Poznańskie rowerowanie po Mazowszu - Pożegnania || 65.48km
Nie udalo się. Dojeżdżając do dworca, zobaczyliśmy długi IC ruszający z peronu. Nieco zmartwieni zaprowadziliśmy Magdę na linię kas, gdzie nabyła bilet na pociąg TLK za godzinę. W tym też czasie, zwiedziliśmy, Pragę. Robiąc to w co najmniej chaotycznym stylu udalo nam się przejechać kilkoma największymi ulicami tej dzielnicy, dwukrotnie wjechać w ślepą drogę (zamknięta przez budowę) i dotrzeć do stadionu narodowego. Mimo, że krótko, zwiedzanie było na wesoło. Ja starałem się umilać rozmową i komentarzami, mijane obiekty.
Około 11 spóźniony TLK dojechał wreszcie na dworzec i pożegnaliśmy się z Magdą. Szkoda było, że tak mało czasu, bo pogoda jak na złość zrobiła się piękna. Od rana święciło słońce a tyle jeszcze miejsc chcieliśmy jej pokazać.
Tego dnia nasze koła moje i Agnieszki potoczyły się dalej z wiatrem do Powsina. Odwiedziliśmy ogród botaniczny. Dzień spędzony aktywnie, a siła wiatru przytłaczająca. Jazda w innym, niż wiało, kierunku wymagała niewolniczej pracy nóg i ogromnej siły nie tylko woli! Wróciliśmy więc przez Kabacki las tylko do Metra i dalej już pojazdami szynowymi.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew