Basen w śniegu... || 28.74km
Rano jak jechałm to w sumie nawet nie padało a pogoda była, zwyczajna i nawet się do Agi śmiałem, że to z tym śniegiem to była ściema.
Agusia została w pracy a ja pojechałem ul Strużańską i im dalej tym ciekawiej było. Najpierw zaatakował mnie lód z nieba, jakby ktoś piaskiem w policzki sypał. I Później igiełki zastąpił snieg. Nie padało mocno, prawie wcale tyle co mozna było dojrzeć wirujące śnieżynki. Na przełomie 3km przywaliło!
Zaczęło nagle wiać, śniegiem a potem jeszcze mocniej i jeszcze. Zastanawiałem się czy zwiększa się siła wiatru czy to śnieg pada mocniej. Dojechałem lekko biały, ale na pływalni cieplutko to się wygrzałem!
Basen:
No tu jest postęp, o ile wcześniej ręce mnie bolały teraz po prostu wszedłem do wody i popłynąłem. Zatrzymałem się 75-78 basenów później.
Po 70-tce mi się rachuba rozjechała.
Style brałem przemiennie 1 x żabka, 1x kraul potem 2x żabka 1x kraul. Starałem się, aby więcej niż 2 baseny żabką nie płynąć.
Powrót z basenu to już armagedon. Parujące okulary totalnie mnie rozłożyły. Musiałem być nieźle nagrzany po pływaniu, bo nigdy mi się tak nie robiło zima na rowerze. DO tego wiało mi w twarz jak w wentylatorze, a śnieg oblepiał mnie całego.
Jechało mi się ciężko bo nie wiele widziałem...
W domu bawiłem sie dziś gimpem, pierwsze efekty zamieszczam poniżej:
Cudu nie ma ale to moje pierwsze obróbki graficzne. Odkrywam amerykę, choć te funkcje od dawna mają inne programy, ale jaka satysfakcja:_)
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew