BMGR - czyli znów bezpieczny! | Księgowy

BMGR - czyli znów bezpieczny! || 32.24km

Poniedziałek, 14 stycznia 2013 · Komcie(3)
BMGR? No nie mówcie, że nie wiecie, kim jest! BMGR to Bezrobotny Magister z Papierami i ubezpieczeniem! Ha znów mam ciągłość ubezpieczenia, nie musze się martwić o leczenie szpitalne i mogę z lżejszym sercem śmigać zimą po mieście.

No i śmigałem tego dnia. Była to jazda jednakowoż "załatwiajen" i jak to ostatnimi czasy bywa nie wiele było z tego fun`u.

Nie mogę pozbyć się od pewnego czasu dwóch kontuzji, kolana i nadgarstka. Pierwsza a chyba w sumie druga, wywrotka tej zimy, ciągle nie dają o sobie zapomnieć. Kolano prawe, nie boli jak pedałuje, ale czasem tak przenikliwie zacznie rwać gdzieś pod rzepką, jak rozluźniam mięsień. Jest to dokładnie w tym miejscu gdzie jeszcze przed sylwestrem widniał wielki sino-niebieski siniec po upadku nr 1.
Lewy dla równowagi zaś nadgarstek, pobolewa tylko jak trzymam kierownicę. W czynnościach domowych nie przeszkadza, choć jak podeprę się nim to również boli.


Ogólnie przeszkadza mi te pierdoły, bo czuje dyskomfort, jak stoję na światłach(kolano), czy jak muszę stanąć na pedały w grubym kopnym śniegu (nadgarstek). Dałem sobie szansę i zafundowałem nawet jeden dzień przerwy - wmawiałem sobie, że tydzień nie będe jeździł nie wyszło. Cykl odpoczynku nie dał rezultatu. Nie wiem czemu :D... może faktycznie jeden dzień to za mało? No, ale jak nie umiem inaczej niż rowerem poruszać sie po mieście.

Bo to:
- idź sprawdź połączenia
- czekaj na autobus,
- potem w busie tłok w drodze powrotnej znów czekaj itd.
A na dystansie 6km do i z miasta to totalnie się nie opłaca. Rower to wolność. Ubieram się wsiadam i jadę. Zatrzymuje przypinam kupuje bułki, znów jadę, do rowerowego znów przypinam i znów jadę... No w tym samym czasie ciągle w ruchu nie marznę, poza tym chyba zapomniałem jak się ubierać w zimie "po cywilnemu".

Ostatnio jechałem do Wawy busem na rozmowę kwalifikacyjna, to tak zmarzłem, że szok. Współczuje tym co w dżinsach rowerem jeżdżą.

Wieczorkiem skoczyłem na miasto i znów założyłem/odnowiłem kilka Waypointó w Legionowie. Kiedy oznaczałem ostatnie, byłem już cały biały a z nieba sypał się cukier, kasza i cała masa innego śniego-podobnego czegoś. A może to śnieg był? Nie wiem do końca bo wiało tym tak, że wpadało mi za kołnierz a okulary rowerowe były oklejone tak, że musiałem je zdjać, bo nie dawały nic.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

Komentarze (3)

Google to mi parują....

Ksiegowy 11:08 niedziela, 20 stycznia 2013

Okulary są na lato, na zimę i śnieg, są gogle. Nie mylić z Google :)

yurek55 20:07 wtorek, 15 stycznia 2013
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa mocso

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]