Na uczelnie + po obrą(ę)czkę | Księgowy

Na uczelnie + po obrą(ę)czkę || 58.63km

Środa, 2 listopada 2011 · Komcie(2)
Kategoria Na uczelnie
Na uczelnie znów pognałem. tym razem wyjątkowo było mi źle. No wszystko było złe. Rower jechał jakoś źle, samochody szumiały za głośno i audiobooka nie szło słuchać. Pogoda była o poranku mglista i zimnista - ŹLE!

I tak dojechałem na uczelnie i znów okazało się że swojego badania zagęszczenia nie mogę wykonać, bez wykonania innego badania, com go nie wykonał, a aby go wykonać należy w terenie wykopać 20 głębokich dołów czego uczynić w trybie NATYCHMIASTOWYM nie mogłem.

Jak więc widać zajebiście - tłukłem się bez sensu na wydział. Czego się jednak nie robi dla nauki. Próbki do badań wykonałem i jutro je dokończę. Najwyżej opracowanie danych poczeka dłużej... Bo 20 dołów to nie w kij dmuchał!!!

I tak oto ja wracam do domu. Z wiatrem w dupie i z dołem. Dół był niewielki, przemieszany z lekuchnym wkurwem podszyty co najmniej maluśką nutką frustracji. Bo ponadto, ponad te doły jedne, nie dzwonili jeszcze w pracy, o którąż się ubiegał JA! I niby na rozmowie byłem tak od zeszłego wtorku cisza taka, że sajlens normalnie!!!

Humor poprawiło mi kupienie sobie nowej obręczy. Jak nie ma nic to coś trzeba robić. Zajmę się zaplataniem koła.

Caluchny dzień przypieczętowała Mamusia, powiększając dół i rozpruwając wkurw na tyle szeroko, że jeszcze mnie trzęsie. No jeszcze nawet badan nie skończyłem, a loni już że ja do marca powinienem prace MGR zdać!!! I mi trąbią w kółko o tym samym i pytania ślą codziennie, jakbym co najmniej w dzień 20 dołów mógł wykopać czy jak.

Telewizje i seriale oglądać a nie sie moja magisterką interesować!!! To, że Plebania schodzi z TVP nie znaczy, że macie mnie tu pushingować przez telefon!!! To zakarawa kurde nawet o moobing!!!!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (2)

mnie ta jej "rozsypka" nie przeszkadza - jeszcze, ale rodzice mimo, że już z nimi nie mieszkam zdaje się trochę się za bardzo poczuli;/

Ksiegowy 18:29 środa, 2 listopada 2011

wiatr w dupie? hmhm... :P a tam, nic się Ty nie przejmuj, przynajmniej kilometry wpadły, a magisterki powiem Ci ja, że nikt jeszcze nie ma, a raczej ma, ale w rozsypce, że tak w temacie Twojego piasku się wyrażę ;)

Carmeliana 15:49 środa, 2 listopada 2011
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dykow

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]