Zlot - Wyjazd || 80.31km
Niedziela, 20 maja 2012
· Komcie(0)
Kategoria Wyprawa
Trasa, zaznaczona tylko do PKS z Kłodzka...
Wyjechać mielismy w planie najwcześniej rano i udać się do Wrocławia na PKP, lub do Strzelina, gdzie (wedle wcześniejszych, lub nazwijmy je wstępnych) ustaleń miał być o 14. Podjazdy, podpowiedział nam trasę więc wybraliśmy ją nieświadomi tego co nas czeka.
Okazało się że na Sienną prowadzi morderczy podjazd, jednak zdobywaliśmy go dumnie i parliśmy do przodu ile sie dało! Bywały postoje a pot lał sie strumieniami. Po zdobyciu wiejskiej góry, zjazdem w dół szybko przejechaliśmy Stronie Śląskie i dotarliśmy do Lądka Zdroju. Tam nastąpiło nagłe olśnienie przy sklepie. Okazało się, że na trasie mamy drugi wielki podjazd a do pociągu nie kilka godzin a 40 minut. I najlepiej z Kłodzka. Jeden z kolegów udał się dalej na trasę zdobywać pojazd, my z Unh`em i Agą popędziliśmy sprintem na Kłodzko. Prędkość oscylowała w graniach 32-30km/h i zabrakło nam kilku minut bo pociąg i tak zwiał.
Udało się namówić kierowcę PKS aby zabrał nas do Wrocławia. Najpierw odmówił z miną: " rowery to nie wejdą tu za nic na świecie chyba żartujecie!" Gdy jednak zaczęliśmy dogadywac sie z Czeskim przewoźnikiem tuz obok, aby zabrał nas do celu, kierowca "polski" wyszedł i spojrzał takim dziwnym wzrokiem.
"A wy to możecie je jakoś rozłożyć? No bo jak rozłożycie to spróbujcie je tu włożyć". Po czym otworzył nam luk.
Udało się dojechać do Wrocławia i jeszcze sporo przed czasem! Zwiedziliśmy rynek, widzieliśmy wielkie krzesło i przepysznie zjedliśmy w JADŁOMANII. Super lokal, nakładasz płacisz za to ile wazy. A potraw w bród!
Galeria
.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Wyjechać mielismy w planie najwcześniej rano i udać się do Wrocławia na PKP, lub do Strzelina, gdzie (wedle wcześniejszych, lub nazwijmy je wstępnych) ustaleń miał być o 14. Podjazdy, podpowiedział nam trasę więc wybraliśmy ją nieświadomi tego co nas czeka.
Okazało się że na Sienną prowadzi morderczy podjazd, jednak zdobywaliśmy go dumnie i parliśmy do przodu ile sie dało! Bywały postoje a pot lał sie strumieniami. Po zdobyciu wiejskiej góry, zjazdem w dół szybko przejechaliśmy Stronie Śląskie i dotarliśmy do Lądka Zdroju. Tam nastąpiło nagłe olśnienie przy sklepie. Okazało się, że na trasie mamy drugi wielki podjazd a do pociągu nie kilka godzin a 40 minut. I najlepiej z Kłodzka. Jeden z kolegów udał się dalej na trasę zdobywać pojazd, my z Unh`em i Agą popędziliśmy sprintem na Kłodzko. Prędkość oscylowała w graniach 32-30km/h i zabrakło nam kilku minut bo pociąg i tak zwiał.
Udało się namówić kierowcę PKS aby zabrał nas do Wrocławia. Najpierw odmówił z miną: " rowery to nie wejdą tu za nic na świecie chyba żartujecie!" Gdy jednak zaczęliśmy dogadywac sie z Czeskim przewoźnikiem tuz obok, aby zabrał nas do celu, kierowca "polski" wyszedł i spojrzał takim dziwnym wzrokiem.
"A wy to możecie je jakoś rozłożyć? No bo jak rozłożycie to spróbujcie je tu włożyć". Po czym otworzył nam luk.
Udało się dojechać do Wrocławia i jeszcze sporo przed czasem! Zwiedziliśmy rynek, widzieliśmy wielkie krzesło i przepysznie zjedliśmy w JADŁOMANII. Super lokal, nakładasz płacisz za to ile wazy. A potraw w bród!
Galeria
.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew