szukając inspiracji... || 34.50km
W końcu się udało!
Zima ostatnimi czasy troszkę szalała z temperaturami, było powyżej zera i brudno-mokro-źle. Dziś na rundce bylo w granicach -1/0 stopni. Pojechałem więc w teren. Najpierw przez oś Piaski do PKP Piaski a dalej już przy torach na znany sobie szlak.
Dla takich widoków na trasie, warto naprawde czasem się torszke zdyszeć na rowerze.
Pieknie zaśniezone leśne ściezki i drzewa. Latem jest tu pieknie zielono a zimą... cóż, sami zobaczcie:
Ścieżka w Wieliszewie, to około 8km asfaltowej nawierzchni dla rowerów, dziś była w sam raz. Nie zasypana mocno śniegiem a jedynie nim przyprószona. jechało się super. Lubie jeździć po śniegu na ścieżkach pod warunkiem, że nie zalega go po kostki i nie jest to "kopny" śnieg.
Drogą rowerową do Wieliszewa skręciłem na Zegrze Południowe, aby skontrolować sytuacje nad Zalewem. Woda lekko zamarznięta, ale jeszcze nie jest na tyle gruby lód aby po nim rowerem śmigać. Jak przyjdą mrozy, to napewno przejadę się lodem do Nieporętu. Zalew bowiem zamarza zimą, tak mocno, że można po nim prawie, jeździć samochodami. Gdy jest mroźna zima robi się tam wspaniała lodowa pustynia. Liczę, że tej zimy jeszcze tak będzie;)
Z Zegrza wróciłem do Wieliszewa i zrobiłem kurs na Wodociągi i powrót do domu Znów inna drogą, tym razem trasą techniczną przy wodociągach. ten odcinek też przy większych ilościach białego puchu jest całkiem malowniczy. Obecznie wygląda tak:
Jak dopada, i samochody uklepią, to jest to tzw. "Mleczna droga". W zasadzie wyłączona z ruchu, dostępna tylko dla mieszkańców okolicznych domostw. Czekam więc z niecierpliwością na lepsze pokrycie ja sniegiem. Obecnie jest fajna, ale czuć pod spodem asfalt...
Jadąc do domu jeszcze przed trasą "mleczną", dopada mnie śnieżyca. Sypało naprawdę ostro. W zasadzie dopiero w okolicach Legionowa śnieg ustał jednak i tak troszkę mnie to zmordowało. Dobrze, że jechałem bocznymi drogami, bo okulary całe miałem zalepione a od czubka czaki po kostki - od frontu bylem biały...
Suma summarum rower się troche umoczył, a i ja byłem nieźle zmęczony.
Zdecydowanie musze wrócić do tej tradycji międzysesyjnej, bo energii do nauki mam dużo więcej niż gdybym siedziął i zmuszał się do czytania o dystrybuantach statystycznych i rozkładach normlanych...
Jutro znów pojadę, tylko w innym kierunku!
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew