Jabłonna
Znacie mnie z bikeloga jako Księgowy, ale tak naprawdę nazywam się Adam. Jestem grzesznikiem i grzeszę "cyklicznie" od 2007 roku. Nigdy nie wygrałem, żadnego maratonu, ani nie zdobylem podium w niczym co mogłoby sie kwalifikować, choćby do medialnego szumu ale mam kilka rzeczy, które uważam za swoje małe "zwycięstwa"
Moje skromne osiągnięcia.
Najwięcej kilometrów po górach: 300km i 4000m przewyższeń w 24h.
Najwięcej km z sakwami: 255km w 24h 2007r. Szwecja
Najwięcej km w 24h: 503km czerwiec 2014
Najwięcej km "na raz": 528km w 25h25minuth 2014 r.
Najniższa temperatura w jakiej jechałem: -22stopnie
Najwięcej km w silnym mrozie: 100km przy -18stopniach
Łączny przebieg od 2007 - 101 tysięcy kilometrów.
Dystans całkowity | 117509.58 km |
Dystans w terenie
| 8905.77 km (7.58%) |
Czas w ruchu
|
120d 01h 58m |
Prędkość średnia: | 17.18 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny