Na rowerze 20 - Chcę już wiosny. || 62.30km
"Ja tu nie jestem żeby mnie pan lubił" - usłyszałem od niej samej. Widać podaje instrukcję obsługi siebie tylko na indywidualnych spotkaniach. Łaskawa Pani!
Ech szkoda gadać. Można naprawdę się sfrustrować w tej instytucji. Jakbym miał 4 dzieci na utrzymaniu i czynsz wysoki do opłacenia, pewnie wziąłbym granat i tam wrzucił a siebie razem z nim, bo autentycznie atmosfera jest grobowa.
Druga cześć dnia to podróż do Warszawy i do Decathlonu. W sumie wybraliśmy się tam ot tak, ale zestaw dętek zakupiliśmy bo jak na razie to najtańsza opcja 14zł za parę. W sklepie pusto, dzieciarów nie ma a na półkach pustki. Cóż nic tylko się cieszyć, szkoda jednak, że sezon zacznie się dopiero w marcu bo pewnie jeszcze raz będziemy musieli tam się wybrać.
Dojazd i powrót z Decathlonu to nie tylko zakupy, ale również paskudny stan dróg. Przerażające jak dziurawe zrobiły się ulice. Mało tego - one spuchły. Powypaczały się na pęknięciach i wydaje się, że zaledwie 60% jezdni jest bez pęknięć. Przejazd przez Annopol to już całkowicie ekwilibrystyka.
Chyba mam już naprawdę dość zimy. No mój rower to już na pewno.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew