"co się k-wa gapisz" - po naszemu "wesołych świąt" || 80.47km
Krosik wyposażon w slicki worm-drive woził mnie na wszystkie strony. Na ścieżkach rowerowych po nocy zalegała 1,5cm warstwa śniegu a pod nią lód. Ile było frajdy na parkingu, ile było szaleństw na lodzie... Jednak na ścieżce do Wieliszewa nieomal zaliczyłem, przyłożenie, bo mi przednie koło uciekło z pod nosa.
Na trasie do Nasielska jak zwykle tiry, poczułem sie jak na 17tce na Lublin, tyle, że tam pobocze. Do celu docieram w 2h z minutami, co daje średnią DO - ponad 22km/h!!!
Po zjedzeniu i napiciu się czegoś ciepłego i rozładowaniu a raczej przepakowaniu roweru, około 13 zaczynam powrót do dom.
Jedzie sie jakoś mizerniej, ale mimo wszystko ciepło. Nowe buty zimowe dają radę zdecydowanie lepiej niż adidaski. W powietrzu czuć i widać święta, śnieg podenerwowani kierowcy i choinki...
Stoje odpoczywam i koleś zajeżdża na pobocze poprawić świerk, bo mu ucieka z dachu. Poprawia poprawia a do mnie mówi:
"co k-wa się gapisz"
Pewnie go Żona wysłała po drzewko i spierd-la przed leśnikami:) Gdyby wiedział, że "pisząc sms" robie mu zdjęcie;) Ha ha ha
Jadę podziwiam, podziwiam jadę;) Ech przydało by się tak troszkę więcej tego puszku na polach...
Pod koniec trasy zachodzi słońce i podsumowuje mój zacny wyjazd tego dnia;D
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew