Drukowanie cz 3 - umartwienie || 36.16km
Poniedziałek, 3 grudnia 2012
· Komcie(0)
Kategoria Na uczelnie
Uniwersytet Wariatów zwany również Warszawskim ma to do siebie, że mimo 6 lat studiowania na jego wydziale potrafi cię jeszcze czymś zaskoczyć. A mnie dziś nawet załamał, choć miałem nadzieje, że w ciągu tych 6 lat i tak wiele razy sie załamywałem więc mi już nie trzeba.
Cóż widać los chce inaczej.
Pojechałem na wydział SKM i byłem tam jakoś po 11 z "hakiem". Opuściłem ów przybytek po 15 wypompowany do reszty. Zastanawiam się czy opowiedzieć wam w szczegółach całą historię dzisiejszego latania z dokumentem i kilku drukowań pliku który za każdym razem był odrzucany w dziekanacie?
To tak pokrótce:
Plan był prosty jadę składam 3 wydrukowane wcześniej prace MGR, oddaje je i jutro tj we wtorek donoszę zdjęcia i inne pierdoły. Okazało się, że pani z dziekanatu zażyczyła sobie jakiegoś wyimaginowanego podania o powołanie komisji egzaminacyjnej ze strony Archiwum Prac Dyplomowych. Samo szukanie pliku jego 2 krotne drukowanie ganianie od dziekanatu do promotora to było nic. Plik okazał się 2-krotnie "zły". Raz ściągnąłem nie ten plik (miał być tylko jeden do pobrania), a drugi raz okazało się, że recenzentem może być tylko ktoś z Habilitacją o czym nie wiedział sam promotor bo jeszcze w listopadzie recenzowali doktorzy "zwyczjani".
Po tym jak promotor poszedł kłócić się do dziekanatu - wymiękłem totalnie
- jak się z własnego pokoju nie chce panu ruszyć, to się nic nie wie - podsumowała Pani z dziekanatu.
- zmiany wprowadzacie a nikogo nie informujecie - to jakaś bzdura!
- nie do nas pretensje tylko do nowej pani prodziekan to jej wymogi, ja za pana i pana magistrantów gębą świecić nie będę!
- łaski pani nie robi, że pani tu pracuje, kto te kretyńskie wymogi wymyśla? U nas w instytucie sami doktorzy, kto ma recenzować prace - profesorowie nie będą chcieli, bo czasem w miesiącu jest kilkanaście obron, to co mam wzywać na recenzentów paleontologów aby recenzowali pracę z geologii inzynierskiej?
- dać panu numer? Pan zadzwoni do prodziekan i pan sobie wyjaśni
- Boże co wy tu macie za burdel w tych procedurach!
Kolejne 1h to bieganie i szukanie na gwałt recenzenta z odpowiednim tytułem, który weźmie pracę moją i koleżanki do czytania, bo z założenia doktorzy dotychczas recenzujący prace zostali z chwilą wprowadzenia zmian proceduralnych "zwolnieni" z możliwości recenzowania prac. Wymóg konieczny - "podać co najmniej 2 recenzentów do rozpatrzenia dziekanowi każdy musi mieć przynajmniej habilitację.
I tak oto w końcu stanęło na tym, że wpisałem 2 recenzentów z czego jeden profesor od razu stwierdził że raczej to on "nie", ale wpisać go można i "niech pan szuka jeszcze kogoś bo ja nie mam czasu". (na takie bzdury? - aż się samo ciśnie na usta;)
Cudnie - jutro jadę dalej walczyć, bo bez:
* kompletu zdjęć,
* pracy na płycie cd,
* 3 egzemplarzy pracy w wersji papierowej podpisanych (mam)
* potwierdzenia przelewu,
* podania o komisję (mam)
* przesłania pracy elektroniczine do APD
nie zostanie rozpoczęte rozliczenie mojego indexu a już o wyznaczaniu terminu mogę zapomnieć.
Text dnia?
- a mogłaby pani dzisiaj przejrzeć mój index ja jutro resztę doniosę i jutro byśmy już termin ustalili obrony?
- proszę pana ja się źle czuje więc nie wiem czy w tym tyg nie pójdę na zwolnienie, ale jeszcze nie wiem...
Wracałem po ciemku z Młocin przy temp -1.7 stopnia. Zacnie się pedałowało, choć totalnie byłem wyprany z kontaktu z otoczeniem. Po prostu za dużo tego dziś było.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Cóż widać los chce inaczej.
Pojechałem na wydział SKM i byłem tam jakoś po 11 z "hakiem". Opuściłem ów przybytek po 15 wypompowany do reszty. Zastanawiam się czy opowiedzieć wam w szczegółach całą historię dzisiejszego latania z dokumentem i kilku drukowań pliku który za każdym razem był odrzucany w dziekanacie?
To tak pokrótce:
Plan był prosty jadę składam 3 wydrukowane wcześniej prace MGR, oddaje je i jutro tj we wtorek donoszę zdjęcia i inne pierdoły. Okazało się, że pani z dziekanatu zażyczyła sobie jakiegoś wyimaginowanego podania o powołanie komisji egzaminacyjnej ze strony Archiwum Prac Dyplomowych. Samo szukanie pliku jego 2 krotne drukowanie ganianie od dziekanatu do promotora to było nic. Plik okazał się 2-krotnie "zły". Raz ściągnąłem nie ten plik (miał być tylko jeden do pobrania), a drugi raz okazało się, że recenzentem może być tylko ktoś z Habilitacją o czym nie wiedział sam promotor bo jeszcze w listopadzie recenzowali doktorzy "zwyczjani".
Po tym jak promotor poszedł kłócić się do dziekanatu - wymiękłem totalnie
- jak się z własnego pokoju nie chce panu ruszyć, to się nic nie wie - podsumowała Pani z dziekanatu.
- zmiany wprowadzacie a nikogo nie informujecie - to jakaś bzdura!
- nie do nas pretensje tylko do nowej pani prodziekan to jej wymogi, ja za pana i pana magistrantów gębą świecić nie będę!
- łaski pani nie robi, że pani tu pracuje, kto te kretyńskie wymogi wymyśla? U nas w instytucie sami doktorzy, kto ma recenzować prace - profesorowie nie będą chcieli, bo czasem w miesiącu jest kilkanaście obron, to co mam wzywać na recenzentów paleontologów aby recenzowali pracę z geologii inzynierskiej?
- dać panu numer? Pan zadzwoni do prodziekan i pan sobie wyjaśni
- Boże co wy tu macie za burdel w tych procedurach!
Kolejne 1h to bieganie i szukanie na gwałt recenzenta z odpowiednim tytułem, który weźmie pracę moją i koleżanki do czytania, bo z założenia doktorzy dotychczas recenzujący prace zostali z chwilą wprowadzenia zmian proceduralnych "zwolnieni" z możliwości recenzowania prac. Wymóg konieczny - "podać co najmniej 2 recenzentów do rozpatrzenia dziekanowi każdy musi mieć przynajmniej habilitację.
I tak oto w końcu stanęło na tym, że wpisałem 2 recenzentów z czego jeden profesor od razu stwierdził że raczej to on "nie", ale wpisać go można i "niech pan szuka jeszcze kogoś bo ja nie mam czasu". (na takie bzdury? - aż się samo ciśnie na usta;)
Cudnie - jutro jadę dalej walczyć, bo bez:
* kompletu zdjęć,
* pracy na płycie cd,
* 3 egzemplarzy pracy w wersji papierowej podpisanych (mam)
* potwierdzenia przelewu,
* podania o komisję (mam)
* przesłania pracy elektroniczine do APD
nie zostanie rozpoczęte rozliczenie mojego indexu a już o wyznaczaniu terminu mogę zapomnieć.
Text dnia?
- a mogłaby pani dzisiaj przejrzeć mój index ja jutro resztę doniosę i jutro byśmy już termin ustalili obrony?
- proszę pana ja się źle czuje więc nie wiem czy w tym tyg nie pójdę na zwolnienie, ale jeszcze nie wiem...
Wracałem po ciemku z Młocin przy temp -1.7 stopnia. Zacnie się pedałowało, choć totalnie byłem wyprany z kontaktu z otoczeniem. Po prostu za dużo tego dziś było.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew