Przez opłotki i przez wioski... || 72.21km
jadę sobie dziś bez troski.
I bez zmartwień i bez skazy
jadę tam gdzie mi się marzy!
Dzień o poranku przeplatał się delikatnym zdenerwowaniem. Rozdrażnienie siedziało we mnie od piątkowego powrotu z pracy i nie mogłem jakoś do końca się go pozbyć.
Chodziłem jak najeżony kot ze szczotką drucianą w pysku. Ciągnęło mnie na rower, ale obowiązki nie pozwalały na wcześniejszy wyjazd. Pogoda była słoneczna, piękna bezwietrzna i wszystko było na "tak" oprócz codzienności. Bo zawsze im bardziej chcemy tym wolniej idzie to co zaplanowaliśmy. Trzeba było umyć samochód i przygotować kilka zdjęć do sprzedaży. Pucowanie zakończyło się po 10 i dopiero po 10:30 mogliśmy wreszcie opuścić zaborze. Plusem, jednak było i jest to, że przy okazji pucowania auta umyłem sobie także rower. Była gąbeczka i szuru buru! Rowery przed opuszczeniem domu Agi błyszczały się prześlicznie w słońcu wiosennym!
Ruszyliśmy więc obładowani trzema sakwami w kierunku Nasielska aby dalej przez Winnicę pojechać do Pokrzywnicy. Dawno nie odwiedzałem tamtych miejscowości. Przepiękne spokojne asfalty, lokalnie po wioskach już widać było bociany w gniazdach.
Czuło się w powietrzu wiosnę, wiosenne powietrze, wiosenne roześmianie na twarzy i wiosenne karmienie białkiem! A jakże! W powietrzu, wiosennym latało wszystko co zdążyło wykłuć się tego wiosennego dnia. Robactwo is back! W okolicach co bardziej wiejskich, gdzie gnojem jechało zewsząd, robactwa przybywało w stopniu logarytmicznym.
Nie zmienia to jednak, że okolice ujęły mnie tego dnia i to niesamowicie. Musze częściej wybierać się w te, bądź co bądź nieznane przez moje koła, tereny. Polecam je wszystkim z okolic stolicy!
Zwiastun wiosny!
Aleja Krzywych Drzew - Okolice Winnicy k. Pułtuska
Aby być z naturą blisko, buduj dom lub kup letnisko!
tru-skawka
W drodze, z sakwami dosiadając nowego EPICONKA - mój ci on jest!!!
Trasa!
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew