no signal... czyli amore mijo! | Księgowy

no signal... czyli amore mijo! || 12.58km

Wtorek, 13 listopada 2012 · Komcie(0)
"Amore"-mijo i "Ramo"-mijo a w zasadzie powinienem dodać jeszcze "Stero"-mijo.

Dziś w przypływie składnych wektorów przejazdów mych codziennych, znalazłem się na piaskach. Tak gdzie to bylem wczoraj. Telefonicznie poinstruowany o tuszach przez ojca, nabyłem je i już miałem radośnie wydrukowac naszą galerię sławy, gdy okazało się, że komputer postanowił przestać działać.
[center][/center]
No ja mu pokaże! Popukałem postukałem a na monitorze ciągle "no-signal", nawet go rozebrałem, i kartę graficzną wyjąłem. Użyłem wszystkich szamańskich swoich sztuczek a on nadal mi mryga tym pokręconym komunikatem.
Wreszcie stwierdizłem, że trzeba iść po stary monitor do piwnicy.

Na Boga! 17 calowy kloc wielki jak szafa i wazył z dobre 10-15 kilo. I wiecie co? Działał! Mój Belinea - 19 calowy monitorium (vel - no signal) zdechł. Wyraził chęć śmierci natychmiastowej podczas gdy wczoraj jeszcze działał!

Udało się wreszcie tusze zamontować i poszło! 9 zdjęć wydrukowane. I nie zapłaciłem wcale 150zł ile chcieli sobie w pewnej zacnej firmie foto.

Część druga dnia to mocowanie się ze sterami. W piwnicy waliłem, tłukłem i pukałem. Blok huczał, ale wreszcie, tylko dzięki sprytowi i kostkom brukowym z chodnika (nie nie wyjąłem ich z chodnika, tylko jak remontowali chodnik to im zostało i pod schodami trochę leży) udalo się stery pięknie nabić. Śmigają huczą i furczą.

Rower ma już:
* ramę
* stery
* amortyzator
* mosteczek
Ma i suport HT2 jednak nie bedzie taki docelowo, bo mnie nie stać w zimówce Ha Te dwójki pchać;) Jakiś za 20zł dopadnę suport i wszystkie bebechy z tokaido wkrótce przejdą na nowego właściciela.
Swoją drogą niezłe kameleony u mnie się pojawiają w stajni maszyn...

Najpierw Accent inferno, który przekształca się w Accenta rangera z powodu braku wczepów na bagażnik a ramma Inferno idzie na handel

Accent ranger po chyba 3 latach oddaje wnętrzności dla Francy z powodów chęci czegoś nowego i zmiany kolorystyki.

Jednocześnie pojawia się tokaido:

Aby teraz oddać swojego ducha w ręce...

hmmm no właśnie jak go nazwać? Jeszcze nie buja rowerek, ale do pierwszych śniegów powstanie coś niecoś;) Czerwony smok? Ale to nie ten sam smok czerowny co poprzednio. No nic pożyjemy zobaczymy!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iejle

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]