Do pracy dzień 51! - Plotki, tajemnice intrygi.... | Księgowy

Do pracy dzień 51! - Plotki, tajemnice intrygi.... || 31.88km

Wtorek, 17 lipca 2012 · Komcie(1)
Kategoria Do pracy!
Praca, zespół obowiązków prowadzących do przychodów finansowych, liniowo związanych z wzrostem statusu majątkowego.

To także ciąg zwyczajów przystających tylko osobom pracującym, mającym na celu utrzymywanie więzi miedzy osobami w jednej gromadzie pracowników.
Wyróżniamy miedzy innnymi:
* opierdalanie się
* nic nie robienie
* udawanie pracy
* przekazywanie pracy koledze
* obrabianie dupy szefa/szefowej
* obrabianie dupy koledze koleżance!

Dziś wśród pracowników pewnej instytucji finansowej, w pewnej miejscowości stołecznej pewnego kraju... wyszła na jaw pewna tajemnica. Wszystkim dobrze znana, bo koleżanka owej instytucji chcąc skrzętnie ukryć ja przed szefem, który był kobietą, opowiedziała ją wszystkim ze swoich kolegów. Dzięki temu zmyliła czujność kierownictwa! Jak trudno było dziś zgadnać, kim była osoba, której owa tajemnica wyszła z ust do szefowej? Jakże dziś instytucja byla pełna domysłów, wrogich spojrzeń i zgadywanek i wyliczanek.

Ene due dwa dolary
Dzisiaj ty puściłeś parę!


I głowiła się społeczność cała, w wielkim wszechobecnym oburzeniu, kto i dlaczego doniósł o wielkiej tajemnicy szefowej.Jakże mnogie były dziś domysły, jakże bujne rozstrzygnięcia dochodzeń wewnątrz pracowniczych. komisje śledcze to przy naszej grupie, się chowają.

"ona była dziś u niej... ona jej gadała... bo ja pamiętam jak szefowa dowiedziała się o bluzce Kasi, to ona tez wtedy pracy była!"

I ruszyła husaria, trzepocząc pióropuszami, tłumnie i dostojnie pomknęła w domysłach jakim to złym pracownikiem jest ONA. Nagle wychodzą na jaw inne powiązane sprawy i jeszcze trafniejsze drobne szczegóły.

"Miała ta niebieską bluzkę wtedy, i ona jest nie zgodna ze standardami, a szefowa jej nie kazała zmieniać..."

I nieomal już pewni, kim był przeciek, pogrążaliśmy się w coraz to głębszych linczach i pomysłach na zemstę. W grupie wrzało! Iskry krzesane przez czarnowłosą wzbudzały zapłon na podatnym gruncie, pośród posuchy pracowników jaka ją otaczała. Lud pracujący wiedział już kim był ten ktoś, kto zdradził partię...

Nie ma przebaczenia, nie ma nadziei na odkupienie, zdrada jest zdradą... największy honor to sepuku. Tylko to może uratować "tę co zdradziła" od oczyszczenia swojego lica z bieżma zdrady!

Gdy więc sytuacja ucichła, a w gronie spalonej ściółki domysłów i przesłanek zostaliśmy tylko my sami, bez "tej co została zdradzona" nastąpiło odrodzenie. Młode źdźbła w płonącej jeszcze chwile temu gniewem gromadzie ludzkiej, zaczęły zielenić się.

"sama sobie winna po co gadała...
Tak głupia, mogła się nie chwalić...
Ona chyba nie normlana, sam bym się nie przyznał nawet że takie coś planuje..."

I Natura zatacza koło, wypalona ziemia odradza się nowymi pędami i szykuje na przyjęcie nowych owoców i nowych ziaren, prawdy kłamstwa i zapomnienia...

Wnioski?
gdy w gromadzie wron jesteś, krakać musisz jak one
gdy z nimi nie kraczesz, słabo umiesz udawać Wronę
by w stadzie pozostać, i dziobać ziarenka gromadnie
kracz z nimi jak kraczą, kracz jak ci tylko podpadnie
i nie myśl o tym, czy kraczesz tam z sensem
krakanie gromadą to sztuka, kracze więc jestem!




Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (1)

Przerażają mnie te korporacyjne zwyczaje... Mam nadzieję, że ja trafię do jakichś miłych ludzi :)

marysia 10:23 piątek, 20 lipca 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa namoc

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]