Do pracy dzień 47! "jak to do 18ej - jest dopiero pięć po!" || 44.87km
Wtorek, 10 lipca 2012
· Komcie(1)
Kategoria Do pracy!
...już prawie masz w ręce koniec tygodnia on ciągle Ci się wyślizguje.
Dzień niby jak codzień jednak tak bardzo różny od innych dojazdów do pracy w ostatnich dniach. Zaskakujące jest, jak wiele można napisać o tym samym nieomal dystansie pokonywanym codzień.
Muszę wam z dumą oznajmić, że w końcu pozbyłem się konta w PKO!!! ha duma mnie rozpiera, i pewnie owa duma skakała by we mnie i szalała, gdyby nie to, że musiałem wstać dziś wcześnie rano aby tym złodziejom - hucznie podziękować!
PKO - Piękne Kuźwa Odejście.
Do pracy pojechałem więc po pokonaniu dodatkowego dystansu na piaski. Jest nieco chłodniej, noga nie podaje, jak podawać powinna jednak sama atmosfera jazdy zdaje się być o wiele bardziej sposobna.
Praca.
Gdym miał opisać słowami jak bardzo me serce raduje się, gdy widzę ta masę na siedzonkach szeleszcząca reklamówkami i buszujących w kurzu! Jak oni poglądami sieją, jak oni politykują tam! Nie jedna partia by takim elektoratem nie pogardziła!
Mam wrażenie, że niebawem w oczekiwaniu na zrealizowanie opłat "bez prowizji" poza rozwiązywaniem krzyżówek, zaczną się tabletkami na nadciśnienie wymieniać. Dziś już jedna baba drugiej pokazywała jak kładzie nogi jak śpi, aby żylaków nie mieć. Inny zaś pan gestykulując przed samym moim nosem tłumaczył mi jak to on ciął deski na działce na werandę.
Było gwarno było tłoczno, jak w fabryce!
Każdy jeden emerycki trybik miał swoje zadanie do wykonania i bezsprzecznie sprawdzał się w swojej emeryckiej roli! Wszystko chrobotało i dokręciło się az do końca. Nie zabrakło oczywiście końcowo-dniowych awantur z za zamkniętych szklanych drzwi.
Tekst dnia.
"jak to do 18ej? Przecież dopiero pięć po"
Mój nieco rozbudowany opis kończę więc tymi optymistycznymi słowami, i życzę wam przyjemnej nocy! Pamętajcie jak budzik zadzwoni o 7ej, nie zważajcie na to że macie wstawać "przecież jest dopiero pięć po!"
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Dzień niby jak codzień jednak tak bardzo różny od innych dojazdów do pracy w ostatnich dniach. Zaskakujące jest, jak wiele można napisać o tym samym nieomal dystansie pokonywanym codzień.
Muszę wam z dumą oznajmić, że w końcu pozbyłem się konta w PKO!!! ha duma mnie rozpiera, i pewnie owa duma skakała by we mnie i szalała, gdyby nie to, że musiałem wstać dziś wcześnie rano aby tym złodziejom - hucznie podziękować!
PKO - Piękne Kuźwa Odejście.
Do pracy pojechałem więc po pokonaniu dodatkowego dystansu na piaski. Jest nieco chłodniej, noga nie podaje, jak podawać powinna jednak sama atmosfera jazdy zdaje się być o wiele bardziej sposobna.
Praca.
Gdym miał opisać słowami jak bardzo me serce raduje się, gdy widzę ta masę na siedzonkach szeleszcząca reklamówkami i buszujących w kurzu! Jak oni poglądami sieją, jak oni politykują tam! Nie jedna partia by takim elektoratem nie pogardziła!
Mam wrażenie, że niebawem w oczekiwaniu na zrealizowanie opłat "bez prowizji" poza rozwiązywaniem krzyżówek, zaczną się tabletkami na nadciśnienie wymieniać. Dziś już jedna baba drugiej pokazywała jak kładzie nogi jak śpi, aby żylaków nie mieć. Inny zaś pan gestykulując przed samym moim nosem tłumaczył mi jak to on ciął deski na działce na werandę.
Było gwarno było tłoczno, jak w fabryce!
Każdy jeden emerycki trybik miał swoje zadanie do wykonania i bezsprzecznie sprawdzał się w swojej emeryckiej roli! Wszystko chrobotało i dokręciło się az do końca. Nie zabrakło oczywiście końcowo-dniowych awantur z za zamkniętych szklanych drzwi.
Tekst dnia.
"jak to do 18ej? Przecież dopiero pięć po"
Mój nieco rozbudowany opis kończę więc tymi optymistycznymi słowami, i życzę wam przyjemnej nocy! Pamętajcie jak budzik zadzwoni o 7ej, nie zważajcie na to że macie wstawać "przecież jest dopiero pięć po!"
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew