Poznańskie rowerowanie po Mazowszu! || 62.47km
Piątek, 9 marca 2012
· Komcie(0)
Kategoria Pojeżdżawki
Dzień przyjazdu, koleżanki z Poznania, był dniem wartkim. Od rana załatwiałem sprawy zakupowe na mieście i wydawało mi się, że szesnasta nigdy nie nadejdzie. Żyłem tymi odwiedzinami od kilku dni. Gdy wreszcie czas nastał, udałem się do stolicy. Na rotundę, dotarłem pierwszy, zaraz po mnie Fiołek a po nim Ciman. Pierwsza zabawna sytuacja jaka się wydarzyła, to było szukanie „forum”. Hotel forum przemianowany na Novotel stał od nas o jakieś 50m. Internet w telefonie Marcina nas uratował. Tak oto przyjazd gości powiększył nasza wiedze o naszym własnym mieście stołecznym
Z informacji Magdy, wynikało, że spotkanie szkoleniowe przeciąga się i że mamy nieomal godzinę jeszcze, do jej pojawienia się. Zdecydowaliśmy się wybrać na przejażdżkę. Po szybkim, nakarmieniu Cimana kebabem, ruszyliśmy na rundkę. Jakoś tak kręciliśmy się po okolicy aby wreszcie dotrzeć pod umówione miejsce. Magda przyjechała dosłownie kilka minut po tym jak zeszliśmy z rowerów.
Zwiedzanie warszawy było, z siodełka, udaliśmy się przez boczne uliczki na Nowy Świat, Krakowskie przedmieście, Pokazaliśmy kościół Św Anny, miejsce bitwy o krzyż, kolumne Zygmunta, i na końcu ruszyliśmy na zdobycie knajpki Krzysztofa. Udało się, dzieki rozeznaniu Marcina w tych rejonach. W cieple zjedliśmy i ogrzaliśmy się, rozmawiając i dyskutując.
Powrót do domu był już po nocnej Warszawie. Fiołek odłączył się za Mostem Grota, Ciman koło Mostu północnego a Ja i Magda pojechaliśmy do Jabłonny.
Agnieszka zaserwowała, przepysznego kurczaka na „stojąco”. Po obiado-kolacji chwilkę rozmawialiśmy, ale szybko wszyscy padliśmy spać.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Z informacji Magdy, wynikało, że spotkanie szkoleniowe przeciąga się i że mamy nieomal godzinę jeszcze, do jej pojawienia się. Zdecydowaliśmy się wybrać na przejażdżkę. Po szybkim, nakarmieniu Cimana kebabem, ruszyliśmy na rundkę. Jakoś tak kręciliśmy się po okolicy aby wreszcie dotrzeć pod umówione miejsce. Magda przyjechała dosłownie kilka minut po tym jak zeszliśmy z rowerów.
Zwiedzanie warszawy było, z siodełka, udaliśmy się przez boczne uliczki na Nowy Świat, Krakowskie przedmieście, Pokazaliśmy kościół Św Anny, miejsce bitwy o krzyż, kolumne Zygmunta, i na końcu ruszyliśmy na zdobycie knajpki Krzysztofa. Udało się, dzieki rozeznaniu Marcina w tych rejonach. W cieple zjedliśmy i ogrzaliśmy się, rozmawiając i dyskutując.
Powrót do domu był już po nocnej Warszawie. Fiołek odłączył się za Mostem Grota, Ciman koło Mostu północnego a Ja i Magda pojechaliśmy do Jabłonny.
Agnieszka zaserwowała, przepysznego kurczaka na „stojąco”. Po obiado-kolacji chwilkę rozmawialiśmy, ale szybko wszyscy padliśmy spać.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew